Piercing w prezencie komunijnym. "Do przekłuć trzeba dojrzeć"
- Córka nie chce mieć przekłutych uszu, ale "efekt po" na pewno jej się spodoba - tak matki próbują umówić dzieci do piercera w ramach prezentu komunijnego. Odpowiedź na ten argument może być jedna: odmowa. W rozmowie z WP Parenting Emilia, piercerka z Black Peony Piercing tłumaczy, że to osoby przekłuwane mają decydujący głos. Zdobienie dzieci bez ich zgody jest naruszeniem praw.
Paulina Banaśkiewicz-Surma, WP Parenting: Maj to miesiąc komunii. Do sakramentu przystępują dziewięciolatkowie. Komunia Święta jest okazją do rodzinnych spotkań i wręczania prezentów. Kiedyś był to złoty medalik, zegarek, rower, pieniądze, smartfon, a teraz wizyta u piercera…
Emilia, profesjonalna piercerka, Black Peony Piercing: Rzeczywiście, piercing to dość często wybierana opcja na prezent komunijny, jeśli dziecko nie ma już przekłutych uszu. Zdobienie dzieci (nierzadko bez ich wcześniejszej zgody, co jest naruszeniem praw) nie jest nowym trendem. Na świecie to raczej przyjęty zwyczaj, a w niektórych krajach nawet część kultury.
W Polsce nie ma takiej tradycji. Najczęściej to po prostu rodzice decydują o momencie przekłucia uszu dziecka, czasami nawet w wieku niemowlęcym. Liczą się względy estetyczne, to, że "dziewczynka będzie księżniczką" i "będzie błyszczeć od najmłodszych lat".
Pamiętam, że jako dziecko chciałam mieć kolczyki, bo nosiły je moje koleżanki. Mama postawiła warunek: "skoro chcesz, założymy je dopiero po komunii". Tak się stało. Po tym zdarzeniu mam niemiłe wspomnienia. To było bolesne i straszne doświadczenie. Kosmetyczka przekłuła mi uszy w skrajnie niesterylnych warunkach, niesterylnym, a na dodatek zepsutym pistoletem (ze względu na budowę nie jest możliwe, żeby pistolet przeszedł proces sterylizacji – przyp. red.). Ani ja, ani mama nie byłyśmy świadome, jak to powinno wyglądać. Skutkiem są krzywe, niewygojone przekłucia…
To konsekwencja użycia pistoletu?
Wpłynęło na to wiele czynników, m.in. brak przeszkolenia i wiedzy kosmetyczki, która go wykonała. Kobieta nie odkaziła skóry przed zaznaczeniem miejsca. Na rękach miała rękawiczki diagnostyczne zamiast jałowych. Kolczyki były wykonane ze stali chirurgicznej, nie tytanu G23. Kosmetyczka trzymała je na wierzchu (na ladzie) w plastikowych pojemnikach. Kolczyki miały zapięcie na tzw. motylek (nie do wyczyszczenia, zbiera tony bakterii).
Poza tym pistolet był zepsuty. Miał prawie dwusekundowe opóźnienie w "wystrzale". Po zmiażdżeniu moich małych uszu nieprzystosowanym do tego celu kolczykiem zacinał się i nie chciał puścić. W rezultacie, kiedy usłyszałam wystrzał, "uciekłam" głową. W drugiej sekundzie poczułam ból i potężny nacisk na ucho.
Pamiętam, że zapłakana i przestraszona wybiegłam przed salon. Kosmetyczka była wstrząśnięta faktem, że pistolet jest zepsuty. Próbowała go naprawić. Razem z mamą z trudem przekonała mnie, żebym pozwoliła zrobić sobie drugą dziurkę. Niestety kolejny "strzał" był taki sam. Po wszystkim byłam spuchnięta od płaczu, ale z dyplomem w ręce.
Kosmetyczka zaleciła przemywać przekłucia spirytusem. Twierdziła, że dziurki zagoją się po miesiącu i będę mogła nosić wymarzone ozdoby, co też świadczy o jej braku wiedzy na temat piercingu. Przekłucia lobe (przekłucie płatka ucha – przyp. red.) napuchły, wdała się infekcja i leciała z nich ropa. Towarzyszył temu ból przez wiele miesięcy.
Stowarzyszenie Professional Piercers Poland podaje, że dolna granica wieku w odniesieniu do wykonywania piercingu to osiem lat. Chodzi o bezpieczeństwo i szacunek do ciała klientów, zwłaszcza tych bardzo młodych.
Dobrze, że istnieje takie stowarzyszenie w Polsce i podaje takie informacje do wiadomości publicznej. Dzięki temu zainteresowani piercingiem rodzice mają podstawową wiedzę. Sama długo zarzekałam się, że nie będę przekłuwać dzieci ze względów bezpieczeństwa. Według mnie do przekłuć trzeba dojrzeć. Dziecko może się przestraszyć bólu, płakać, czuć strach… Nie chciałabym, aby wejście do świata piercingu było przykrym wspomnieniem. Tak jak w moim przypadku.
Piercerzy mogą sami ustalać progi wiekowe klientów, zgodne ze swoją etyką pracy. Ja wprowadziłam minimalny wiek 10 lat dla standardowego przekłucia lobe. Ostatecznie wykonuję ten zabieg tylko wtedy, gdy uznam, że dziecko jest gotowe.
Gotowe?
Najważniejsze jest przygotowanie i podejście klienta do zabiegu. Czasami nawet dorośli nie są wystarczająco świadomi tego, co wiąże się z przekłuciem. Myślą: "to tylko kolczyk w uchu, nic wielkiego". Są w błędzie.
Przed przekłuciem sprawdzam, czy dziecko jest świadome, jak będzie wyglądał zabieg. Tłumaczę, że może chwilowo zaboleć, a proces gojenia się rany być nieprzyjemny. Dziecko musi rozumieć, że nie może dotykać świeżej rany brudnymi rękami. Powinno być ostrożne i dokładnie czyścić gojące się przekłucie. Jako piercerka muszę mieć pewność, że ono naprawdę chce mieć nową ozdobę i będzie o nią systematycznie dbać.
Piercing nie jest obojętny dla organizmu. Przypomnijmy sobie, jak często dzieci chorują, jak szybko łapią wirusy, z jakimi bakteriami mają kontakt. Dorośli powinni mieć to na uwadze. Dlatego nie warto spieszyć się z wykonaniem tego zabiegu. Im starsze dziecko, tym lepiej. Podkreślam: profesjonalny piercer nigdy nie przekłuje ciała osoby nieprzygotowanej, przestraszonej, czy też tej, która nie przyszła na zabieg z własnej woli.
Zdarzyło się Pani odmówić wykonania piercingu u dziecka?
Przykładowo w zeszłym tygodniu mama chciała umówić córkę na przekłucie. W ramach wywiadu zapytałam, skąd pomysł na piercing. Kiedy usłyszałam: "Ona jeszcze nie wie, chyba nawet nie chce mieć przekłutych uszu… Ale jestem pewna, że jak już będzie po wszystkim, to jej się spodoba", stanowczo odmówiłam.
Wytłumaczyłam jej, że to osoba przekłuwana decyduje o swoim ciele i ma ostatnie słowo. Rodzice powinni uszanować zdanie dziecka. Po co sprawiać mu ból, robić coś, czego nie chce i nie rozumie? Niestety takie sytuacje zdarzają się zbyt często… To bardzo przykre i krzywdzące. Jeśli dziecko nie dostało prawa głosu, po zabiegu może mieć traumę, ponieważ tak naprawdę przekłucie nie było jego życzeniem.
Które części ciała dziecka można przekłuć?
Według mnie tylko płatki uszu. Wykonanie jakiegokolwiek innego przekłucia u kilkulatka jest nieodpowiedzialne i niemoralne. Pamiętajmy też: to są małe uszka małych ludzi. Trzeba liczyć się z tym, że nawet jeśli miejsce zostanie idealnie wymierzone, po wyrośnięciu uszu (i ewentualnej zmianie ich kształtu) kolczyk może się przemieścić (nie będzie już w centrum) lub całkowicie wyemigrować. Przed zabiegiem informuję o tym małych klientów i rodziców. Zawsze powtarzam: dajmy uszom dorosnąć, a wtedy przekłuwajmy, co dusza zapragnie.
Dlaczego rodzice decydują się na piercing u dziecka?
Powodów jest mnóstwo. Czasami dziecko prosi o to tygodniami, ponieważ zauważyło kolczyk u rówieśników i chce mieć podobną ozdobę. W końcu rodzice spełniają jego marzenie. Zależy im na szczęściu dziecka, zadowoleniu z efektu i bezpieczeństwie, więc przychodzą do piercera.
Żyjemy w konserwatywnym kraju, więc dziewczynkom często łatwiej jest otrzymać zgodę rodziców na piercing. Jednak coraz częściej pojawiają się prośby o przekłucie chłopców, którzy też chcą mieć ozdoby w uszach.Uwielbiam sytuacje, kiedy na przekłucie umawia się i rodzic, i dziecko. Fajnie, kiedy maluch może dzielić takie doświadczenie z ukochaną osobą. To jest – moim zdaniem – znak poparcia i pełnej akceptacji rodzica dla decyzji dziecka. Tak się tworzy miłe wspomnienie.
Czasami też matka, która uwielbia biżuterię, pragnie, aby jej córka była upiększona tak jak ona. Często jest tak, że rodzice chcą, żeby ich pociecha miała ozdobione uszy na uroczystość Pierwszej Komunii Świętej. Przychodzą też matki i ojcowie z dziećmi, które dostały piercing na prezent (nierzadko krewni wpadają na taki pomysł).
Z ciekawości zawsze pytam o powód, ale nikogo nie oceniam. Ważne, żeby to była przemyślana decyzja, a przekłucie odbyło się w bezpiecznych warunkach. Obowiązkowo za zgodą malucha.
Jak przebiega prawidłowo wykonany zabieg piercingu?
Na początku przeprowadzam wywiad z dzieckiem i rodzicem. Opowiadam też, jak będzie wyglądało przekłucie. Następnie klienci zapoznają się ze zgodą na wykonanie piercingu, którą podpisują. Później pokazuję rodzicowi sterylne stanowisko z osobno pakowanymi sterylnymi pakietami. Po zabiegu tłumaczę małemu klientowi w obecności opiekuna, jak wygląda proces gojenia i jak dbać o nowe przekłucie.
Podczas zabiegu rodzic nie może być obecny w pokoju zabiegowym. Samo przekłucie trwa chwilę. Piercing wymaga maksymalnej precyzji, nawet pół milimetra ma ogromne znaczenie. Oprócz skupienia się na przekłuciu muszę stale monitorować osobę przekłuwaną.
Zwracam uwagę na zmianę częstotliwości oddechu, nagłą bladość twarzy, niekontrolowane odruchy lub inne symptomy, które mogą wskazywać na to, że za chwilę np. zemdleje. Podsumowując: ze względu na bezpieczeństwo klienta i moje przy stanowisku nie ma miejsca dla osób towarzyszących.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl