Narodziny czworaczków są prezentem na święta
Małżeństwo Miller z USA nie było zaskoczone, gdy lekarz powiedział im, że w brzuchu Kortney rozwija się więcej niż jedno dziecko. W rodzinie kobiety już wcześniej pojawiały się ciąże mnogie. Para myślała jednak o bliźniakach, a nie o czworaczkach. Takie narodziny zdarzają się raz na 700 tys. ciąż. Przyjście na świat trzech synków i córeczki to dla nich najpiękniejszy prezent na nadchodzące święta Bożego Narodzenia.
1. Ciąża mnoga
Kortney i Justin Miller to para 23-latków, którzy od samego początku spodziewali się mnogiej ciąży. Takie przypadki pojawiały się wcześniej w rodzinie Kortney. W siódmym tygodniu ciąży, gdy dziewczyna wybrała się na badanie USG, nie była więc zbytnio zaskoczona pytaniem lekarza o wieloraczki.
Para myślała jednak raczej o bliźniakach. Wiadomość o czworaczkach rozwijających się w łonie Kortney była dla nich szokiem. I nie tylko dla nich. Według lekarzy szanse na naturalne poczęcie czworaczków wynosiły 1 do 700 tys.
- Nigdy nie myślałam, że to mogą być czworaczki. Gdy się dowiedziałam, moja mama była ze mną. Nie była zdziwiona. Od razu powiedziała, że w naszej rodzinie to już tradycja – mówi Kortney.
Kobieta po badaniu była szczęśliwa, ale i przestraszona. Para ma już czteroletniego syna – Bentlee. Nie wyobrażała sobie, w jaki sposób poradzi sobie z wychowaniem piątki dzieci.
Personel medyczny już od 15. tygodnia ciąży Miller przygotowywał się do tego rzadkiego porodu. Spotkania lekarzy z rodzicami czworaczków odbywały się regularnie. Analizowano każdy problem, który mógł wyniknąć podczas zabiegu.
Przeczytaj koniecznie
- Kupiłeś już prezenty? Poznaj najbardziej trendy zabawki tego roku
- Większość rodziców w okresie jesienno-zimowym popełnia ten błąd. Skutki mogą być fatalne
- Poważne zagrożenie dla dziecka, które czyha zimą w każdym domu
- **Dzieciom z reguły nie smakuje. Jak to się dzieje, że dorośli tak ją uwielbiają?**
2. Narodziny czworaczków
16 grudnia 2016 roku Kortney udała się na kontrolę do swojego ginekologa. Był to 29. tydzień ciąży. Lekarz podczas badania zdecydował o natychmiastowym cesarskim cięciu.
Brandon przyszedł na świat jako pierwszy. Następnie do brata dołączyli Brayden, Bryant oraz Kenlee.
- To nasze prezenty świąteczne, cała rodzina jest wspaniała. Ten poród to było coś, czego prawdopodobnie już nigdy więcej nie zobaczę w moim życiu. To było ekscytujące doświadczenie – powiedział po porodzie lekarz.
Noworodki nie wymagają dodatkowego tlenu podawanego przez rurki. Zaczynają także pić mleko z piersi. Jednak dopóki nie staną się będą silniejsze, muszą zostać na oddziale intensywnej terapii noworodków. Dzieci znajdują się obecnie w Szpitalu Piedmont Newnan w Georgii, w USA. W domu ze zniecierpliwieniem czeka na nich starszy brat.
Szczęśliwa mama czworaczków wyszła już ze szpitala. - Pozostawienie dzieci w szpitalu było dla mnie trudne. Święta planujemy jednak spędzić wspólnie, nawet jeżeli oznacza to częste odwiedziny na oddziale noworodków – dodaje Miller.