Trwa ładowanie...

"Covidowy geniusz". Jak wygląda edukacja po roku nauki zdalnej?

 Maria Krasicka
17.03.2021 15:32
Sprawdzian z angielskiego
Sprawdzian z angielskiego (GettyImages)

25 marca minie rok odkąd wprowadzono naukę zdalną w polskich szkołach. Nowych realiów musieli nauczyć się zarówno nauczyciele, jak i uczniowie. Jednak niektórzy z nich poza zdobywaną wiedzą, starają się wykorzystywać luki w systemie, by chodzić na skróty - co gorsza czasem za zgodą rodziców. Zjawisko jest tak szerokie, że wśród nauczycieli pojawiło się nawet określenie "covidowi geniusze".

spis treści

1. Nauka zdalna w Polsce

Z powodu pandemii koronawirusa, 25 marca 2020 roku rząd nakazał, by wszystkie szkoły przeszły na naukę zdalną. Jednak nikt nie spodziewał się, że po roku, uczniowie nadal będą uczyli się w ten sposób. Tymczasem zdalny system nauczania obnażył wiele mankamentów polskiej edukacji.

Jednym z nich była próba przełożenia nauki stacjonarnej na wirtualne realia. Szybko okazało się, że prowadzenie lekcji online wymaga zupełnie innego przygotowania. Trudno jest bowiem budować relację z uczniem na odległość. Również lekcje skrócone do minimum (m.in. przez problemy z połączeniem się całej klasy) nie są w stanie przykuć uwagi dzieci.

Problemem okazały się także kwestie techniczne i ekonomiczne. Część uczniów po prostu nie mogła uczestniczyć w lekcjach ze względu na brak sprzętu lub dostępu do internetu. Również nauczyciele musieli się odpowiednio wyposażyć. Jak zatem zmieniło się nauczanie podczas nauki zdalnej?

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

- Tak naprawdę zmieniło się wszystko. Osobiście staram się szukać pozytywów, uczę się nowych programów – mówi w rozmowie z WP Parenting Zuzanna Błońska-Romanowska, nauczycielka języka polskiego w Szkołach im. Cecylii Plater-Zyberkówny w Warszawie. - Jednak czasami dzieci potrzebują mojej bezpośredniej pomocy, a ja nie jestem w stanie im jej udzielić. Wtedy pojawia się poczucie bezsilności i frustracja, obustronnie.

2. Covidowy geniusz

W tym trudnym dla nauki czasie każdy próbuje radzić sobie na własną rękę. Jedni szukają pomocy w zajęciach dodatkowych, z kolei inni kompletnie się nie przykładają, pojawiając się na lekcjach bez zaangażowania. Jednak coraz częściej słychać głosy nauczycieli, którzy zauważyli, że oceny nagle poszybowały w górę, co niekoniecznie spowodowane jest wzmożoną nauką. Czy mamy już do czynienia z "covidowymi geniuszami"? Jak zauważa Zuzanna Błońska-Romanowska, niektóre dzieci faktycznie, zamiast się uczyć, oszukują, by uzyskać lepsze oceny.

- Daleka jestem jednak od określenia "covidowi geniusze", czuję w nim złą energię. Obawiam się jednak, że dla tak określanych dzieci powrót do szkół będzie potworny, szczególnie gdy ich koledzy i koleżanki w międzyczasie pójdą do przodu - mówi. - Poza tym dzieciaki są uważne i doskonale orientują się, gdy ktoś z klasy "kantuje". Zwykle dosyć złośliwie do tego podchodzą, szczególnie gdy niesamodzielność pracy wynika z pomocy rodziców.

Nauka zdalna w memach
Nauka zdalna w memach (Facebook)

Rodzice na forach internetowych zwracają jednak uwagę, że nie zawsze należy oczekiwać od dzieci bezsensownego, z ich perspektywy, zachowania, jakim jest sumienne i uczciwe wykonywanie zadań. Bezpośrednią konsekwencją niedoskonałości nauki zdalnej jest wybranie przez niektórych uczniów najkorzystniejszej opcji szybkiego zaliczenia przedmiotu.

"Obecny system prowadzi do tego, że uczniowie w najlepszym razie korzystają z metody "3xZ" (zakuć, zdać, zapomnieć), a jeśli się da ominąć pierwsze "Z", to jeszcze lepiej, bo czas zaoszczędzony" – pisze jeden z użytkowników.

Mając do dyspozycji internet, uczniowie od lat dzielą się notatkami, pracami domowymi i odpowiedziami testów. Jak zauważają internauci, często zdarza się tak, że jeśli pytania testowe wypłyną, to ten, kto z nich nie skorzysta, na tym straci. Chcąc być uczciwym, będzie opierał się jedynie na własnej wiedzy, podczas gdy inni bez wysiłku zdobędą lepsze oceny.

"Myślisz, że system cię za to pochwali, nagrodzi, wzmocni? Powiem ci, co będzie, dostaniesz po łbie od wszystkich po kolei, włącznie z własnymi rodzicami a łatka frajera się od ciebie nie odklei do końca szkoły" – podsumowuje drugi.

Użytkownicy zauważają, że obecny system nauczania wzmacnia te zachowania, które prowadzą do lepszych ocen, a nie te, które służą zdobywaniu wiedzy. Realia nauki zdalnej tylko to uwypuklają.

- Mam nadzieję, że system pruski (stworzenie obywateli posłusznie wykonujących rozkazy, lojalnych państwu i niekwestionujących autorytetów przyp. red.) nie przeżyje, chociaż wolałabym, by stało się tak przez uświadomienie sobie jego wad, a nie przez naukę zdalną – mówi Zuzanna Błońska-Romanowska.

3. Lepsze wyniki w nauce

Uczniowie uciekają się do różnych sposobów, by jak najmniejszym kosztem uczestniczyć w lekcjach lub sprawdzianach. Najprostszym działaniem jest niewłączanie kamerki internetowej z powodu rzekomych problemów technicznych. Niektórzy dzielą ekran monitora, by podczas odpowiedzi lub sprawdzianu móc korzystać z internetu.

- Nauczyciele szukają wygodnych opcji, gdzie ściąganie jest utrudnione, ale tak naprawdę, jeśli uczeń będzie chciał ściągać, to po prostu to zrobi – mówi Zuzanna Błońska-Romanowska. – Natomiast pojawia się również dodatkowy stres, wynikający z problemów technicznych, w związku z czym uczniom brakuje energii na to, co najważniejsze, czyli zadania sprawdzające ich wiedzę.

Jak dodaje, trudno jest złapać kogoś na ściąganiu. Są przypadki, co do których nauczyciel ma pewność, że doszło do oszustwa, ale nie ma możliwości udowodnienia. Czy zatem jest sens w robieniu sprawdzianów podczas nauki zdalnej?

- Tu się pojawia pytanie o sens sprawdzianów w ogóle. Jeśli są tylko po to, by dostać stopień, a nie sprawdzić swoją wiedzę, to nie mają sensu, niezależnie od okoliczności. Może teraz jest dobry moment na to, by dzieci uświadomiły sobie, że nie o oceny tutaj chodzi. Nauczyciele i rodzice też powinni mieć tę świadomość – mówi polonistka. - Mam ten komfort, że nie muszę stawiać ocen, opieram się na ocenianiu kształtującym, czyli każdy uczeń i uczennica otrzymuje ode mnie informację zwrotną: co umie, a nad czym trzeba jeszcze popracować. Czego się dowie z takiej informacji zwrotnej? Zupełnie niczego, jeśli praca nie jest jego - podsumowuje nauczycielka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze