Przez 18 lat ukrywała twarz. Właśnie skończyła 24 lata
Carlotta Bertotti od zawsze miała niebieskie znamię na twarzy, które rosło wraz z nią. Ukrywając swoją odmienność pod warstwą makijażu, starała się być niewidzialna dla otoczenia. Jednak po latach postanowiła zerwać z tą maską, pokazując światu swoje prawdziwe oblicze, stając się głosem promującym samoakceptację.
1. Trudna maskarada
Carlotta Bertotti, zanim stała się rozpoznawalną postacią w mediach społecznościowych, przez wiele lat żyła w cieniu swojej tajemnicy. Niebieskie znamię, które pojawiło się na jej twarzy już w dzieciństwie, stopniowo rozrastało się, zajmując coraz więcej przestrzeni na jej skórze.
Już jako dziewczynka odczuwała społeczną presję związaną z wyglądem, więc zaczęła ukrywać swoją odmienność pod grubą warstwą makijażu. Każde wyjście z domu poprzedzało wielogodzinne przygotowanie. Ta codzienna rutyna stała się dla niej więzieniem.
- Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak dużo czasu i energii poświęcam na to, by wyglądać "normalnie". Każde spojrzenie w lustro przypominało mi, że nie jestem jak inni - wspomina Carlotta na Instagramie. Czuła, że musi wybierać między akceptacją a samotnością.
2. Dzień, który wszystko zmienił
Wszystko zmieniło się pewnego letniego dnia, gdy Carlotta, mając osiemnaście lat, zdecydowała się na odważny krok. Na plaży, w otoczeniu przyjaciół, postanowiła zmyć makijaż.
- To był moment, kiedy zdałam sobie sprawę, że więcej straciłam, niż zyskałam, ukrywając się. To był dzień, w którym postanowiłam przestać być niewidzialna - opisuje pamiętne wydarzenie.
3. Siła w autentyczności
Decyzja o odrzuceniu pozorów przyniosła Carlottcie nie tylko ulgę, ale i nieoczekiwaną sławę. Znamię, które przez lata było jej ciężarem, stało się znakiem rozpoznawczym i symbolem wyjątkowości. Kobieta zaczęła dzielić się swoją historią w mediach społecznościowych, inspirując innych do pokochania siebie takimi, jakimi są.
- Zrozumiałam, że moja historia może pomóc innym. Każdy z nas jest inny, ale te różnice nas wzbogacają, a nie dzielą - mówi Carlotta.
Jako influencerka, Carlotta nie tylko pokazuje swoje prawdziwe oblicze, ale również wspiera osoby borykające się z podobnymi problemami. Swoją działalnością przyczynia się do budowania świadomości na temat różnorodności i znaczenia samoakceptacji.
Carlotta dzięki swojej odwadze stała się symbolem walki z presją społeczną dotyczącą wyglądu. Jej historia pokazuje, że prawdziwe piękno tkwi nie w tym, jak wyglądamy, ale w tym, kim jesteśmy.
4. Budowanie samoakceptacji u dzieci
Rozwijanie samoakceptacji u dzieci jest kluczowe dla ich zdrowego rozwoju emocjonalnego. Wspieranie dzieci w poznawaniu i akceptowaniu własnych emocji, zdolności czy wyglądu może budować ich pewność siebie i pozytywny obraz.
Rodzice i opiekunowie mogą pomagać dzieciom, regularnie rozmawiając z nimi o ich uczuciach, zachęcając do wyrażania siebie poprzez sztukę czy sport, oraz pokazując, że każdy człowiek jest wyjątkowy i wartościowy bez względu na swoje zewnętrzne cechy.
Kluczowe jest również dawanie dzieciom przykładu poprzez własne zachowania - pokazywanie, jak radzić sobie z porażkami, krytyką oraz jak akceptować i kochać siebie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl