Trwa ładowanie...

Przez lata starali się o dziecko. Gdy w końcu się udało, lekarze kazali jej wybierać

 Karolina Rozmus
Karolina Rozmus 10.07.2022 17:24
Różnica między bliźniakami była ogromna
Różnica między bliźniakami była ogromna (Instagram)

Lata starań i poronienie, a mimo to nie tracili nadziei, że zostaną rodzicami. Gdy 31-latka w końcu zobaczyła dwie kreski na teście, nie kryła radości. Do czasu, gdy lekarz ujawnił, że zaobserwował powikłanie o nazwie TTTS, które może doprowadzić do śmierci bliźniaków. By zwiększyć szanse choć jednego z płodów, konieczne było podjęcie dramatycznej decyzji.

spis treści

1. Co to jest TTTS?

31-letnia Kloe i jej 35-letni partner Michael od lat starali się o dziecko, ale musieli pogodzić się także z poronieniem. Gdy zatem okazało się, że Kloe nie tylko udało się zajść w ciążę, ale też nosi pod sercem dwa płody, oboje nie kryli radości.

Jednak niedługo później badania kontrolne ujawniły, że ciąża bliźniacza kobiety jest powikłana. Zespół przetoczenia krwi między płodami (ang. Twin To Twin Transfusion Syndrome, TTTS) czy syndrom podkradania to powikłanie dotykające od 5 do 25 proc. jednokosmówkowych ciąż mnogich.

Wskutek TTTS dochodzi do nierównomiernego przepływu krwi między płodami – krew od jednego z bliźniąt przepływa przez łożysko, wypełniając nadmiernie krwiobieg drugiego bliźniaka. Ten, wydawałoby się, jest na wygranej pozycji, bo wraz z krwią otrzymuje większą ilość tlenu oraz wartości odżywczych warunkujących prawidłowy rozwój.

W rzeczywistości jednak TTTS jest zagrożeniem dla obu płodów – "dawcy" grozi oczywiście niedożywienie wskutek niedoboru tlenu i wartości odżywczych. Z kolei serce "biorcy" ma ciężką pracę do wykonania – musi przepompować większą ilości krwi, co się odbija negatywnie na układzie krążenia. W ten sposób życie obu płodów jest zagrożone.

Nieleczone TTTS skutkuje obumarciem ciąży przed 25. tygodniem aż w 80-100 proc. przypadków. Dlatego lekarze poinformowali Kloe, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przecięcie pępowiny jednego z płodów, by zwiększyć szanse przeżycia drugiego.

2. Nie zgodziła się na terminację

Choć mniejszy z płodów, czyli "dawca", miał zaledwie 10 proc. szans na przeżycie, Kloe nie zgodziła się na zakończenie jego życia. Podjęła decyzję o przeprowadzeniu zabiegu chirurgii laserowej w czasie ciąży, licząc, że uda się uratować oba bliźniaki.

- Po operacji czułam się bardzo źle, ale wiedziałam, że podjęłam właściwą decyzję – opowiada kobieta.

Choć operacja się udała, w 27. tygodniu ciąży u Kloe rozpoczął się poród przedwczesny, a bliźniaki ponownie musiały walczyć o życie – jeden z nich ważył niewiele ponad 1 kilogram, a drugi – zaledwie 700 gramów.

Dziś obaj chłopcy mają 18 miesięcy, a Kloe przyznaje, że od momentu narodzin była między nimi niezwykła więź.

- Nigdy nie było mowy o wyborze między moimi chłopcami, ponieważ dostaliśmy tę szansę z jakiegoś powodu. Po tym wszystkim, przez co już przeszliśmy – wiedziałem, że oboje zasłużyli na szansę walki - przyznaje.

Młoda mama postanowiła pokazać tę walkę. Na swoim koncie na Instagramie publikuje zdjęcia maluchów, dokumentujące półtora roku z życia chłopców, którego początki były bardzo trudne.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze