Trwa ładowanie...

"Wasze dzieci uczą idioci i idiotki". Kartkówka z matematyki wywołała burzę

 Maria Krasicka
24.11.2022 14:35
"Wasze dzieci uczą idioci i idiotki". Kartkówka z matematyki wywołała burzę
"Wasze dzieci uczą idioci i idiotki". Kartkówka z matematyki wywołała burzę (Facebook)

Kartkówka z matematyki dla klasy drugiej szkoły podstawowej wzburzyła internautów. Mimo że uczeń poprawnie wykonał obliczenia, dostał najgorszą ocenę, ponieważ nie zapisał ich zgodnie ze schematem. Postawa nauczycielki wywołała obszerną dyskusję na Facebooku. "Wasze dzieci uczą idioci i idiotki".

Dziecko dostało najniższą ocenę
Dziecko dostało najniższą ocenę (Facebook)

1. Problemy w polskiej szkole

Z roku na rok stan polskiego nauczania jest coraz gorszy, pokazując tym samym, że system pruski jest przestarzały i nie nadąża za zmieniającym się światem i potrzebami dzieci. Przeładowana podstawa programowa, hurtowe ilości sprawdzianów i ocenianie pod klucz, to tylko część problemów, z którymi muszą się zmagać uczniowie, o czym regularnie informują zarówno rodzice, jak i nauczyciele.

Ten problem poruszyła Alina Czyżewska, aktorka i aktywistka społeczna z Watchdog Polska, która opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie kartkówki z matematyki drugoklasisty. Widać na nim, że mimo poprawnych obliczeń, nauczyciel wystawił dziecku ocenę niedostateczną.

- Hamuję się, ograniczam i walczę ze sobą, bo z każdym nowym przypadkiem cisną mi się na usta słowa: "Ludzie, wasze dzieci uczą idioci i idiotki” – napisała. - Chyba czas, żeby zacząć nazywać rzeczy po imieniu – dodała wzburzona.

2. Działania pod klucz

We wpisie Czyżewska tłumaczy, że nauczycielka postawiła najniższą możliwą ocenę, ponieważ chłopiec zastosował przemienność dodawania, a zadanie wymagało, by dostosować się do podanego wzoru.

- Chłopiec ma umysł matematyczny i nie z takimi działaniami sobie radzi, rozbijał tak, jak uważał za wygodniej, wykorzystując wiedzę o naprzemienności dodawania. Zwątpił po otrzymaniu tej kartki, że umie liczyć. Pani, oddając mu pracę, oznajmiła, że się totalnie pogubił – pisze kobieta. - Tymczasem podstawa programowa: uczeń przy obliczeniach stosuje własne strategie, uczeń korzysta intuicyjnie z własności działań – dodaje.

Niestety, mimo że chłopiec nie zastosował się do schematu, nauczycielka straciła okazję, by go pochwalić, wytłumaczyć na spokojnie, o co chodzi w zadaniu i tym samym zachęcić do dalszej nauki matematyki.

3. Schemat zamiast logicznego myślenia

Zadanie drugoklasisty zainicjowało dyskusję, czego tak naprawdę uczą się dzieci w polskiej szkole. Według internautów jest to przede wszystkim odpowiadanie według z góry narzuconego schematu, a nie logicznego myślenia, co jest istotą 200-letniego systemu, w którym funkcjonuje polska oświata. Ponadto zadania są konstruowane w taki sposób, by zawierały haczyki, które mają udowodnić dzieciom "rzekomą nieumiejętność rozumienia polecenia i brak wiedzy".

- O mamo, biedne dziecko. Nauczycielka niestety działająca schematem – napisał jeden z użytkowników.

- Odnoszę coraz silniej uzasadnione przeczucie, że klucz czy podstawa programowa to zwyczajna, bezmyślna wymówka dla ludzi pozbawionych kreatywności, zdolności samodzielnego myślenia i chęci rozwijania u innych indywidualnych umiejętności – dodał drugi.

- Nauczycielka tak bardzo skupiła się na poleceniu, że przestała logicznie myśleć. Rozkład liczby i dopełnianie do 10 ma być ułatwieniem w dodawaniu liczb: do większej liczby dodajemy mniejszą, rozbitą na wygodniejsze cząstki. Uczeń myśli logicznie i zastosował wiedzę – pisze Czyżewska. - Nie dziwię się, że coraz więcej rodziców zabiera dzieci do tzw. edukacji domowej, czyli edukacji poza szkołą. Nie dziwię się też, dlaczego rodzice nie wsparli strajku nauczycieli. Mnie zrozumienie tego zajęło jakiś czas – podsumowała.

Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze