Specjaliści ostrzegają przed "wirtualnym autyzmem"
Dzieci, które spędzają dużo czasu w internecie korzystając z portali społecznościowych, mają (podobnie jak dzieci z autyzmem) problem z odczytywaniem emocji innych ludzi. Dodatkowo mają większe problemy z nawiązywaniem znajomości w realnym świecie.
1. Dzieci w sieci
Australijscy psychologowie z Uniwersytetu Sunshine Coast uważają, że portale społecznościowe mają negatywny wpływ na psychikę dzieci i nastolatków. Zrealizowali badanie, polegające w dużej mierze na obserwacji dzieci i młodzieży, korzystających intensywnie z internetowych portali społecznościowych.
Przeczytaj również:
Po zakończeniu swoich badań stwierdzili, że zamiłowanie do wirtualnego życia może być powodem sporych problemów. Według nich, nadmierne przywiązanie do internetu, a konkretnie do portali społecznościowych, może wywołać pojawienie się zachowań, które są typowe np. dla osób z autyzmem. Dr Racheal Sharman powiedziała dla radia ABC Brisbane - "Znaleźliśmy zależność pomiędzy czasem spędzanym na Facebooku, a zdolnością do prawidłowego rozpoznawania emocji".
2. "Wirtualny autyzm"
Uczeni do swojej pracy zaangażowali 200 osób. W grupie tej były osoby, które wychowywały się bez korzystania z mediów społecznościowych oraz takie, które świetnie poruszały się w świecie tego typu portali, zwłaszcza Facebooka oraz Twettera.
Zobacz także:
Wyniki badań pokazały, że ta druga grupa osób miała dużo większe problemy z nawiązaniem relacji i znajomości w rzeczywistym świecie, niż osoby starsze, z pierwszej grupy. Zjawisko to zostało już nazwane, a dokonali tego naukowcy z Francji. Określili oni tego typu zanik umiejętności interpersonalnych "wirtualnym autyzmem".
3. Internet dla dzieci?
Debata nad zgubnymi skutkami nadmiernego korzystania z internetu przez dzieci trwa już od dawna. Istnieją już nawet takie miejsca, jak chociażby stan Colorado w USA, gdzie planuje się wprowadzić przepisy zabraniające sprzedaży smartfonów osobom mającym mniej niż 13 lat.
Są jednak grupy, które nie uważają tego typu praktyk za właściwe. Dla przykładu, 3/4 rodziców w Anglii twierdzi, że smartfony i tablety są bardzo pomocne dzieciom w nauce.
Podobnego zdania jest brytyjska instytucja zajmująca się wykrywaniem i neutralizowaniem cyberprzestępstw o nazwie GCHQ. Stwierdzają oni, że "młodzież wychowana na internetowych gadżetach może uchronić kraj, w którym brakuje specjalistów w dziedzinie IT i bezpieczeństwa w sieci".
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Portale społecznościowe rzeczywiście mogą źle wpływać na psychikę dzieci? A może jest to sztucznie wykreowany problem?