11-latek nie miał litości dla koleżanki. Szkoła ani rodzina nie pomogły
Matka uczennicy szkoły podstawowej z powiatu puckiego zgłosiła zawiadomienie na policję dotyczące uczęszczającego do klasy dziewczynki 11-latka. Jak powiedziała, jej córka nie chce chodzić do placówki, ponieważ chłopak wyzywa ją, szarpie, popycha, uderza i określa w wulgarny sposób.
1. Dziecko nękane w szkole
We wtorek 7 listopada matka dziewczynki zeznała policjantom, że jej córka czuła się poniżana, udręczana i upokorzona przez kolegę z klasy.
"Próby rozwiązania problemu z pedagogami szkoły czy z rodzicami ucznia, które nękało nastolatkę, były niewystarczająco pomocne, nie przyniosły znaczącej poprawy i to doprowadziło do zgłoszenia sprawy organom ścigania. Teraz losem 11-latka z powiatu puckiego zajmie się sąd rodzinny" - napisali policjanci w komunikacie na swojej stronie internetowej.
Funkcjonariusze podkreślili, że w takich sytuacjach, gdy sprawa dotyczy nieletnich, którzy "popełniają czyny niezgodne z prawem, zasadnym jest kierowanie sprawy do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich w Sądzie Rejonowym. Sąd Rodzinny rozpoznaje sprawy z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, w tym dotyczące demoralizacji i czynów karalnych nieletnich". Przy czym, co istotne, nie wydaje wyroku, tylko rozstrzyga sprawę postanowieniem.
Policjanci zaznaczyli również, że w momentach kryzysu można korzystać z bezpłatnych i całodobowych telefonów alarmowych, m.in. kryzysowego telefonu zaufania (116 123), młodzieżowego telefonu zaufania (116 111) czy dziecięcego telefonu zaufania rzecznika praw dziecka (800 121 212).
Niestety, to kolejna w ostatnim czasie sprawa dotycząca nękania rówieśniczego wśród nastolatków. We wtorek 7 listopada media obiegła informacja związana z maltretowaniem 9-letniego chłopca ze spektrum autyzmu przez starsze od niego dzieci. Przewodziła im 14-letnia dziewczynka. Nagranie, na którym widać okrucieństwo napastników, trafiło do sieci.
- Takie dzieci atakują, bo mają kompleksy, niskie poczucie własnej wartości, czują się samotne, smutne albo same są ofiarami przemocy. Niektóre dzieci są tak zalęknione, że chcą wyglądać jak najgroźniej i budzić respekt, po to, by nikt się do nich nie zbliżył i ich nie skrzywdził - komentuje dla WP Parenting Igor Wiśniewski, psycholog dziecięcy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl