Bliźnięta syjamskie zostały rozdzielone mimo pandemii koronawirusa. "Wydawało się, że nie ma nadziei"
Amelia i Sarabeth Irwin urodziły się w czerwcu 2019 roku. Dziewczynki były zrośnięte klatkami piersiowymi i górną częścią brzucha. Szczęśliwie miały dwa serduszka. To umożliwiło rozdzielenie sióstr.
1. Bliźniaczki syjamskie
Kiedy Phil i Alyson Irwin dowiedzieli się, że spodziewają się drugiego dziecka, pomyśleli, że będzie to bardzo duży chłopiec. Para miała już córkę Kennedy i bardzo chcieli mieć synka. Jednak w lutym 2019 roku, podczas kontroli w 20. tygodniu ciąży, dowiedzieli się, że spodziewają się bliźniaczek. Niestety badanie pokazało, że dziewczynki są połączone klatką piersiową.
Rodzice szybko zorientowali się, że większość bliźniąt syjamskich rodzi się martwych lub umiera wkrótce po urodzeniu. Irwinowie zostali skierowani do specjalistów z Uniwersytetu Michigan, którzy twierdzili, że mogą im pomóc w tej sytuacji.
"Wydawało się, że nie ma szans na choćby promyk nadziei, że wszystko pójdzie dobrze" – powiedział Phil.
Mniej więcej w 25. tygodniu ciąży echokardiogram wykazał, że rozdzielenie ich córek będzie możliwe.
"Lekarze byli w stanie powiedzieć, że serca są bardzo, bardzo blisko siebie, ale były oddzielone. To była ważna informacja. Dziewczynki miały oddzielne serca, więc była możliwość rozdzielenia ich" - powiedziała Alyson Irwin.
Mimo to nie było do końca jasne, czy dzieci byłyby w stanie normalnie oddychać, gdyby zostały rozdzielone. Irwinom początkowo powiedziano, że ich córki mogą przeżyć tylko z respiratorem. Jednak wkrótce dr George Mychaliska, chirurg i pediatra w szpitalu dziecięcym C.S. Mott, powiedział, że uważa, że może pomóc.
"To było jak największa kolejka górska. Istniała ogromna możliwość urodzenia martwych dzieci lub ryzyko przedwczesnego porodu, więc trudno mi było być podekscytowaną lub pełną nadziei" – powiedziała Alyson.
2. Operacja rozdzielenia bliźniąt
Sarabeth i Amelia Irwin urodziły się przez cesarskie cięcie w czerwcu 2019 r. z oddzielnymi sercami i przewodami pokarmowymi, ale z połączonymi wątrobami.
Następne 85 dni spędziły na oddziale intensywnej terapii, a operację rozdzielenia zaplanowano na początek 2020 r. Niestety dziewczynki zachorowały tydzień wcześniej, więc trzeba było ją odwołać. Wtedy wybuchła epidemia koronawirusa.
"Przez pół roku, od narodzin do lutego, mentalnie przygotowywaliśmy się na ten dzień — powiedział Phil. – Potem przyszła pandemia więc spędziliśmy razem dużo dobrego czasu. Patrzyliśmy, jak dziewczynki rosną i stają się silne i zdrowe. Jednak trzeba było się przygotować do następnego terminu operacji".
Dla zespołu medycznego w Mott miesiące poprzedzające operację były "długą podróżą", jak powiedział dr Mychaliska:
"Dziesiątki osób uczestniczyło w tym projekcie. Musieliśmy wprowadzić innowacje w zakresie monitorowania i przechwytywania danych, aby mieć dwóch pacjentów w jednym pomieszczeniu, co jest oczywiście bardzo rzadkie".
Chirurg dodał, że największą niewiadomą było to, czy będą w stanie zrekonstruować ściany klatki piersiowej dzieci w taki sposób, by mogły samodzielnie oddychać. Dzięki tytanowym płytkom pokrytym tkankami miękkimi i skórą efekt końcowy zadziałał, jak należy.
Udana operacja rozdzielenia, która trwała 11 godzin, jest pierwszą tego typu w Mott według University of Michigan Medicine.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl