Staś z rakiem oczach
Staś urodził się w lipcu tego roku. Chłopiec przyszedł na świat dwa miesiące przed planowanym terminem w jednym z kieleckich szpitali.
Problemy ze zdrowiem malucha zaczęły się już trzy dni po porodzie, zaistaniała wtedy konieczność intubacji. Jednak po upływie miesiąca udało się rodzicom dostać wypis ze szpitala. Wszystko zapowiadało się, że będzie w porządku, do czasu, gdy podczas jednej z kontroli lekarskiej wykryto szmery w sercu. W 8 tygodniu życia lekarzy zaniepokoiła także zmiana w jednym oczku.
Skierowani do Centrum Zdrowia Dziecka rodzice, usłyszeli po badaniach przerażającą diagnozę - siatkówczak obuoczny. Leczenie zostało rozpoczęte. Wiek u wcześniaków się koryguje, więc Staś przyjął pierwszą chemię mając zaledwie 14 dni, kolejną 3 tygodnie później. W połowie września br. guz w oczku Stasia miał 2,5 milimetra, w lewym natomiast powstał naciek.
Pod koniec października odbyło się pierwsze badanie dna oka,rodzice otrzymali kosztorys operacji i leczenia w Stanach Zjednoczonych - jego suma to 1,5 mln złotych.
Ze względu na wcześniactwo Stasia, działania muszą zostać podjęte w bardzo szybkim czasie, gdyż ciągle rośnie jego waga i wiek. Wiąże się to także ze wzrostem kosztów terapii.
Podczas licznych kwest, licytacji, zbiórek nakrętek i koncertom, udało się zgromadzić 1.452.264 zł. Jednak zbiórka kończy się 26 listopada, a wciąż brakuje 47 736 zł.
Zostało już tak niewiele, aby uratować wzrok Stasia. Osoby, które chciałyby wesprzeć zbiórkę, moga uczynić to pod adresem: http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/stasio/?. Więcej informacji można znaleźć na Facebooku.