Dzieci zatruły się smoczkami z miodem. Nie powinny ich dostać
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzega przed podawaniem miodu dzieciom poniżej 1. roku życia. Eksperci przypominają o tym, ponieważ w Teksasie do szpitala trafiły cztery niemowlęta zatrute jadem kiełbasianym. Wcześniej dzieci ssały smoczki z miodem.
1. Smoczki z miodem
Smoczki z dodatkiem miodu, syropu klonowego lub kukurydzianego produkuje się w krajach Ameryki Południowej. Można je kupić także w Meksyku i w sklepach internetowych w Stanach Zjednoczonych. Dodatek słodkiej substancji sprawia, że smoczki są bardziej elastyczne i ''smaczniejsze'', dlatego dzieci chętnie je ssą.
Na forach poświęconych rodzicelstwu można znaleźć też rady, z których wynika, że jeśli dziecko nie chce żuć smoczka, należy namoczyć go w wodzie z miodem. Dzięki temu maluch chętniej będzie z niego korzystał. To bardzo zła rada.
2. Jad kiełbasiany groźny dla dziecka
Eksperci i naukowcy zgodnie przestrzegają przed podawaniem miodu dziecku poniżej 1. roku życia. Jest to niebezpieczne, ponieważ miód może zawierać zarodniki Clostridium botulinum, które mogą rozmnażać się w niedojrzałym układzie trawiennym dziecka i powodować zatrucie jadem kiełbasianym.
Wystarczy niewielkie spożycie miodu z zarodnikami, a u dziecka mogą pojawić się wymioty, biegunka, porażenie mięśni, senność. W skrajnych przypadkach zatrucie jadem kiełbasianym może spowodować śmierć.
3. Niemowlęta w szpitalu
Amerykańska Agencja ds. Żywności i leków (FDA) wydała oświadczenie odnośnie podawania dzieciom miodu po doniesieniach o zatruciach niemowląt jadem kiełbasianym. Przestrzega rodziców przed używaniem smoczków z miodem i apeluje do sklepów internetowych o zaprzestawanie ich sprzedawania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl