Nauczyciel nie może za to postawić jedynki. Niewielu uczniów o tym wie
Regulaminy szkół są niezgodne z prawem, a nauczyciele w niektórych przypadkach bezprawnie wystawiają uczniom jedynki. Do jakich jeszcze wniosków skłaniają wyniki ankiety przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Dopamina Lab?
1. Ankieta dotycząca sytuacji w polskich szkołach
Od 22 listopada do 10 grudnia 2021 roku, Stowarzyszenie dOP!Amina Lab przeprowadziło badanie dotyczące szkoły widzianej oczami uczniów. W badaniu "Młodzi w szkole" wzięło udział 1170 osób. 91 proc. odpowiedzi udzieliły osoby między 13, a 19 rokiem życia.
Wyniki badania nie są optymistyczne. Aż 28 proc. ankietowanych uważa, że w szkole bezpiecznie czuje się tylko czasem, rzadko lub nigdy. Ponadto 45 proc. uważa, że nauczyciele traktują uczniów sprawiedliwie rzadko lub prawie nigdy.
Obowiązki szkolne przytłaczają ponad 70 proc. osób, które udzieliły odpowiedzi, a 60 proc. z nich nie lubi chodzić do szkoły. W raporcie przeczytać możemy również o przemocy w szkole i braku wsparcia ze strony nauczycieli i wychowawców. Presję na uczniach wywierają zarówno nauczyciele, jak i rodzice.
Stowarzyszenie dOP!Amina Lab zauważa, że w większości przypadków ocena nie jest dla ucznia motywacją, a tym bardziej nie jest dla niego odpowiedzią zwrotną. Dzieci nie znają swoich praw lub mają poczucie, że nie są one przestrzegane. Nie sprawdzały one również, czy zapisy w statucie szkolnym są zgodne z prawami ucznia, prawami dziecka i prawami człowieka.
2. Niepokojące statuty szkolne
Stowarzyszenie wzięło pod lupę także statuty i regulaminy szkolne. Według raportu często łamią one prawo. Zapisy w regulaminie mówiące o "wyglądzie niebudzącym zastrzeżeń" mogą obowiązywać jedynie na terenie szkoły. Żadna placówka nie ma więc prawa ingerować w kolor włosów, paznokci, makijaż czy na przykład tatuaże ucznia.
Wiceprezes Stowarzyszenia dOP!Amina Lab w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zwraca uwagę: "Marzy nam się szkoła, w której najważniejszy jest człowiek, a nie posłuszeństwo i władza silniejszego. Ale jeżeli w statucie mamy zapis, że "uczeń ma obowiązek słuchać nauczyciela bez zbędnych komentarzy", to jaka atmosfera panuje w takiej szkole?"
Kontrowersyjna jest również sytuacja, w czasie której uczeń dostaje ocenę niedostateczną za to, że nie ma odrobionej pracy domowej lub jest nieobecny na sprawdzianie. Prezeska Stowarzyszenia dOP!Amina Lab, Anna Dęboń, podkreśla, że zgodnie z prawem oświatowym nauczyciel może oceniać osiągnięcia i zachowanie ucznia. Jednak stawianie jedynek w innych przypadkach nie należy do jego obowiązków. Nie ma więc on prawa wystawiać oceny negatywnej za brak zadania i nieobecność.
Raport, który Stowarzyszenie udostępniło na swojej stronie, budzi kontrowersje. Z jednej strony pokazuje niedoskonały system, który nie traktuje uczniów jak indywidualne jednostki i nie wspiera dzieci w rozwoju, z drugiej strony pojawiają się głosy, że dzieci nigdy nie lubiły chodzić do szkoły i nie można było spodziewać się innych wyników.
Stowarzyszenie dOP!Amina Lab podkreśla, że pytania w anonimowej ankiecie były tworzone przy współpracy z ekspertami, jednak badana grupa była przypadkowa, ponieważ ankieta udostępniana była w mediach społecznościowych, kanałach prowadzonych przez uczniów i grupach społecznościowych. Dlatego jej wyniki można podważyć. Mimo to dorośli nie powinni ich lekceważyć. Jest to głos dzieci i nie możemy udawać, że go nie słyszymy.
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl