Chcieli zaszczepić dzieci na grypę. W punkcie pomylono szczepionki
Alexandra i Joshua Price jak dotąd nie opuścili żadnego szczepienia. Kiedy tylko szczepionki przeciw COVID-19 zostały dopuszczone, od razu się zaszczepili. Jednak by zabezpieczyć na sezon jesienno-zimowy swoje małe dzieci, zanim będą mogły otrzymać szczepionkę na koronawirusa, postanowili zaszczepić je na grypę. Niestety doszło do strasznej pomyłki.
1. Pomyłka podczas szczepienia
Alexandra i Joshua Price z Evansville (Indiana, USA) 4 października wybrali się wraz z dziećmi (pięcioletnią Sophią i czteroletnim Lucasem) na szczepienia przeciwko grypie do pobliskiej apteki Walgreens. Jednak doszło do pomyłki i farmaceuta, który wykonywał szczepienie, podał całej rodzinie preparat przeciw COVID-19.
Rodzina nie miała pojęcia, że coś jest nie tak, dopóki jeden z pracowników apteki nie dopatrzył się nieprawidłowości. Mężczyzna natychmiast zadzwonił poinformować ich, że nie zostali zaszczepieni na grypę.
"Byłam w szoku. Zapytałam, co w takim razie dostaliśmy, a on tylko powiedział, że szczepionkę na COVID-19 – mówi Alexandra. – Pierwsze, o czym pomyślałam, to co to oznacza dla moich dzieci"– dodaje.
Przypomnijmy, szczepionka na COVID-19 firmy Pfizer jest na razie dopuszczona jedynie dla dzieci w wieku od 12 do 15 lat. Firma dopiero złożyła wniosek do amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków o zezwolenie dopuszczenie jej dla dzieci w wieku od piątego roku życia.
2. Skutki uboczne po podaniu zbyt dużej dawki
Po kilku godzinach od szczepienia rodzice zauważyli u dzieci niepokojące objawy. Maluchy miały wysokie ciśnienie, przyspieszone tętno, gorączkę i kaszel. Według lekarzy, którzy się nimi opiekowali, było to spowodowane podaniem zbyt dużej dawki, ponieważ dorośli wymagają dużo więcej leku niż dzieci.
Pfizer poinformował, że w badaniach nad szczepionką przeciw COVID-19 dla najmłodszych grup stosowane są niższe dawki niż te podawane nastolatkom i dorosłym. Osoby w wieku 12 lat i starsze otrzymują dwie dawki szczepionki po 30 mikrogramów. Dzieci od 5 do 11 lat otrzymywały dawki 10 mikrogramów, a dzieciom w wieku od sześciu miesięcy do czterech lat podawano zaledwie trzy mikrogramy.
Rzecznik sieci aptek Walgreens poinformował w oświadczeniu, że zostaną wyciągnięte wnioski z tego zdarzenia, ponieważ procedury szczepień wykluczają podobne błędy.
"Przeanalizowaliśmy ten proces wraz z personelem apteki, aby zapobiec takim zdarzeniom w przyszłości. Mamy nadzieję, że Sophia i Lucas szybko wrócą do zdrowia" – podsumował rzecznik firmy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Polecane
- Szczepienia na COVID-19 wśród najmłodszych. Prof. Parczewski: szczepienie chroni dzieci i chroni szkoły przed kolejnym lockdownem (WIDEO)
- "Zaszczepiony rodzic to bezpieczny rodzic". Rodzice wcześniaków w grupie "0"
- "Korzyści przewyższają ryzyko". Matka karmiąca piersią zaszczepiła się przeciw COVID-19