Dzieci trują się lekami. Bawią się syropami i pigułkami
Na oddziały toksykologiczne trafia coraz więcej dzieci, które przypadkowo zatruły się zostawionymi przez rodziców lekami. Łykają popularne pigułki przeciwbólowe i antydepresanty. - Tabletki na depresje są kolorowe, kojarzą im się z cukierkami– mówi dr Aneta Górska-Kot pediatra ze Szpitala Dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.
1. Zabawa buteleczkami z lekami
W oddziale ogólnopediatrycznym Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie 40 proc. wszystkich hospitalizacji z powodu zatruć to te przypadkowe. Są wynikiem niedopilnowania maluchów przez rodziców, ale wynikają także ze zwykłej dziecięcej ciekawości.
Przeczytaj także:
- 7 prostych sposobów na wzmocnienie odporności - znasz je wszystkie?
- Cierpi na nią co piąta kobieta i co dziesiąty mężczyzna - jeden składnik decyduje o skuteczności terapii
- Jedna z najczęściej diagnozowanych chorób skóry u dzieci - jak zmienia życie?
- Toksyczny składnik w puszkowanych produktach
- Niebezpieczny trend: zdrowie dzieci powierzają obcym
Nie ma danych na temat zatruć lekami w całej Polsce, a każdy szpital w danym województwie prowadzi swoje statystyki.
- Dzieci nierzadko pozostawiane są bez opieki, mają dostęp do leków, które zostawiane są w ich zasięgu, w łatwo dostępnych miejscach. Zdarza się, że dostają do zabawy blistry lub buteleczki z lekami. Do spożycia syropów zachęca ich dobry smak, a tabletki przypominają słodycze – tłumaczy WP parenting prof. dr hab.n.med. Elżbieta Pac-Kożuchowska, lubelski konsultant wojewódzki ds. pediatrii.
2. Pięciokrotna dawka syropu
Dr Aneta Górska- Kot, pediatra z warszawskiego szpitala, wspomina ostatni przypadek, gdy rodzice przywieźli na oddział rodzeństwo, które bawiło się ibufprofenem i zjadło nieznaną liczbę tabletek.
- Mamy nie było w domu, tata spał, a dzieci łykały leki – opowiada.
Dramatycznych sytuacji jest dużo więcej. Lekarka pamięta mamę jednego z małych pacjentów, która pomyliła syropy - zamiast syropu na kaszel podała lek przeciwhistaminowy. Dziecko przyjęło pięciokrotną dawkę.
3. Senność po antydepresantach, krwotok po nurofenie
Najmłodsi pacjenci oddziałów toksykologicznych mają zaledwie 12 miesięcy, ale najwięcej jest jednak kilkulatków. Dzieci najczęściej łykają leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, popularny paracetamol. Małe, kolorowe pigułki o różnych kształtach na depresję, ciśnienie i tarczycę wzbudzają zainteresowanie.
Lekarze ostrzegają i przypominają, że przyjmowanie leków bez kontroli, nawet suplementów diety czy witamin, może być szkodliwe i niebezpieczne dla zdrowia. Dla dwulatka jedna tabletka antydepresantów to dawka, która stanowi zagrożenie dla życia.
Sytuację często komplikuje fakt, że nie wiadomo kiedy i ile dziecko łyknęło medykamentów.
- Objawy zatrucia, jak również stan fizyczny pacjenta, zależą od rodzaju leku, ilości spożytej substancji oraz wieku dziecka – podkreśla prof. Pac-Kożuchowska.
Po zażyciu paracetamolu symptomy zatrucia nie występują od razu. W miarę upływu czasu pojawiają się dolegliwości, dochodzi do uszkodzenia wątroby, skóra przybiera żółtą barwę.
- Dlatego tak ważny jest czas reakcji. Lekarz powinien przeprowadzić płukanie żołądka w ciągu godziny od zażycia leków. Jeśli nie ma takiej możliwości, rodzice powinni sprowokować u dziecka wymioty – tłumaczy pediatra Aneta Górska-Kot.
Wyraźne i niemal natychmiastowe objawy występują po zażyciu leków przeciwdepresyjnych. Maluch staje się senny, ma zaburzenia świadomości. Jego serce pracuje niemiarowo, ciśnienie spada. Dochodzi od napięci mięśni.
- Groźnie skutki powoduje zatruciem nurofenem. Może dojść do krwawienia z przewodu pokarmowego – wyjaśnia dr Górska-Kot.
Lekarka tłumaczy, że w przypadkach zatruć ważna jest konsultacja z toksykologami.
- Dzwonimy, by ustalić okres półtrwania danego leku, czyli jak szybko się wchłania, jak długo dziecko należy obserwować, czy jest na dany preparat antidotum oraz jakich objawów po zażyciu możemy się spodziewać – tłumaczy pediatra.
4. Bądźmy czujni
Gdy na świat przychodzi maluch rodzice powinni zadbać o jego bezpieczeństwo. Dorośli muszą pamiętać, by trzymać leki w takich miejscach, do których maluchy nie mają dostępu.
Nie zostawiajmy medykamentów w specjalnych pudełeczkach tuż przy łóżku. Po zażyciu odkładajmy preparaty na miejsce. Ważne jest, by farmaceutyki przechowywaćw oryginalnych opakowania. Nie wolno także przelewać leków do butelek po napojach - wbrew pozorom takie przypadki czasami się zdarzają.
- Edukujmy rodziców, tłumaczmy im, by uratować dzieci przez poważnymi konsekwencjami czy nawet śmiercią - podkreśla Górska-Kot.