Szczęsny zwrócił się do syna. Nie obyło się bez łez
O Wojciechu Szczęsnym mówi teraz cała Polska i nie tylko. Jest jedną z największych gwiazd Mundialu.W wywiadzie po spotkaniu bramkarz Reprezentacji Polski zwrócił się bezpośrednio do synka. Nie obyło się bez wzruszeń.
1. Wzruszający gest Szczęsnego
Zaraz po zakończonym meczu Polska-Argentyna dziennikarz przywołał przed kamerę bohatera spotkania - Wojciecha Szczęsnego. Zapytał się go, czy trudno było obronić rzut karny Leo Messiego i czy ma jakiś komentarz à propos zakończonego spotkania. Bramkarz odpowiedział:
"Było nam ciężko, bo graliśmy z zespołem nie z naszej półki. On może pozwolić sobie trzymać piłkę przez 90 minut i nie dać jej nam powąchać. Fajnie jest grać z takimi zespołami; raz na sto się wygra. Dzisiaj się nie udało, ale po raz pierwszy cieszę się z przegranej".
Korzystając z okazji, pozdrowił także swoją rodzinę, która, jak wspomniał Szczęsny, oglądała razem mecz w Warszawie. Wymienił swoją mamę, żonę Marinę oraz synka - 4-letniego Liama.
Swoje wystąpienie zakończył czułym wyznaniem: "Kocham Cię, Liamku. Tata nie wraca do domu". Mówiąc to, żartobliwie wzruszył ramionami, dając do zrozumienia, że trochę żałuje, a trochę nie. Synek z pewnością musi pękać z dumy.
Taki gest był jednak niewystarczający dla bramkarza polskiej reprezentacji. Postanowił specjalnie uhonorować i podziękować rodzinie, dodając zdjęcie ich wspólne na swój Instagram.
Napisał: ”Dziękuję wszystkim za wsparcie, a w szczególności mojej wspaniałej rodzinie @marina_official i synkowi”. Urocze zdjęcie przedstawia sportowca całowanego w oba policzki przez żonę oraz synka.
O swoim wsparciu i wiernym kibicowaniu polskiej drużynie przypomina cały czas żona Szczęsnego, Marina. Na jej Instagramie pojawiają się zdjęcia robione podczas transmisji meczowych oraz rodzinny portret, na którym mały Liam tuli się do swojego taty. Rodzice są odziani w biało-czerwone barwy.
2. Polska - Francja
Po zakończonym spotkaniu, które Polska przegrała 3:1 przeprowadzono wywiady z polskimi sportowcami. Po rozmowie z Robertem Lewandowskim, w telewizji publicznej pokazano Wojciecha Szczęsnego, który przytulał swojego syna. 4-letni Liam, który jest fanem piłki nożnej, popłakał się po przegranym spotkaniu. Po policzkach obu - leciały łzy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl