Trwa ładowanie...

11-tygodniowy Marcinek walczy o życie w szpitalu. "Został zatłuczony przez rodziców"

Avatar placeholder
19.03.2024 11:09
11-tygodniowy Marcinek w szpitalu. "Został zatłuczony przez rodziców"
11-tygodniowy Marcinek w szpitalu. "Został zatłuczony przez rodziców" (East News / Facebook)

Mały Marcinek w stanie krytycznym leży w szpitalu w Zielonej Górze. Do takiego stanu mieli go doprowadzić rodzice, którym przypisuje się również znęcanie nad starszym synkiem, dwuletnim Filipkiem. Do znęcania dochodziło, mimo że rodzina była objęta nadzorem kuratora, asystenta rodziny i pracownika socjalnego.

spis treści

1. Sąsiedzi widzieli niepokojące sygnały

O tym, że w rodzinie Moniki M. i Marcina G. z Przemkowa na Dolnym Śląsku nie dzieje się dobrze, sąsiedzi mieli wiedzieć już od dawna. Nadzór nad nimi sprawowały wszystkie możliwe instytucje. Dwa lata temu urodził im się pierwszy synek.

Małżeństwo żyło z renty kobiety, mężczyzna dorabiał też w Niemczech. Jedna z sąsiadek opowiedziała w programie "Uwaga!" TVN, że któregoś dnia widziała, jak w dużym deszczu para wraz z dziećmi zbierała puszki.

Zobacz film: "Jak zadbać o prawidłowe relacje z dzieckiem?"

- Pierwszy raz zobaczyłam ich w sytuacji, jak grzebali w śmietniku. Razem z dzieckiem. Jak podeszłam, to ten mężczyzna zaczął mnie wyzywać. Zaczął zachowywać się agresywnie. Że mam wyp… i żebym się nie interesowała. W tym czasie dziecko było w wózku. Płakało. Mężczyzna jeszcze krzyczał do dziecka, żeby się zamknęło - mówi Jadwiga.

2. Marcinek w stanie krytycznym

Na początku roku urodził się drugi synek pary, Marcinek. W wieku dwóch miesięcy trafił do szpitala z powodu zachłyśnięcia. Gdy wrócił do domu, tej samej doby w godzinach nocnych ponownie trafił do szpitala.

- Niestety, stwierdzono, że ma liczne obrażenia na główce. Dziecko miało też zrośnięte żebro. Świadczyło to o tym, że wcześniej było złamane i zdążyło się zrosnąć. Potem okazało się, że są też liczne obrażenia w mózgu, świadczące o stosowaniu przemocy - mówi Katarzyna Dąbrówny, prezes Sądu Rejonowego w Głogowie.

- Fakty wskazują na to, że zostało zatłuczone przez tych rodziców. Było wielokrotnie uderzane butelką po głowie czy podduszane - dodaje.

11-tygodniowy Marcinek jest nieprzytomny, lekarze walczą o niego w szpitalu.

- Trafił do nas w stanie ciężkim, przywieziony przez zespół ratownictwa medycznego nieprzytomny i zaintubowany. Po wstępnej diagnostyce dziwiliśmy się, że dziecko jest nieprzytomne. W związku z tym był wykonany rezonans głowy i okazało się, że był uraz głowy, dlatego rozpoczęła się dalsza diagnostyka - wyjaśnia lek. Dorota Michałowska ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

- Dziecko jest w stanie ciężkim, wentylowane jest mechanicznie, do dzisiaj nieprzytomne - mówi.

3. Mężczyzna zabił wcześniej matkę

Marcin G., ojciec Marcinka, przez sąsiadów jest określany jako agresywny. Widzieli, że zdarzało mu się szarpać dzieci. Jego kryminalna przeszłość sięga jednak dalej: 20 lat wcześniej zabił własną matkę. Rodzina była pod nadzorem kuratora, asystenta rodziny i pracownika socjalnego.

- Młodsze dziecko miało zasinienia na głowie. Kurator społeczny widział je. Marcin G. nie ukrywał przed pracownikami OPS-u, że w przeszłości zamordował i to morderstwo mu "posmakowało". Wyrażał też pośrednie groźby wobec jednej z pań asystent, żeby uważała, bo kto wie, czy on tej sytuacji nie powtórzy. Pracownicy OPS wiedzieli, że nie dzieje się dobrze, ale ograniczali się do sporządzania notatek - mówi sędzia Dąbrówny.

Sędziowie nie zdążyli jednak na czas zajrzeć do notatek.

- OPS powinien zadzwonić do któregokolwiek z sędziów rodzinnych, do któregokolwiek z kuratorów zawodowych i poinformować, że w jego ocenie dobro dzieci i bezpieczeństwo jest zagrożone. I wymaga to natychmiastowego działania. Wtedy sędziowie odkładają wszystko i natychmiast zabezpieczają dzieci - wyjaśnia sędzia Dąbrówny.

Matka i ojciec usłyszeli zarzuty znęcania się nad synami. Nie przyznają się do winy. Grozi im 20 lat pozbawienia wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze