Trwa ładowanie...

Rodzice zostawili kartkę i wiaderko dla sąsiadów. "Będzie problem, jak czyjeś dzieci to znajdą"

Avatar placeholder
12.05.2023 16:51
Wywiesili zabawką kartkę na drzwiach po narodzinach dziecka
Wywiesili zabawką kartkę na drzwiach po narodzinach dziecka (Instagram, East News)

O tym, jak głośne potrafią być niemowlęta, wiedzą chyba wszyscy rodzice. Maluchy, które nie potrafią jeszcze mówić, każdą potrzebę sygnalizują płaczem i krzykiem, niejednokrotnie uprzykrzając życie sąsiadów za ścianą. Pewna para wymyśliła więc sposób, by ich udobruchać.

spis treści

1. Wiadomość do sąsiadków: "Mamy noworodka"

Gdy w styczniu 2023 roku Todd i Kristen przyjechali do swojego mieszkania na nowojorskim Manhattanie z maleńkim Quintem, postanowili, że zrekompensują sąsiadom na piętrze wrzaski maleństwa. Chcieli ich zjednać zabawną ofertą, a zdjęcie, które zamieścili na Instagramie, stało się viralem.

Para zawiesiła na drzwiach swojego mieszkania wiaderko wypełnione małymi buteleczkami z tequilą i whiskey. Do zestawu dołączyła karteczkę.

Todd Wilson z dzieckiem
Todd Wilson z dzieckiem (Instagram)

"Mamy noworodka. Jest głośny. Przepraszamy. Jest uroczy, ale bardzo hałaśliwy. Zostańcie z nami. Dziękujemy za cierpliwość. Weźcie jedną albo dwie w czasie wolnym" - napisali na kartce przyklejonej do drzwi.

2. Czy trzeba przepraszać za płacz dziecka?

Oferta pary wzbudziła w obserwujących konto na Instagramie mieszane komentarze. Wielu jest rozbawionych takim podejściem do sprawy i chwali Todda i Kristen za to, że myślą o komforcie sąsiadów. Oto niektóre z komentarzy:

"Brawo, mam nadzieję, że w zamian dadzą wam pieluchy",

"Realistyczne. Miłe. Hojne. Chciałabym mieć takich sąsiadów",

"Jesteście wspaniałymi sąsiadami".

Zobacz film: "Prof. Zajkowska o powikłaniach po grypie. Najczęstsze są zapalenie zatok i ucha"

Niektórzy jednak zwracają uwagę na to, że butelki mogą dostać się w niepowołane ręce. "Będzie problem, jak czyjeś dzieci to znajdą" - napisała jedna osoba.

Wśród komentujących znalazły się również osoby podkreślające, że płaczące dziecko nie powinno być powodem do przepraszania.

Wiadomość dla sąsiadów
Wiadomość dla sąsiadów (Instagram, East News)

"Rozumiem gest, to miłe, ale ze wszystkich dźwięków wydawanych w mieszkaniach w Nowym Jorku to jest ostatni, który wymaga przeprosin" - napisał internauta.

Jedno jest pewne: chociaż za płaczącego noworodka nie ma obowiązku przepraszać, gest pary był naprawdę miłym ukłonem w stronę sąsiadów, którzy w tych okolicznościach na pewno będą przychylniejsi młodym rodzicom!

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze