Czarnek planuje reformę. "Nie może być tak, że nauczyciel w wiosce, zarabia tyle samo co w Kielcach"
Coraz więcej osób dostrzega pilną potrzebę naprawy systemu edukacji - to już nie tylko grzmiący pedagodzy, czy rodzice uczniów, ale również osoby, które nie są związane w żaden sposób ze szkołą. Co ciekawe problem zauważył również sam szef MEiN, który w przeciwieństwie do poprzedników nie zamierza jedynie poprzestać na zmianach w lekturach obowiązkowych lub tworzyć sztuczne reformy podziału klas. Przemysław Czarnek zamierza zreformować status nauczycieli.
1. Reforma edukacji Czarnka
Minister Przemysław Czarnek zauważył, że nauczyciele zasługują na równe traktowanie, lepsze zarobki i przede wszystkim mniej biurokracji. Ponadto "nie można utrzymywać statusu zawodowego nauczyciela, który ma jedno z najniższych pensum we wszystkich krajach OECD", a różnice w zarobkach i godzinach pracy między polskimi a np. niemieckimi nauczycielami trzeba niwelować.
- Nikt nie chce, żeby nauczyciel pracował więcej, tylko inaczej: więcej nauczyciela dla ucznia, więcej nauczyciela w szkole, mniej nauczyciela w domu, mniej - dla biurokracji - podkreślił minister podczas wizyty 23 stycznia w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach, gdzie wygłosił wykład pt. "Kierunki rozwoju systemu edukacji".
Minister stwierdził również, że kompleksowa reforma jest potrzebna, by zawód nauczyciela nie był tak bardzo zbiurokratyzowany, jak obecnie. W tym celu chce wprowadzić 40-godzinny tydzień pracy, ale czas ten ma być poświęcony głównie nauczaniu.
- Musimy doprowadzić do sytuacji, w której w ramach swojego 40-godzinnego czasu pracy, nie więcej, nauczyciel będzie miał więcej czasu dla ucznia - podkreślił Czarnek. - Więcej pensum, lekcje przy tablicy, dużo mniej biurokracji, więcej nauczyciela dla ucznia i dużo większe wynagrodzenia - dodał.
2. Karta Nauczyciela i wynagrodzenia nauczycieli
Z kolei, jeśli chodzi o wynagrodzenia dla nauczycieli, tu również minister znalazł rozwiązanie - konieczna jest reforma Karty Nauczyciela, ponieważ jest "przestarzała, archaiczna i broniona przez związki zawodowe", a ponadto "wypacza wszystkie zasady sprawiedliwego wynagradzania nauczycieli".
Przypomnijmy Karta Nauczyciela to ustawa, która reguluje wszelkie obowiązki, prawa, stopnie awansu zawodowego oraz wynagrodzenie nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych zatrudnionych w placówkach edukacyjnych, ośrodkach wychowawczych, czy zakładach poprawczych.
Ponadto, by zachęcić młodych nauczycieli do pracy w szkole, Czarnek zaznaczył, że ministerstwo już teraz, tylko w ostatnim roku podniosło wynagrodzenia o średnio 35 proc. (w praktyce oznacza to, że osoby po studiach magisterskich, z przygotowaniem pedagogicznym, ale bez żadnego stopnia awansu zarabiają 3424 zł brutto (2 664 zł netto).
3. Dzielenie nauczycieli
Z postulatami o równym traktowaniu, godnych zarobkach i ograniczeniem biurokracji zgodzi się każdy, kto kiedykolwiek przyjrzał się systemowi, jaki panuje w polskiej szkole. Jednak dziwić może sposób, w jaki minister zamierza do tego dojść.
- Nie może być tak, że nauczyciel w Kielcach w liceum mający w klasie maturalnej 30 uczniów, czy nauczyciel pracujący w Ostrowcu Św. w szkole podstawowej mający pod opieką 30 dzieci, których przygotowuje do egzaminu ośmioklasisty, zarabia tyle samo, albo mniej, co nauczyciel, z całym szacunkiem, wychowania fizycznego w wiosce, gdzie w klasie jest pięcioro dzieci - powiedział Czarnek. - I ten nauczyciel, który uczy troje uczniów WF-u, zarabia więcej [...]. To są kosmiczne różnice i niesprawiedliwość, która dzisiaj występuje i którą trzeba zniwelować - podkreślił.
4. Komentarze użytkowników
Wypowiedź Przemysława Czarnka wywołała niemałe oburzenie wśród internautów zgromadzonych na portalu Infor.pl. W komentarzach pozostawionych pod artykułem Pana Tomasza Króla można wyczytać, że minister edukacji i nauki pokazał jedynie, iż chce skłócić i tak podzielone już środowisko nauczycieli, a z idyllicznej wizji przedstawionej we wcześniejszych punktach konferencji nie pozostało nic.
"Pan Czarnek jak zwykle odrealniony od rzeczywistości. Nikt nie będzie chciał przyjść do pracy w małej miejscowości wiejskiej, ponieważ Czarnek chce różnicować pensję albo dobrzy nauczyciele pójdą do większych szkół. Kto straci w małych szkołach? Dziecko wiejskie. Super myślenie ministra z perspektywy Warszawy",
"Jak dla mnie pogrzebał się tą wypowiedzią. Niech spróbuje pracować głosem na sali z setką tupiących i krzyczących dzieci. Niech wyobrazi sobie, jak w takich warunkach zadbać o ich bezpieczeństwo [...] Dość już mam jątrzenia, napuszczania jednych na drugich, skłócania, dzielenia. To wychodzi rządzącym najlepiej. Gorzej z polepszaniem warunków, wynagradzaniem, motywowaniem... Skoro, jak sam podkreśla, jest 30 dzieci w klasach, to może tym należy się zająć i zmniejszyć ich liczebność?! Może choć raz spróbować wziąć przykład z pozytywnych wzorców i polepszyć warunki nauki?".
- Chcemy, żeby zawód nauczyciela rzeczywiście był prestiżowym zawodem, bo [...] dobry nauczyciel jest potrzebny całej Polsce i przyszłości tego kraju, tylko że nauczyciel sprawiedliwie wynagradzany w ramach nowoczesnego statusu zawodowego nauczyciela. To jest potrzebne. Przed nami, w perspektywie kolejnych miesięcy, mam nadzieję, że tuż po zwycięskich wyborach październikowych, natychmiast do tej pracy przystąpimy - powiedział Czarnek.
Pozostaje mieć nadzieję, że chęci ministra będą pokrywały się z polepszaniem warunków i naprawą systemu edukacji, a nie skłócaniem środowiska nauczycielskiego, by ugrać kolejną kadencję. W przeciwnym razie stracą na tym jedynie kolejne pokolenia dzieci.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl