Trwa ładowanie...

Opieka okołoporodowa

Opieka okołoporodowa
Opieka okołoporodowa (Zdjęcie kobiety autorstwa DAVID Swift / CC BY 2.0)

Dawno, dawno temu kobiety rodziły w domach, w asyście akuszerek, bez znieczulenia, zgodnie z rytmem, jaki dyktowała im natura. Niestety, nie wszystkie porody kończyły się szczęśliwie. Równie często jak dzieci, umierały matki. Wraz z rozwojem medycyny lekarze dostali do rąk „narzędzia”, dzięki którym mieli większe szanse na doprowadzenie porodu do szczęśliwego finału.

spis treści

1. Zabiegi okołoporodowe

Porody przeniesiono do szpitali, gdzie kobiety pozostawione same sobie, na łóżkach, miały dotrwać do bólów partych. Medycyna rozwijała się nadal. Lekarze, i co za tym idzie kobiety, miały coraz większą świadomość tego, co dzieje się z dzieckiem na każdym etapie ciąży i porodu. Pojawiało się coraz więcej rozwiązań mających zmaksymalizować bezpieczeństwo porodu oraz komfort, psychiczny i fizyczny kobiet. Nie wiedzieć kiedy, poród został zmedykalizowany tak, że niekiedy trudno doszukać się w nim naturalności.

Lekarze farmakologicznie pobudzają akcję skurczową, farmakologicznie redukują ból, unieruchamiają kobietę pod KTG, nacinają, robią lewatywę, przebijają pęcherz płodowy. Ostatnio coraz częściej, na życzenie matek, kończą ciążę cięciem cesarskim. I niby wszystko jest OK, śmiertelność noworodków i kobiet została znacznie zredukowana, jednak okazało się, że z jednej skrajności świat poszedł w drugą. Od całkowitego braku opieki przeszliśmy do silnej medykalizacji, w której kobieta została uprzedmiotowiona. Kompletnie zapomniano o tym, że powinna być czynnym uczestnikiem porodu, a nie jedynie bezwolnie wykonywać polecenia personelu, który kompletnie nie zwraca uwagi na jej indywidualne potrzeby, co niestety, niesie ze sobą sporo negatywnych konsekwencji dla matki i dziecka.

2. Porody naturalne

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Są kraje, gdzie już dawno zwrócono uwagę na zaistniałą sytuację i wdrożono środki zaradcze. W Polsce sytuacja ciężarnych i rodzących jest niewątpliwie lepsza niż w okresie PRL-u. O zmiany w świadomości matek i lekarzy oraz praktyk szpitalnych walczy od lat fundacja „Rodzić po ludzku”.

Po 4 latach intensywnych prac na szczeblach międzyresortowych konsultacji społecznych mamy w końcu dokument, który daje nadzieję na zmiany. 7 IV 2011 roku w życie weszły „Standardy opieki okołoporodowej”. Są w nim szczegółowo uregulowane kwestie dotyczące opieki nad kobietą i dzieckiem w okresie ciąży, porodu i połogu. Niektóre wytyczne aż dziwią, bo wydają się być oczywistością, jednak praktyka pokazuje, że nie są. Głównie dlatego, że personel medyczny nie lubi się angażować, nie lubi rozmów z pacjentką. O tym, jak mało lekarze wiedzą o potrzebach pacjentek najlepiej świadczy fakt, że w czasie konsultacji ich opinie i spostrzeżenia dość wyraźnie różniły się od stanowiska kobiet.

Nim napiszę w skrócie, co zapewniają nam standardy, chciałabym przedstawić cel, który przyświecał twórcom wspomnianego dokumentu. „Celem opieki medycznej w okresie okołoporodowym jest osiągnięcie dobrego stanu zdrowia matki i dziecka przy możliwie jak najniższym poziomie interwencji medycznej, z uwzględnieniem zasad bezpieczeństwa.

Bezpieczeństwo oznacza, że opieka opiera się na praktykach, których skuteczność została udowodniona, co zapewnia zminimalizowanie ryzyka i błędów i zapewnia wsparcie dla fizjologicznego przebiegu porodu. Ingerencja w naturalny proces porodu musi wiązać się z medycznie uzasadnioną przesłanką. Uzasadniona konieczność ingerencji w naturalny proces porodu (…) oznacza, iż poród wymaga zastosowania szczególnych procedur, wykraczających poza niniejszy standard. (…) opiekę nad kobietami ciężarnymi o prawidłowym przebiegu ciąży oraz podczas porodu i połogu fizjologicznego mogą sprawować lekarze ginekolodzy-położnicy i położne. Opieka ta może być sprawowana w warunkach szpitalnych i poza szpitalnych”.

3. Co gwarantują nowe cele opieki okołoporodowej?

Dzięki standardom:

  • Fizjologiczną ciążę i poród może prowadzić lekarz lub położna.
  • Kobieta może (jeżeli jej stan na to pozwala) rodzić w domu (nadal nie wiadomo, jak w takiej sytuacji będzie wyglądać refundacja z NFZ).
  • Poród ma przebiegać naturalnie.
  • Zapewnienie bezpieczeństwa będzie wymagać poświęcenia większej uwagi pacjentce.

Konieczność, np. znieczulenia oznacza koniec fizjologicznego porodu i od tego momentu nie podlega on standardowi. Choć standard zakłada położenie dużego nacisku na naturalny przebieg porodu, nie można uznać, że porody staną się mniej bezpieczne. Dotyczy on tylko ciąż/porodów fizjologicznych. Lekarz/położna będą musieli poświęcić wiele uwagi pacjentce, by móc zawczasu wyłapać potencjalne zagrożenia i w miarę

możliwości im zaradzić.

4. Przebieg porodu

Kobieta, która zgłosi się do lekarza, by potwierdzić ciążę zostanie zbadana i szczegółowo poinformowana o tym, co ją czeka. Lekarz/położna ma wspólnie z nią opracować szczegółowy plan ciąży oraz porodu. Ten pierwszy będzie uwzględniał wszelkie wizyty i badania zgodne ze standardem.

Ciężarna ma zostać poinformowana o tym, co jest w ciąży normą, a co wymaga konsultacji. Należy ją uczulić, o czym w czasie porodu musi informować personel, jak również o tym, jakie komplikacje mogą się pojawić. Plan może podlegać koniecznym modyfikacjom, ale ma być realizowany.

Punkty planu dotyczące przebiegu porodu duży nacisk kładą na jego naturalny, fizjologiczny przebieg oraz na to, by personel medyczny wszelkimi sposobami wspierał kobietę. Lekarz/położna mają zachęcać rodzącą do przyjmowania wygodnej dla niej pozycji w każdej fazie porodu, ze szczególnym zwróceniem uwagi na pozycje wertykalne. Mają poinformować kobietę o niefarmakologicznych sposobach radzenia sobie z bólem i pomagać w ich stosowaniu. Standard nie zakłada takich procedur, jak przebicie pęcherza płodowego, podanie oksytocyny, znieczulenie, długotrwałe (profilaktyczne) monitorowanie stanu płodu przy użyciu KTG.

Każda procedura wykonywana w trakcie porodu musi być z kobietą omówiona. I na każdą musi ona wyrazić zgodę. Dlatego też nie ma obowiązkowej lewatywy czy golenia. Gdy dziecko już się urodzi i nie ma medycznych przeciwwskazań, niezwłocznie ma się znaleźć na brzuchu mamy. Większość czynności związanych z oceną w skali Apgar, mierzeniem, oczyszczeniem, można wykonać nie zabierając noworodka od mamy. Personel ma obowiązek zadbać o to, by oboje nie zmarzli i mogli w spokoju cieszyć się sobą, nawet 2 godziny.

Jest to bardzo dobry moment na pierwsze próby karmienia piersią. Ten punkt dokumentu wzbudza bardzo dużo emocji. W niektórych szpitalach jest już stosowany od dłuższego czasu, choć w różnych „wariacjach”. Niekiedy noworodek ląduje na piersi dosłownie na minutę, a później jest natychmiast zabierany. Są kobiety, które zostały pozbawione tego kontaktu w ogóle i liczą, że przy następnym porodzie będzie inaczej. Można jednak znaleźć i takie panie, które twierdzą, że po porodzie trzeba odpocząć i wolałyby, by dziecko zostało zabrane. Mogą być spokojne. Standard nie przewiduje przymuszania kobiety do kontaktu „skóra do skóry”.

W całym dokumencie położono nacisk na postawę personelu medycznego. Wyraźnie przypomina się lekarzom/położnym i całej reszcie, by kobietę traktować z należnym jej szacunkiem – jak podmiot, nie przedmiot. Trzeba ją wspierać odpowiednim tonem głosu, postawą wzbudzającą zaufane. Kobieta ma czuć się bezpiecznie, komfortowo i być świadoma tego, co się dzieje.

5. Czy standardy będą realizowane?

Zapewne będzie rożnie. Nie ma co się łudzić, że o d 8 IV każdy szpital zastosuje się do nich w 100%. Personel medyczny ma swoje przyzwyczajenia i niełatwo będzie je zmienić. Czasem to nie niechęć lekarzy będzie problemem.

Trzeba pamiętać o względach organizacyjnych. Duże szpitale, gdzie jednocześnie odbywa się kilka porodów, będą miały problem z poświęceniem każdej pacjentce maksimum uwagi, co jednak nie zwalnia ich z dołożenia maximum starań o to. Jedno jest pewne, jeżeli chcemy by traktowano nas inaczej, musimy o to zawalczyć. Jeżeli chcemy, by do nas stosowano standard, to przypominajmy o nim na każdym kroku.

Standardy mają jeszcze jeden cel – ujednolicenie opieki okołoporodowej dla wszystkich kobiet. Teoretycznie każda pacjentka, niezależnie czy korzystająca z państwowej, czy prywatnej opieki medycznej, będzie traktowana tak samo. OBY! Ku przestrodze: pamiętajmy, że czasem poród nie przebiega tak, jak trzeba, i konieczna jest interwencja lekarza. Nie upierajmy się więc, by za wszelką cenę rodzić w pełni naturalnie. Znajdźmy już na początku ciąży lekarza/położną, którym zaufamy, i w razie potrzeby pozwolimy działać.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze