Trwa ładowanie...

Dwulatek zaczął się dziwnie zachowywać. Wszystko przez elektroniczną nianię

 Maria Krasicka
17.02.2022 10:02
Dwulatek zaczął się dziwnie zachowywać. Wszystko przez elektroniczną nianię
Dwulatek zaczął się dziwnie zachowywać. Wszystko przez elektroniczną nianię (Facebook)

Kiedy młodzi rodzice postanowili zainwestować w elektroniczną nianię, nie spodziewali się, że mogą tym samym sprowadzić niebezpieczeństwo na swojego synka. Chłopiec zaczął bać się swojego pokoju i co noc budził się z krzykiem. Okazało się, że ciągle był obserwowany przez obcego mężczyznę.

spis treści

1. Zmiana zachowania małego dziecka

25-letnia Claire Cummings z West Lothian (Wielka Brytania) jest mamą dwuletniego Aidena. Chłopiec zawsze lubił przebywać w swoim pokoju, a z nauką samodzielnego spania nie miał żadnych problemów. Mimo to Claire postanowiła zamontować elektroniczną nianię, by mieć oko na synka.

Z czasem jednak zachowanie Aidena zmieniło się o 180 stopni. Chłopiec zaczął bać się swojego pokoju i budził się z krzykiem każdej nocy.

- To się działo tygodniami. Aiden budził się w nocy z płaczem, ale nie zwykłym płaczem, był przerażony. Doszło do tego, że bał się wejść do własnego pokoju i reagował krzykiem na każdą próbę wprowadzenia go do łóżka. Krzyczał i pokazywał nam elektroniczną nianię – mówi mama.

Zobacz film: "5 powodów, dla których warto odstawić biały chleb"
Aiden w swoim łóżeczku
Aiden w swoim łóżeczku (Facebook)

2. Męski głos z elektronicznej niani

Wtedy też rodzice chłopca zdali sobie sprawę, że dziwne dźwięki, które słyszeli w nocy, to nie był sen, a urządzenie zostało zhakowane przez Wi-Fi. Claire i Jamie są pewni, że słyszeli męski głos próbujący uspokoić Aidena.

- Którejś nocy nie mogłam spać i wydawało mi się, że słyszę, jak ktoś go ucisza, ale stwierdziłam, że mi się wydawało – mówi mama. - Kilka dni później znów to usłyszałam. Nie brzmiało to tak, jakby urządzenie wydawało dźwięk, tylko, jakby ktoś go uciszał, a potem mój syn zaczął krzyczeć. Kiedy weszłam do pokoju, był przerażony – dodaje.

Rodzice postanowili, że spróbują przyłapać intruza, który ich zdaniem mógł obserwować ich synka przez kilka tygodni. Niestety bezskutecznie.

- Czuję się winna, że nie zorientowałam się wcześniej. Przeraża mnie myśl, że ktoś go obserwował – mówi. – Słyszeliśmy o podobnych przypadkach, ale stwierdziliśmy, że nas to nie dotyczy. Niania miała ustawione silne hasło i nie był to przypadkowy zakup – dodaje.

Para zdecydowała, że pozbędą się niebezpiecznego urządzenia. Niestety cała sytuacja doprowadziła do tego, że ponownie musieli oswajać Aidena z jego pokojem. Szczęśliwie po kilku tygodniach chłopiec zaczął przesypiać całe noce i polubił zabawę w pokoju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze