Schudła, bo dzieci się jej wstydziły. Poddała się operacji żołądka
Kimberly Robinette przyznaje, że przez większość czasu jej życie skupiało się wokół jedzenia. Uroczystości rodzinne, imprezy urodzinowe, pikniki organizowane przez kościół sprawiły, że kobieta pokochała jedzenie. W najgorszym momencie swojego życia ważyła 161 kg. Dopiero jej dzieci zmotywowały ją do schudnięcia.
1. "Wyglądasz jak galaretka"
Gdy tylko Kimberly weszła w okres dojrzewania, zaczęła mocno przybierać na wadze. Nie zdawała sobie sprawy ze swojego wyglądu, dopóki kilku kolegów z klasy nie nazwało jej ''galaretką''. Kimberly śmiała się razem z nimi z tego przydomka, ale w głębi duszy czuła się przygnębiona.
Kolejnym problemem w związku z wagą był fakt kupowania ubrań. Dorastała i chciała wyglądać tak, jak koleżanki. Niestety na dziale dla nastolatków nie było ubrań w jej rozmiarze i zwykle wychodziła ze sklepów z pustymi rękami. Jeśli coś już udało się kupić, to były to bezkształtne ubrania z działu ''plus size''.
2. Początki odchudzania
Mimo nadprogramowych kilogramów, Kimberly poznała miłość swojego życia. Połączyła ich oczywiście wspólna pasja do jedzenia. W 2005 roku, gdy się pobierali, kobieta ważyła 102 kg. Krótko po ślubie zaszła w ciążę, ale przez poranne mdłości jej waga wzrosła tylko o 13 kg. Po narodzinach dziecka kobieta dalej tyła. W 2007 roku ważyła już 127 kg. W tym momencie po raz pierwszy zauważyła, że ma problem.
Kimberly dołączyła do lokalnego centrum odchudzania i w ciągu 6 miesięcy schudła 22 kg. Jak sama przyznaje, czuła się świetnie i miała więcej energii. Niestety, gdy tylko przestała odżywiać się zgodnie z rozpisaną dietą, kilogramy zaczęły wracać. W marcu 2008 roku zaszła w drugą ciążę, przytyła kolejne 20 kg, a jej waga niebezpiecznie zbliżała się do 140 kg.
3. Kolejne kilogramy
W 2010 roku u Kimberly zdiagnozowano wrzodziejące zapalenia jelita grubego. Przez połączenie leków i niezdrowego jedzenia w ciągu 5 lat kobieta znów przytyła i w krytycznym momencie swojego życia ważyła 160 kg. Większość czasu spędzała w łóżku, nie miała siły, ciągle czuła się zmęczona. Odsunęła się od przyjaciół i rzadko wychodziła z domu. Gdy jej najstarszy syn odmówił pokazania się z nią publicznie w szkole z obawy, że zostanie wyśmiany, w Kimberly coś pękło. Nie chciała, żeby dzieci się jej wstydziły. Przeglądając portale społecznościowe trafiła na profil mężczyzny, który przeszedł operację zmniejszenia żołądka i w ciągu dwóch lat stracił 90 kg.
4. Operacja i nowe życie
Kimberly długo zastanawiała się nad operacją. Po wielu rozmowach z rodziną w końcu postanowiła skorzystać z takiej możliwości. Przed zabiegiem kobieta została poddana ocenie psychologicznej i uczęszczała na zajęcia, mające przygotować ją do życia ze zmniejszonym żołądkiem. W czerwcu 2016 roku kobieta poddała się operacji. W tamtym momencie ważyła prawie 160 kg. W ciągu dwóch tygodni po zabiegu wróciła do pracy.
Kimberly zaczęła tracić pierwsze kilogramy. To było bardzo motywujące. Z biegiem czasu zaczęła mieścić się w spodnie, które kiedyś były na nią za małe. Dużo ćwiczyła i zdrowo się odżywiała. Znajomi i przyjaciele zaczęli komentować jej nową sylwetkę.
Po dwóch latach od operacji Kimberly straciła 73 kg i waży teraz 83 kg. Jak sama przyznaje, jej życie wygląda teraz zupełnie inaczej. Zniknęło z niego widmo stanu przecukrzycowego i nadciśnienia. Dzieci Kimberly są wdzięczne swojej mamie, że poddała się operacji i schudła.
Kobieta przyznaje, że operacja zmniejszenia żołądka uratowała jej życie. Nie uważa, że jest to droga na skróty, ani że pozwala schudnąć bez wysiłku. Przyswojenie nowych nawyków żywieniowych nie było łatwe. Teraz Kimberly cieszy się nową sylwetką i dzieli się swoją historią, żeby zachęcić ludzi do walki z nadprogramowymi kilogramami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
