Trwa ładowanie...

Sąsiedzi chcieli się wyspać. Napisali list: "Proszę nie wypuszczajcie swoich dzieci na dwór przed 9:00"

Avatar placeholder
05.08.2021 15:42
Konflikt sąsiedzki może uprzykrzyć życie
Konflikt sąsiedzki może uprzykrzyć życie (arch.prywatne)

Każdy z nas lubi być wypoczęty i gdy z jakiegoś powodu nie możemy się wyspać, ciężej jest trzymać nerwy na wodzy. Pewien sąsiad nie wytrzymał nieustającego hałasu pod swoimi oknem spowodowanego hałaśliwą zabawą dzieci. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce - wystosował do sąsiadów dość niecodzienną prośbę.

spis treści

1. Najpierw remont, potem hałaśliwe dzieci

Mieszkaniec jednego z osiedli napisał do swoich sąsiadów list, w którym zwraca uwagę na codzienną hałaśliwą zabawę dzieci w ogrodzie. Wcześniej spokój zakłócał remont mieszkania tych samych sąsiadów.

"Gratulacje z powodu remontu. Wasi sąsiedzi doświadczyli miesięcy hałasu spowodowanych przebudową, a teraz przeszkadzają nam dzieci, które codziennie rano bawią się w ogrodzie. W ostatnim czasie wielokrotnie były bardzo głośne i hałaśliwe. Zakłócają spokój na osiedlu i budzą innych mieszkańców" – można przeczytać w notatce.

Na tym jednak historia się nie kończy. Sąsiedzi dołączyli również niecodzienną prośbę.

Zobacz film: "Nie tylko ilość snu jest ważna. Liczy się też jakość"

"Prosimy, żebyście nie wypuszczali swoich dzieci na dwór przed 9:00. Są bardzo głosne, a my chcemy spać. W szczególności państwa syn zawsze krzyczy z całych sił".

Część listu do sąsiadów
Część listu do sąsiadów (arch.prywatne)

Sąsiedzi podkreślili, że rozumieją również, że taka jest natura dzieci, ale proszą o chwilę spokoju rano. Z góry dziękują również za współpracę i wyrozumiałość.

2. Kto ma rację?

Po opublikowaniu listu na jednym z portali społecznościowych zawrzało od komentarzy.

Jedna z osób zgodziła się ze zdenerwowanym sąsiadem:

"Wydaje mi się, że rodzice małych dzieci zapominają, jak to jest porządnie się wyspać, więc postanawiają, że wszyscy inni muszą cierpieć razem z nimi."

Jednak inni twierdzą, że prośba jest niedorzeczna.

"Co za żart, tutaj, gdzie mieszkam, roboty budowlane zaczynają się o 7 rano."

"Naprawdę! Moi sąsiedzi mają czwórkę chłopców i wychodzą codziennie rano, a ja czuję wyłącznie współczucie… wszyscy musimy okazać trochę więcej cierpliwości."

Być może jednak jak zwykle prawda leży pośrodku i każdy powinien zastanowić się, jak ze swojej strony może przyczynić się do poprawy stosunków sąsiedzkich, szczególnie w dobie pandemii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze