Matematyka
1. Jak wprowadzać w świat matematyki dzieci starsze?
Gdy dziecko kończy trzeci rok życia, traci możliwość łatwego i szybkiego opanowywania matematyki intuicyjnej. Nie jest to jednak powód, by rezygnować z prób zapoznania dziecka z królową nauk. Wielu matematycznych geniuszy nie miało z nią styczności przed siódmym rokiem życia, co nie przeszkodziło im w karierze naukowej. Zatem niezależnie od wieku dziecka warto bawić się z nim w zabawy matematyczne.
2. Porównywanie i klasyfikacja
Porównywanie różnych rzeczy to tak absolutnie zwyczajna i codzienna czynność, że aż trudno uwierzyć, iż sprawia ona dzieciom trudność. Umiejętność porównywania i porządkowania więcej niż dwóch elementów pojawia się dość późno. Jest to niezwykle ważna zdolność, warto zatem ćwiczyć ją już od najwcześniejszych lat.
2.1. Ćwiczenie - Porównywanie
Wokół nas bardzo łatwo znaleźć całą masę przedmiotów, które można ze sobą porównywać. Przedszkolak może być duży, zaś jego siostrzyczka – mała. Jeżeli brat jest starszy, to siostra – młodsza. Jeden kubek może być większy lub mniejszy od drugiego, można więc sprawdzić, ile wody mieści się w każdym z nich i czy na pewno do wyższego można wlać jej więcej. Kredki mogą być dłuższe i krótsze, budynki wyższe i niższe, chodniki i szaliki węższe i szersze. Dwie zielone farby mogą się różnić jasnością. Porównywanie rzeczy może być zabawą. Wracając z przedszkola, można wymyślać zadania: znajdź coś „węższego niż”, „krótszego niż”, „zimniejszego niż” coś innego. Uczy to dzieci porównywania, ale także rozwija ich spostrzegawczość i słownictwo.
Niezwykle przydatną umiejętnością jest klasyfikowanie obiektów, czyli znajdowanie przedmiotów pod jakimś względem podobnych. Świetną pomocą w nauce klasyfikacji mogą być klocki Dienesa, które są w różnych kolorach, kształtach, rozmiarach i grubościach.
2.2. Wskazówka - Używaj zabawek
Jako materiał do klasyfikacji świetnie nadają się zabawki. Dziecko uczy się tej umiejętności za każdym razem, gdy prosimy, aby znalazło wszystkie zielone samochodziki, wszystkie kuliste przedmioty, wszystkie brązowe misie itd. Dla bardziej zaawansowanych zarezerwowane są polowania na żółte trójkąty, niebieskie koszulki z krótkim rękawem czy żółto-różowe sześciany.
3. Liczebność i proste działania
Dla dziecka często „pięć” to nazwa znaczka, a wyliczenie: „jeden, dwa, trzy, cztery…” tym różni się od „ene, due, rabe…”, że to ostatnie się rymuje, a więc łatwiej je zapamiętać i bezbłędnie powtórzyć. Uczenie dzieci rozpoznawania symboli czy liczenia po kolei jest błędem, gdyż te czynności w żaden sposób nie kojarzą się dzieciom z prawdziwą funkcją liczenia: określaniem liczebności. Nim zatem rozpoczniesz nauczanie dziecka cyfr, powinieneś pokazać, czemu odpowiadają one w rzeczywistości, a więc zwracać uwagę na liczebności w bezpośrednim otoczeniu dziecka.
3.1. Wskazówka - Codzienna matematyka
Uczysz dziecko prawdziwej matematyki, gdy mówisz, że na obiad obierzesz pięć ziemniaków, i pokażesz, ile ich jest; gdy mówisz, że może zjeść dwie czekoladki; gdy pokazujesz mu, że ma dziesięć palców u rąk i nóg. Przedmioty, których liczebność można określić (świadomie nie użyto w tym miejscu sformułowania „policzyć”), znajdują się wszędzie – w domu, na ulicy, w sklepie. Wystarczy zwrócić na nie uwagę swoją i dziecka. Jeżeli rodzic lub dziecko pragnie poćwiczyć liczebności przekraczające 20, których określanie może być dla rodzica trudne w naturalnych warunkach, można do tego celu użyć liczmanów. Nie musi to być nic zakupionego w drogim sklepie z pomocami naukowymi. Świetnie nadają się do tego celu guziki, klocki, patyczki, czereśnie i wiele innych, niewielkich, lecz łatwych do uchwycenia przedmiotów dostępnych w niemal każdym domu.
Na liczmanach można poznawać proste działania, jak dodawanie i odejmowanie. Nauczanie matematyki w ten sposób jest w pełni zgodne z kierunkiem rozwoju w wieku przedszkolnym – dzieci najpierw uczą się wykonywać operacje na konkretach, a dopiero po dłuższym czasie są w stanie uwewnętrznić konkret i zastąpić go symbolem 15. Ważne jednak, by symbol był jednoznacznie połączony z konkretem, a nie, jak często bywa w szkole, pozostawał pustym obrazkiem.
3.2. Ćwiczenie - Smacznego!
Do odejmowania najlepiej nadaje się jedzenie. Nigdy nauka nie jest dla dziecka równie przyjemna, jak wtedy, gdy uczy się odejmować, zjadając smakołyki. Mogą to być kawałki chleba, owoce lub ich cząstki, a nawet ciastka. Te ostatnie jednak powinny być jak najmniejsze i najlepiej pieczone z płatków, muesli lub pełnoziarnistej mąki z niewielką ilością tłuszczu i cukru. Nauka matematyki nie powinna być powodem nadwagi. Ważne, by dodawanie i odejmowanie były czymś dotykalnym, żeby dziecko mogło wszystkimi zmysłami zarejestrować, że chodzi w nich o to, że czegoś przybywa lub ubywa.
W mnożeniu i dzieleniu ważne jest, aby dziecko dostrzegło regularności. Warto porozmawiać z dzieckiem i zapytać je, co dla niego oznacza słowo „mnożyć”, co się dzieje, kiedy coś dzieliło, i co wtedy robiło z dzielonym obiektem. Zanim pokażemy matematyczne znaczenie słów„mnożyć”i„dzielić”, warto zastanowić się nad potocznym ich znaczeniem i pokazać dziecku, że w obu przypadkach chodzi dokładnie o to samo. Mnożenie też powinno się odbywać na liczmanach – czyli konkretach. Wytłumaczmy dziecku, że „dwa razy dwa” to dwa zestawy po dwa samochody, a „pięć razy sześć” to np. sytuacja,w której na pięciu półkach jednej szafy sadzamy po sześć lalek. Jeśli będziemy wykonywać z dzieckiem takie ćwiczenia, to mnożenie stanie się dla niego przydatną umiejętnością, a nie abstrakcją oznaczaną w zeszycie kropką.
3.3. Wskazówka - Dzielenie
Dzielenie to, wbrew pozorom, bardzo przyjemna czynność, zwłaszcza gdy dzieli się coś bardzo smacznego. Na co dzień kuchnia dostarcza wielu okazji do dzielenia. Robimy to, dzieląc się cukierkami czy łamiąc czekoladę. Szczególnie ta ostatnia jest świetnym produktem, bo pozwala podzielić się na kilka różnych sposobów, co daje duże pole do popisu. Na liczmany warto przejść dopiero wtedy, gdy dziecko opanuje dzielenie „kuchenne”. Wówczas będzie już rozumieć, że podzielić przez dwa to dokładnie to samo, co podzielić na dwie równe części, a podzielić przez pięć – to stworzyć pięć równych części. To o wiele prostsze niż zapis „6 : 3”. Na taki zapis przyjdzie czas później. Na początek powinno być przede wszystkim miło, sympatycznie i smakowicie.
Fragment książki pt.: "Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka?".
Fragment rozdziału 7 pt.: "Matematyka".
Autorzy: Natalia i Krzysztof Minge
Wydawnictwo: Edgard
Seria wydawnicza: Samo Sedno