Trwa ładowanie...

Narządy tego dziecka są poza ciałem. "To tykającą bomba"

 Ewa Rosiecka
20.03.2023 16:50
Narządy tego dziecka są poza ciałem. "To tykającą bomba"
Narządy tego dziecka są poza ciałem. "To tykającą bomba" (Facebook)

Wieść o chorobie syna załamała młodych rodziców. Zachary urodził się z wadą wrodzoną, a o zdrowotnych problemach chłopca dowiedzieli się podczas badań kontrolnych. Chłopiec ma małe szanse na przeżycie, jednak rodzice nie tracą nadziei. Matka Jade dzieli się jego historią, aby zwiększać świadomość na temat dawstwa narządów.

spis treści

1. Druzgocąca diagnoza

Rodzice chłopca, Jade i Rhys z radością oczekiwali narodzin ich pierwszego dziecka. Niestety, podczas rutynowego badania w 12. tygodniu ciąży okazało się, że jelita chłopca uformowały się poza jego ciałem.

Nie było wiadomo, czy dziecko przeżyje swoją pierwszą operację, rodzice byli zrozpaczeni. Mama Jade przyznaje, że poznanie diagnozy było "najstraszniejszym momentem w jej życiu".

Maluch cierpi na wytrzewienie - wadę wrodzoną, która odmieniła losy tej rodziny. Zachary od urodzenia jest pod opieką lekarską i stale musi walczyć o życie. Rodzice chłopca mają poczucie, że syn jest tykającą bombą zegarową.

2. Szansa na leczenie

W przypadku tej choroby istnieje szansa operacji, dzięki której organy chorego trafiają na właściwe miejsce. Zachary był jednak do tej pory zbyt mały, aby można było wykonać zabieg, stan jego jelit znacznie się pogorszył. Matka chłopca miała badania kontrolne nawet trzy razy w tygodniu.

Zachary urodził się 4 października 2021 roku poprzez cesarskie cięcie, po którym trafił na kolejną salę operacyjną. Był najmłodszym dzieckiem, które przeżyło operację częściowej resekcji jelita, pokonując wszystkie komplikacje, dzięki czemu rodzice mogli w końcu go przytulić.

3. Stan chłopca pogarsza się

Zachary większość swego życia spędził w szpitalach. Niestety zdiagnozowano u niego szereg problemów zdrowotnych jak m.in. niewydolność wątroby czy niedrożność jelit. Chłopiec wymaga podwójnego przeszczepu. Lekarze poinformowali rodziców malucha, że nie będzie to proste - narządy muszą być odpowiedniej wielkości, więc dawcą musiałoby być dziecko, co nie zdarza się często.

Zachary jest po dwóch operacjach wydłużenia jelita i operacji serca. Dwa razy pokonał sepsę i udało mu się zwalczyć zakrzep krwi w lewej nodze. Lekarze robią, co w ich mocy, by chłopiec mógł korzystać z karmienia dojelitowego, ze względu na znaczne uszkodzenia wątroby, przez karmienie przez przewód pokarmowy może być dla niego groźne.

Chłopiec nie przybiera na wadze, waży jedynie 6,5 kg, jednak rodzina mocno wierzy, że uda się dokonać przeszczepu. "Każdy mały krok naprzód jest dla nas ogromną wygraną" mówi Jade, która wychowuje także dwumiesięcznego synka. "Zachary jest naszym absolutnym światem i jestem ponadprzeciętnie dumna, że mogę nazywać się jego mamą".

Według Jade Zachary jest superbohaterem, a historią jego choroby dzieli się z innymi, ponieważ chce, aby rosła świadomość na temat dawstwa narządów, przede wszystkim u dzieci.

Zachary
Zachary (Facebook)

Ewa Rosiecka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze