Trwa ładowanie...

500+ po rozwodzie. Kto może dostać pieniądze?

 Ewa Rycerz
Ewa Rycerz 02.02.2017 08:38
Według prawa, świadczenie wychowawcze po rozwodzie może pobierać każdy z rodziców, gdy jest ustalona opieka naprzemienna
Według prawa, świadczenie wychowawcze po rozwodzie może pobierać każdy z rodziców, gdy jest ustalona opieka naprzemienna (123RF)

- Rozwiodłam się z mężem kilka lat temu. Ja nadal jestem sama, on ma nową rodzinę. Mi nie przysługuje 500+, jemu tak. Dlaczego? Bo ma drugie dziecko - denerwuje się Patrycja. Okazuje się, że to niejedyny taki przypadek. A wszystko zgodnie z prawem.

- Nigdy nie byliśmy zgodnym małżeństwem, być może to właśnie dlatego rozstaliśmy się już po 4 latach. Córka miała wtedy 3 latka. Były mąż od tamtego czasu nie interesował się nią. Choć mieliśmy zasądzoną opiekę naprzemienną, zjawiał się u nas tak, jak mu pasowało – opowiada Patrycja.

Twierdzi, że jej były mąż zasądzone alimenty płacił wybiórczo, kiedy akurat miał. - Od lipca do Wery nawet nie zagląda, nie dzwoni. Wiem, że urodziło mu się drugie dziecko. Wiem też, że pobiera świadczenie 500+. Denerwuje mnie to, ponieważ mi, jako samotnej matce, te pieniądze nie przysługują. Za dużo zarabiam – ironizuje kobieta.

Przeczytaj koniecznie

Zobacz film: "Wybór odpowiedniego przedszkola"

W podobnej sytuacji znalazły się tysiące rodziców samotnie wychowujących dziecko, których byli małżonkowie założyli drugie rodziny.

- U mnie sytuacja była dość dziwna – zaczyna swoją opowieść Ania spod Wrocławia. - Rozwiodłam się z mężem, gdy syn miał dwa lata. To było na początku 2016 roku. Już wtedy on nie przejawiał chęci do kontaktowania się z dzieckiem. Podczas rozwodu, który trwał 9 miesięcy, nie dzwonił do Mateuszka, nie pytał o niego, nie zabierał do siebie. Po rozwodzie zupełnie o nim zapomniał.

Trzy miesiące po wydaniu wyroku przez sąd, Ania usłyszała od znajomej, że jej były mąż właśnie po raz drugi został ojcem. - I wtedy też dowiedziałam się, że mój "eks" złożył wniosek o 500 zł świadczenia. Ręce mi opadły, bo mi te pieniądze się nie należały – żali się kobieta.

Gmina, w której zostały złożone dokumenty, zaakceptowała wniosek byłego męża Ani i przyznała pieniądze. Jak się później okazało – niesłusznie.

1. Kiedy można dostać 500+ po rozwodzie?

Kwestie tego, kto i w jakich przypadkach otrzymuje świadczenie z programu "Rodzina 500+", reguluje ustawa z 11 lutego 2016 roku o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci.

W przypadku rodziców po rozwodzie, punktem wyjścia jest ustalenie, czy dziecko pozostaje w składzie rodziny. Oznacza to, że musi ono być na utrzymaniu rodzica i wspólnie z nim mieszkać. Tylko w takim przypadku rodzic może wystąpić z wnioskiem o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego.

Jeśli rodzice są rozwiedzeni i sąd orzekł opiekę naprzemienną nad dzieckiem, będzie ono zaliczało się do rodzin obydwojga rodziców, bez względu na to, czy założyli oni nowe rodziny, czy nie.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej tak wyjaśnia sprawę: opieka naprzemienna jest instytucją prawa rodzinnego pozwalającą na pozostawienie władzy rodzicielskiej i sprawowanie opieki nad dzieckiem obojgu rodzicom.

- W takiej sytuacji, sąd orzekając o opiece wskazuje okresy, w jakich rodzice naprzemiennie będą zamieszkiwać z dzieckiem i sprawować nad nim opiekę, np. w oparciu o plan wychowawczy. I w tych okresach, na podstawie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, każdemu z rodziców przysługuje odpowiednio świadczenie wychowawcze na dziecko objęte opieką naprzemienna – wyjaśniają pracownicy biura prasowego MRPiPS.

Co ciekawe, w przypadku, gdy dziecko mieszka z jednym z rodziców, a drugi ma ustalone kontakty z dzieckiem w określonym wymiarze, nie można już mówić o opiece naprzemiennej. Świadczenie wychowcze przysługuje zatem temu rodzicowi, który utrzymuje dziecko.

2. Kontrowersyjny wyrok

Okazuje się jednak, że ustawa swoje, a życie swoje. Przed jednym z Wojewódzkich Sądów Administracyjnych w Polsce toczył się niedawno proces ojca, który odwołał się od orzeczenia gminy, która nie chciała przyznać mężczyźnie prawa do świadczenia.

Sprawa dotyczyła rozwiedzionego mężczyzny, który mieszkał z jednym ze swoich dzieci. Syn mieszkał z byłą żoną mężczyzny, a córka z z ojcem. Władza rodzicielska została sądownie powierzona obojgu rodzicom. Dlatego też mężczyzna zdecydował się złożyć wniosek o przyznanie 500+ na córkę, jako na drugie dziecko, niezależnie od uzyskiwanych dochodów.

W gminie, do której składał wniosek, dokument został odrzucony. Urzędnicy stwierdzili, że płacenie alimentów na syna oraz rzadkie z nim kontakty nie uprawniają ojca do pobierania świadczenia wychowawczego. Uznano też, że córka powinna być traktowana jako pierwsze dziecko. W takim przypadku 500+ mężycznie nie przysługiwało, dlatego zdecydował odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Ojciec argumentował, że z synem spędza wiele dni, płaci na jego utrzymanie alimenty oraz uczestniczy w jego wychowywaniu. WSA, biorąc pod uwagę materiał dowodowy, uznał, że pieniądze się mężczyźnie należą.

Prawnicy oceniają, że taki wyrok jest dość kontrowersyjny w świetle tego, co stanowi prawo. A ono przecież stwierdza, że jeśli ojciec ma zasądzone alimenty, dziecko zaliczane jest tylko do rodziny matki.

- Właśnie dlatego poinformowałam gminę, że były mąż pobiera pieniądze nielegalnie - mówi Ania. - Na szczęście uznali w końcu, że one mu się nie należą.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze