Zgotował piekło własnym dzieciom. Wcześniej miał udusić swoją matkę
Zaostrzono zarzuty dla rodziców skatowanego na śmierć 11-miesięcznego chłopca z Przemkowa. Ojciec stanie przed sądem za zabójstwo, natomiast matka odpowie za pomoc w zbrodni.
1. Skatowani bracia
Dramat dwójki dzieci wyszedł na jaw w lutym br. Do szpitala w Zielonej Górze trafił 11-miesięczny chłopiec w ciężkim stanie. Piotruś miał obrażenia na głowie oraz klatce piersiowej.
Według ustaleń śledczych, rodzice mieli stosować przemoc także wobec dwuletniego brata Piotrusia. W sprawie znęcania się nad dwójką dzieci wszczęto śledztwo. 40-letni Marcin G. i 34-letnia Monika M. zostali pozbawieni praw rodzicielskich przez sąd rodziny.
Chłopcy trafili do pieczy zastępczej, jednak stan 11-miesięcznego niemowlęcia był ciężki. Piotruś zmarł w wyniku odniesionych obrażeń pod koniec maja. Lekarze orzekli, że jego brat nigdy nie odzyska sprawności.
- U młodszego chłopca stwierdzono liczne urazy mózgu, oprócz tego złamanie kości ciemieniowej, obrzęk mózgu. On nie miał szans na przeżycie. U starszego chłopca przeprowadzone badania doprowadziły do ustalenia, że on wcześniej też był bity. Z pewnością dostawał licznych obrażeń głowy, które doprowadziły do powstania krwiaków nadtwardówkowych, a te krwiaki w dalszej konsekwencji doprowadziły do powstania wodniaków i wodogłowia u chłopca - relacjonuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz, którą cytuje TVP Info.
Druzgocący jest także fakt, że rodzina znajdowała się pod nadzorem pracowników opieki społecznej oraz sądowego kuratora. Prokuratura zapowiedziała wszczęcie śledztwa w sprawie niedopilnowania obowiązków przez urzędników.
2. Zaostrzenie zarzutów
Rodzice nie przyznawali się do zarzucanych im czynów. Choć początkowo mieli stanąć przed sądem za znęcanie się nad synami, uzyskane opinie dały prokuraturze podstawy do zaostrzenia zarzutów.
40-letni Marcin G. odpowie za zabójstwo, a 34-letnia Monika M. za pomoc w zbrodni. Biologicznym rodzicom chłopców grozi co najmniej 15 lat więzienia.
Choć ojciec braci przebywa w areszcie, matka została wypuszczona na wolność po złożeniu wyjaśnień. Wiele jednak zależy od kolejnej opinii, ponieważ podejrzani byli leczeni psychiatrycznie.
Marcin G. w 2003 roku został uznany za niepoczytalnego w chwili, gdy miał udusić własną matkę. Trafił wtedy do zakładu psychiatrycznego.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl