Wychodzimy z domu
Z jakiegoś powodu wielu rodziców jest przekonanych, że dzieci nie powinno się zabierać w inne miejsca niż place zabaw i piaskownice, a na wakacje należy jechać z nimi nad morze, by miały jeszcze więcej piasku. Powszechnie uważa się, że takie miejsca, jak np. muzea, potwornie dzieci nudzą i zabieranie ich tam jest uważane za sadyzm. Decydują o tym najprawdopodobniej doświadczenia z czasów szkolnych, gdy jedyną zaletą wyprawy do muzeum trzydziestoosobowej klasy w towarzystwie nudnego przewodnika było to, że upiekły się lekcje, natomiast samo doświadczenie należało do wyjątkowo nudnych.
Na szczęście od tamtych czasów wiele się zmieniło. Zmieniły się muzea i wiele spośród nich jest interaktywnych; zmieniły się teatry, które starają się wystawiać jak najbardziej atrakcyjne sztuki, dostosowane zarówno w treści, jak i formie do najmłodszego nawet widza. Czy zmieni się podejście rodziców do takich miejsc? Ten rozdział powstał właśnie po to, by przekonać czytelników, że odwiedzanie różnorodnych miejsc z dzieckiem, nawet małym, naprawdę ma sens.
1. Dzieci kochają podróże
Dzieci mają setki powodów, by bardzo lubić wszystkie wyprawy, na które zabierają je rodzice. W tym rozdziale zajmiemy się zaledwie kilkoma z nich. Pierwszy i podstawowy powód to właśnie to, że w czasie tych wypraw dzieciom towarzyszą rodzice. Jest to czas, gdy rodzice nie pracują, nie gotują i nie mają miliona ważnych spraw na głowie. To czas, gdy rodzice są z dziećmi. Jeżeli w dodatku pragną oni w tym czasie coś swym pociechom pokazać, przekazać i podzielić się czymś, to najprawdopodobniej dzieci, zwłaszcza małe, będą zachwycone. Zarówno chwile, w których cała uwaga rodziców skoncentrowana jest na nich, jak i wiedzę, którą rodzice im przekazali jak równym sobie partnerom, traktują jak skarb.
Dzieci lubią nowe, interesujące miejsca dokładnie tak samo, jak lubią nowe, ciekawe zabawki, i nie ma w tym nic dziwnego. To, czy dane miejsce będzie się dzieciom podobać, zależy od kilku czynników – niewiele z nich związanych jest z właściwościami samego miejsca. Ono oczywiście powinno być przynajmniej w minimalnym stopniu przystosowane dla dzieci, a także zbieżne z ich zainteresowaniami, jednak o tym, czy dziecko znajdzie tam coś dla siebie, decyduje postawa rodziców – ich zaangażowanie, umiejętność pokazania kilku interesujących eksponatów, entuzjastyczne i szczere podejście. Jeśli rodzice udają, że wszystko im się podoba i że wszystko rozumieją, nawet w galerii sztuki nowoczesnej, to wyprawa taka nie ma większego sensu. Jeśli rodzice chcą, by ich dziecko było krytyczne, muszą sami okazać krytycyzm; jeśli chcą, by wykazywało refleksyjne podejście, sami muszą mu pokazać, że niektóre rzeczy wymagają przemyślenia.
Kolejnym błędem jest przekonanie, że dziecka nie można zabrać nigdzie indziej niż nad morze, bo przecież nie jest wystarczająco sprawne, by np. chodzić po górach. Wielu rodziców na własnej skórze przekonało się, że jest to możliwe. Już cztero-, pięciolatek z ogromną wytrzymałością i w dość szybkim tempie jest w stanie podążać za dorosłym. Sześcio- i siedmiolatek często bywa o wiele sprawniejszy i bardziej wytrzymały od rodziców. Nawet dwulatek może świetnie czuć się na długich spacerach. Tam, gdzie nie można iść z wózkiem, doskonale sprawdzi się nosidełko albo chusta. Wyprawy, nawet długie, do lasu czy w góry są dla dziecka świetną okazją do podziwiania przyrody z bliska. Jeżeli tylko uzbroisz się w cierpliwość, potrenujesz chodzenie z dzieckiem przez kilka miesięcy przed wyjazdem, z pewnością odkryjesz, że dziecko nie tylko się nie nudzi, lecz także zaraża się twoją pasją.
Jest jeszcze jedno przekonanie, które nie tylko jest nieprawdziwe, lecz także stanowi zagrożenie dla zdrowia dziecka. Nieraz słyszy się, jak rodzic mówi: „Moje dziecko nie może żyć bez telewizji (komputera)”. Każde dziecko może żyć bez mediów elektronicznych, co więcej, życie bez nich, przynajmniej raz na jakiś czas, może wyjść mu tylko na dobre. Warunkiem jest zapewnienie dziecku innych rozrywek i przekonanie go, że świat wokoło jest równie interesujący, jak ten wirtualny.
Aby dziecko rzeczywiście pokochało podróżowanie i zwiedzanie z rodzicami, warto przygotować je na to, czego ma się spodziewać. Nie może oczekiwać, że teatr będzie taki sam jak kino, bo pewnie będzie zaskoczone. Nie może spodziewać się, że na koncercie muzyki klasycznej zobaczy teledyski, a w muzeum pozna prawdziwych wojowników, bo też się rozczaruje. W dziecku można rozbudzić ciekawość, ale trzeba się trochę postarać.
Zapamiętaj - Z dziećmi warto wyjeżdżać, ponieważ:
- lubią oglądać nowe miejsca;
- lubią przebywać w towarzystwie wypoczętych rodziców;
- lubią spędzać czas na świeżym powietrzu;
- najlepszym sposobem na zarażenie ich pasją jest pozwolić im uczestniczyć w naszych ulubionych zajęciach;
- więcej się nauczą, niż oglądając telewizję;
- tylko to zapewni im kontakt z prawdziwą sztuką i przyrodą.
2. Dokąd warto zabrać dziecko?
Niemowlę, czyli dziecko, które nie ukończyło jeszcze pierwszego roku życia, to – paradoksalnie – podróżnik niemal doskonały. Taki maluch jest zainteresowany praktycznie wszystkim i z wielką ciekawością przyjmie niemal każdą informację. Będzie z równym zainteresowaniem oglądać zwierzęta w zoo, jak obrazy w galerii. Jedynym warunkiem jest duża różnorodność oglądanych obiektów i niezmuszanie dziecka do długiego skupiania się na jednym przedmiocie. Dzięki temu dziecko zabrać można niemal wszędzie, z wyjątkiem teatru i filharmonii. Konieczność przebywania przez dłuższy czas w bezruchu jest dla dzieci w tym wieku zabójcza i nie powinno się podejmować takich prób. Dziecko pragnie się ruszać bądź być noszone i nie zrezygnuje ze swego pragnienia niezależnie od miejsca, w którym przebywa.
Świetnym miejscem dla malucha jest muzeum i zoo, zwłaszcza jeśli pokazaliśmy dziecku wcześniej zdjęcia kilku eksponatów, z którymi chcemy je zapoznać. Dzieci w ogóle, a tak małe w szczególności, nigdy nie obejrzą całego muzeum za jednym razem. Nie o to jednak chodzi. Wyprawa ma zaspokoić ich ciekawość i dać im możliwość – podkreślmy: dać możliwość, a nie zmusić do tego – dowiedzenia się czegoś ciekawego o świecie. Udana wyprawa z półrocznym dzieckiem to taka, podczas której dziecko zobaczy kilka zwierząt czy eksponatów, usłyszy ich nazwy i zainteresuje się nimi na tyle, by poświęcić im kilka sekund uwagi. Nie potrzebuje niczego więcej. Dzieci przed pierwszym rokiem życia z pewnością nie zainteresuje nawet najbardziej kompetentny i ciekawy wykład na temat ceramiki Łużyczan.
Równie dobrym miejscem na wyprawę są rozmaite ogrody botaniczne, palmiarnie, arboreta, ale także zwykłe lasy, a nawet miejskie parki. Twoim zadaniem jest pokazać dziecku różnorodność przyrody, zwrócić jego uwagę na mrówkę, listek czy kolorowy kwiat. To świetna okazja, by dziecko dowiedziało się, jak piękny i ciekawy jest świat.
Aby dziecko mogło skorzystać z dobrodziejstw wypraw, nie może siedzieć w wózku. Byś mógł podzielić się z dzieckiem swą wiedzą czy choćby spostrzeżeniem, musisz mieć z nim bezpośredni kontakt. Dziecko musi słyszeć twój głos, podążać wzrokiem za twoim spojrzeniem. Wózek nie daje takich możliwości, inaczej niż chusta i nosidło, które są właściwymi „środkami transportu” dla poznających świat niemowląt.
Wskazówka - Niemowlę warto zabrać do:
- ogrodu zoologicznego;
- muzeum;
- ogrodu botanicznego, arboretum;
- parku, lasu, ogrodu.
2.1. Dziecko w wieku od roku do trzech lat
Dziecko w okresie poprzedzającym pójście do przedszkola nadal interesuje się wszystkim, tyle że przez bardzo krótki czas. Potrafi się skupić, poświęcić czemuś 100 procent swej uwagi i w tym czasie bardzo wiele się nauczyć, jednak ma na to tylko kilkadziesiąt sekund, nim pragnienie ruchu i poznania pchnie je gdzie indziej. Podczas wizyt w różnych miejscach z dzieckiem w tym wieku stosować się trzeba dokładnie do tych samych zaleceń, co w przypadku młodszych dzieci. Nie wolno ich zatrzymywać przy czymś dłużej, niż są zainteresowane.
Ogród zoologiczny nadal jest idealnym miejscem na spacer, gdyż w nim zawsze dzieje się coś ciekawego, a zwierzęta potrafią ogromnie zainteresować dziecko. Opowieści o nich dzieci w tym wieku mogą słuchać dłużej niż o czymkolwiek innym. Już dwulatek może zaciekawić się nie tylko nazwą zwierzęcia, lecz także jego ulubionym pokarmem czy ciekawymi zwyczajami i chętnie wysłucha informacji na ten temat.
Mniej interesujące może wydać się klasyczne muzeum, zwłaszcza niedoświadczonemu maluchowi, jednak i w Polsce pojawiło się w ostatnich latach wiele muzeów interaktywnych, w których eksponaty można dotknąć, wypróbować je, wykonać doświadczenie czy choćby posłuchać, co mówią. Takie muzea to wprost wymarzone miejsce dla dziecka w wieku od roku do trzech lat. Z wielką przyjemnością wszystkiego dotknie, wypróbuje, włączy, poczuje interesujący zapach. Wyprawa w takie miejsce będzie dla dziecka w tym wieku niezapomnianą przygodą.
Nawet tradycyjne, statyczne muzeum może być ciekawe dla dwulatka, jeśli rodzice potrafią znaleźć w nim eksponaty wyjątkowe, zbieżne z zainteresowaniami dziecka (a są one w tym wieku bardzo wyraziste). Dziecko zafascynowane końmi chętnie obejrzy obrazy, na których one występują, natomiast miłośnik traktorów będzie się świetnie bawił w muzeum rolnictwa, oglądając lokomobile, nawet jeśli nie działają już od 70 lat.
Spacery zarówno po palmiarni, jak i po parku są świetną okazją do przypatrywania się światu. Rolą rodzica jest towarzyszyć dziecku i dzielić jego zainteresowania, wspólnie z dzieckiem kontemplować przyrodę, bez popędzania. Przydatna byłaby znajomość przynajmniej niektórych gatunków roślin, gdyż nawet jeśli dziecko nie potrafi jeszcze zapytać „co to?”, z pewnością wskazywać będzie palcem, oczekując nazwania fragmentu świata, jaki właśnie dla niego zaistniał.
Jest to dobry moment, by zabrać dziecko po raz pierwszy do teatru czy filharmonii. Jednak wybierając repertuar, trzeba się wykazać dużą dozą odpowiedzialności. Musi to bezwzględnie być utwór odpowiedni dla dzieci w danym wieku. Coraz więcej teatrów oferuje przedstawienia dla dzieci od drugiego roku życia, ale nawet wybierając się na jedno z nich, warto sprawdzić w Internecie, czy przedstawienie nie jest zbyt długie (pół godziny to ostateczna granica), czy nie wywołuje negatywnych emocji, nie porusza tematów, których wolelibyśmy dzieciom oszczędzić. Autorzy bowiem mają różne koncepcje teatru dla dzieci i nie wszystkie muszą być zbieżne z opinią rodzica. Koncerty również powinny być przygotowane specjalnie dla małych dzieci. Powinny składać się z różnorodnych, niezbyt długich utworów, gdyż tylko zmienność jest w stanie utrzymać uwagę dziecka.
Wskazówka - Dziecko w wieku od roku do trzech lat warto zabrać do:
- zoo;
- muzeum (najlepiej interaktywnego);
- ogrodu botanicznego, arboretum;
- parku, lasu, ogrodu;
- teatru;
- filharmonii.
Fragment książki pt.: "Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka?"
Fragment rozdziału 10 pt.: "Wychodzimy z domu
Autorzy: Natalia i Krzysztof Minge
Wydawnictwo: Edgard
Seria wydawnicza: Samo Sedno