Mój syn bawi się lalkami i nic wam do tego
Mój syn ma 3 lata. Uwielbia bawić się lalkami, wozi je w wózku, przebiera i czesze. Nie widzę w tym nic złego.
1. Chłopiec bawi się lalkami
Mam dwoje dzieci, syna i córkę. To ciekawe doświadczenie móc obserwować ich podczas zabawy. Jak to rodzeństwo - rywalizują, czasem wyrywają sobie zabawki. Z jednym wyjątkiem. Po lalki sięga wyłącznie mój syn.
Ma kilka lalek. Wśród nich są dwie ulubione. Synek prawie się z nimi nie rozstaje. Przebiera swoje lalki w różne stroje. Nie jest to prosta sprawa - zmienić ubranie takiej lalce. Czasem wymaga – dosłownie – urwania głowy, więc trochę mu w zabawie pomagam. Synek zmienia ubrania lalkom w zależności od pory dnia, przebiera do spania. Nie neguję jego zainteresowania lalkami. Przeciwnie, współuczestniczę w zabawie. Robimy spotkania lalek przy herbatce, mamy specjalny zestaw filiżanek i talerzyków.
Zobacz też: Zabawy z dzieckiem - zabawa w turlanie
2. Opieka nad lalką
Synek lubi też pchać wózek podczas zabaw. Gdy byliśmy przez dłuższy czas w szpitalu zachwycał personel, wożąc lalkę po całym korytarzu. Był na oddziale niemowlęcym, pozostali mali pacjenci byli młodsi, jeszcze nie umieli chodzić, więc nie miał rówieśników do zabawy. Na szczęście do dyspozycji był piękny wózek z lalką, która dotrzymywała nam towarzystwa.
Nie widzę problemu w tym, że syn bawi się lalkami. Cieszę się, że sprawia mu to przyjemność. Jest opiekuńczy i troskliwy, nie tylko wobec lalek, lecz również wobec młodszej siostry. Myślę, że kiedyś może będzie świetnym ojcem.
Zobacz też: Zabawy w plenerze
3. Prezenty dla chłopców
Kiedy moje dzieci są obdarowywane prezentami bez konsultacji ze mną, wówczas lalki dostaje córka. Co ciekawe, ona nigdy się nimi nie zajmuje. Co jeszcze ciekawsze, stosunkowo często spotykam się z pytaniem, co chciałby chłopiec dostać. O dziewczynkę pytań jest mniej, bo odpowiedź wydaje się prosta: lalki.
Dlaczego zamiast dać wybór dzieciom, staramy się ukształtować ich zainteresowania? Dlaczego postrzegamy stereotypowo płcie, chociaż wybór zabawek to kwestia indywidualna? Dlaczego kontrowersje budzi mały chłopiec z ulubioną lalką? Ja tego nie rozumiem.
Zobacz też: Prezent dla niemowlaka do 50 zł
4. Nie ma w tym nic dziwnego?
- Uważam, że to normalna sytuacja – komentuje dyplomowana opiekunka dziecięca i pedagog Ilona Brzuszkiewicz. - Dzieci są ciekawe świata, lubią naśladować rówieśników, dorosłych. Lubią eksperymentować. Zabawa lalkami może uczyć empatii, opiekowania i troszczenia się o innych. Jest też formą naśladowania mamy lub taty w opiece nad dziećmi. Osobiście nie spotykam się z negatywnymi reakcjami dorosłych na takie zabawy chłopców. W dzisiejszych czasach jest większa wiedza, tolerancja i świadomość rodziców. Oburzenie dla takiej zabawy to raczej był stereotyp. Teraz postrzega się to raczej jak np. przygotowywanie chłopców do bycia w przyszłości troskliwymi ojcami. Tak samo zabawa dziewczynek samochodami czy budowanie z klocków nie budzą już takich kontrowersji jak kiedyś.
- Dzieci przechodzą przez różne fazy rozwoju, są ciekawe świata, rodzą się z jakimiś predyspozycjami. Przedszkolak bawi się tym, co jest dla niego interesujące, nie ma wiedzy czym wypada mu się bawić, a czym nie. Dzieci w zabawie naturalnie podążają za swoją ciekawością, naśladują zachowania i role społeczne, uczą się kompetencji społecznych. Zakazywanie zabawy lalkami niczego nie zmieni, a może spowodować, że dziecko zostanie obciążone psychicznie, będzie się buntowało, poczuje się nieakceptowane. Prawdopodobnie dziecko z tej zabawy naturalnie wyrośnie i nie ma tu powodu do wszczynania alarmu. To my dorośli narzucamy stereotypy i wywieramy presję, aby bawiło się tak, jak my chcemy, a nie w to, co sprawia dziecku radość. Zaakceptujmy zabawę dziecka oraz jego takim, jakim jest. Nie odrzucajmy dziecka dlatego, że nie spełnia naszych rodzicielskich oczekiwań w zabawie - mówi psycholog dziecięcy, psychoterapeuta, Monika Chrapińska-Krupa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl