Które ryby jeść nad polskim morzem? Te gatunki omijaj szerokim łukiem
Wakacje to czas, w którym wielu Polaków wybiera się nad morze. A jak wypoczynek nad Bałtykiem, to i nadmorskie przysmaki. Na jaką rybę warto się skusić, będąc nad polskim morzem, a które gatunki lepiej omijać szerokim łukiem? Podpowiadamy.
1. Cztery polecane gatunki ryb
W nadmorskich restauracjach i smażalniach królują ryby. Wybór jest ogromny, więc trudno zdecydować się na jeden gatunek. Zdaniem naszej ekspertki kilka z nich zasługuje na szczególną uwagę:
- dorsz - ma biały miąższ i łagodny smak. Zawiera pełnowartościowe białko oraz jest źródłem witaminy B12, D3 oraz fosforu. Dzięki nienasyconym kwasom tłuszczowym (zwłaszcza z rodziny omega-3) dorsz wspiera pracę serca, obniża ciśnienie i cholesterol, a także działa przeciwnowotworowo.
- flądra - to chuda ryba o niskiej zawartości tłuszczu. Można w niej znaleźć witaminy z grupy B oraz wielonienasycone kwasy tłuszczowe, które wspierają układ sercowo-naczyniowy.
- śledź - jest źródłem żelaza, cynku, jodu oraz witamin A, B12, D i E. Choć śledzie zaliczane są do tłustych ryb, to wcale nie mają dużo kalorii.
- makrela - wyróżniają ją nie tylko dobroczynne kwasy omega-3, ale również duża zawartość selenu, który wspomaga odporność i wpływa pozytywnie na pracę tarczycy.
"Wybierajmy te ryby, które żyją krótko, czyli dorsza czy flądrę, która dodatkowo jest rybą niskodenną, więc jest w mniejszym stopniu narażona na przenikanie dużych ilości substancji toksycznych do mięsa. Inne ryby, które warto jeść, to śledź czy makrela" - informuje dietetyk Agnieszka Piskała-Topczewska.
"Można bez obaw jeść sardynki, choć wiem, że niektórzy mają do nich awersję, bo to małe rybki, serwowane w całości, wraz z oczami i kręgosłupem" - dodaje.
2. Jakich ryb lepiej nie zamawiać?
Kiedy stoimy przed dylematem, jaką rybę zamówić w nadmorskiej restauracji, lepiej od razu zrezygnować z pangi. Nie występuje ona naturalnie w przyrodzie i najczęściej hoduje się ją w wietnamskich basenach. Odpowiednie gabaryty osiąga dzięki hormonom wzrostu, dlatego lepiej jej nie zamawiać.
Warto również zwrócić uwagę na łososia, zwłaszcza jeśli w menu nie ma informacji, że jest to łosoś dziki i północnoatlantycki. W przeciwnym razie może on pochodzić z hodowli, a w tych często stosuje się antybiotyki i hormony wzrostu.
Tilapia to kolejny gatunek ryby, po którą Polacy sięgają bardzo często i chętnie. Wynika to głównie ze względu na to, że jest jedną z tańszych na rynku oraz łatwo dostępna. Co jednak istotne, mięso tilapii nie jest zdrowe.
- Ryby te mogą zawierać duże ilości niekorzystnych dla człowieka związków, m.in. dioksyny i rakotwórczą rtęć. Tilapia spożywana raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale nie polecałabym jej dzieciom i kobietom w ciąży - podsumowuje ekspertka ds. żywienia - Emilia Kołodziejska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl