"Mogą wchodzić w toksyczne relacje". Tak wychowasz wycofane i agresywne dziecko
Bliskość i czułość są kluczowe dla rozwoju dziecka. Jeśli relacja, którą budujemy już od pierwszych dni życia, nie będzie oparta na poczuciu bezpieczeństwa, nie da się jej potem naprawić. - Ten szczególny czas powinno się potraktować jak inwestycję w przyszłość dziecka - tłumaczy psycholog Anna Siudem.
1. Inwestycja w przyszłość
Więź między matką i dzieckiem tworzy się tuż po narodzinach. To szczególna relacja, która nie kończy się wraz z dzieciństwem, ale ma wpływ na całe życie.
Dlatego bliskość jest w macierzyństwie tak ważna, bo daje dziecku siłę.
- Bardzo o to dbam i widzę, jak dużo im to daje, poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości - podkreśliła aktorka Anna Dereszowska w programie "Pytanie Mamy" odnosząc się do relacji z własnymi dziećmi.
Wyznała, że wychowała się w domu, gdzie bliskość była niezwykle ważna. Dbał o to jej tata, bo mama bardzo wcześnie zmarła.
Mając świadomość jakie to cenne, aktorka przekazywała to od początku każdemu z trojga swoich dzieci.
- Pierwsze dni po urodzeniu dziecka są niezmiernie istotne. Już wtedy zaczynamy budować więź, która będzie miała wpływ nie tylko na relacje w rodzinie, ale też relacje, jakie dziecko będzie nawiązywać w dorosłym życiu z innymi osobami. To swoista matryca - podkreśla dr Anna Siudem, psycholog rodzinny i społeczny, psychoterapeuta.
2. Hormon miłości
Budowanie tej specyficznej więzi pomiędzy matką i dzieckiem jest kluczowe zarówno z biologicznego, jak i psychologicznego punktu widzenia.
- Mówi się nawet, że ciąża trwa tak naprawdę cztery trymestry: trzy biologiczne i jeden dodatkowy, bo tuż po urodzeniu dziecko poznaje otoczenie i przystosowuje się do niego. To, w jaki sposób będzie ten proces przebiegał, zaważy na jego dalszym życiu. Dlatego ten szczególny czas powinno się potraktować jak inwestycję w przyszłość dziecka - tłumaczy dr Siudem.
- Małe dziecko poznaje świat, komunikuje się za pomocą zmysłów, z których dotyk jest najważniejszy. Kontakt ze skórą matki, głaskanie czy przytulanie niemowlęcia są niezmiernie ważne dla stymulacji jego układu nerwowego, a tym samym dla prawidłowego rozwoju - wyjaśnia psycholog.
To także powoduje uwalnianie oksytocyny, nazywanej hormonem miłości, która korzystnie wpływa na rozwój emocjonalny dziecka, a także jego poczucia bezpieczeństwa.
- Dowodem na to, jak procentuje budowanie więzi od pierwszych chwil, jest fakt, że niemowlę już po 2-3 tygodniach od narodzin potrafi odróżniać twarz matki, lub opiekuna, który spełnia jej rolę, od innych - zwraca uwagę ekspertka.
3. Więzi nie można nadrobić
Z psychologicznego punktu widzenia niezwykle ważna jest z kolei teoria przywiązania.
- Styl przywiązania to typ więzi, który kształtuje się właśnie w okresie niemowlęctwa. Może się on opierać na poczuciu bezpieczeństwa, ale też na lęku i odrzuceniu - wyjaśnia dr Siudem.
Jeśli matka nie zapewni dziecku poczucia bezpieczeństwa, nie będzie się ono czuło bezpiecznie również w dorosłym życiu.
- Będzie próbowało szukać substytutów, co może niestety prowadzić do stanów lękowych lub agresji. Może się to ujawnić już u małych dzieci, które będą miały problem z adaptacją do przedszkola lub szkoły. Odrzucone i niekochane dzieci są też narażone na chorobę sierocą, mimo że w rzeczywistości ich matka żyje - zaznacza ekspertka.
Bardzo niekorzystny wpływ na rozwój dziecka mają też niestabilne relacje z matką. Chodzi o matki, które nie dają dziecku pełnej i stałej bliskości, ale raz je kochają, a raz odpychają.
Taka huśtawka emocjonalna sprawia, że dziecko od małego ma poczucie, że nic, co dobre nie jest na stałe, a jego poczucie własnej wartości jest bardzo zaniżone. Co więcej, może się to stać źródłem późniejszych zaburzeń psychicznych.
- Takie osoby mogą wchodzić w toksyczne relacje, w których będą wykorzystywane lub staną się ofiarami przemocy - przestrzega dr Siudem.
Podkreśla, że tej specyficznej więzi nie można nagle zbudować w dorosłym życiu. Co prawda może sobie potem te braki kompensować i - korzystając z terapii - uczyć się z tym żyć.
- Niestety będą to swego rodzaju "protezy". Często spotykam się ze stwierdzeniem u takich osób, że brak miłości i czułości matki sprawił, że czują się niekompletni - przyznaje psycholog.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl