10 tysięcy złotych za pomoc w odnalezieniu wandala, który wlał do przedszkola w Słupsku śmierdzącą substancję
W prywatnym przedszkolu "Parkowe" nr 2 przy ulicy Koszalińskiej w Słupsku doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Nieznany sprawca, najprawdopodobniej za pomocą strzykawki, wlał przez drzwi wejściowe substancję do odstraszania dzików.
Roztwór jest bardzo śmierdzący, więc dyrekcja musiała odwołać wszystkie zajęcia do czasu zdezynfekowania przedszkola. Wykonano również ozonowanie i użyto neutralizatora nieprzyjemnego zapachu.
Wyznaczono też 10 tysięcy złotych nagrody dla osoby, która pomoże odnaleźć sprawcę.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku (21 listopada) na piątek. Właścicielka przedszkola twierdzi, że nie był to chuligański wybryk. - To nie była młodzież, jak mi tutaj sugerowano. Ktoś celowo nas zaatakował. Wcześniej w podobny sposób zaatakowano mój prywatny samochód - powiedziała Radiu Gdańsk Beata Główczewska, właścicielka prywatnego przedszkola "Parkowe" w Słupsku.
Sprawa została zgłoszona na policję. Sprawcy grozi grzywna lub kara ograniczenia wolności.
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- "Zamiast przedszkola, będziemy szukać ładnego miejsca na cmentarzu." Matka ukazuje bolesną prawdę o dziecięcych przeszczepach w Polsce
- "Niektóre matki pytają, czy był na dłużej w toalecie..." Jakie zachowania rodziców najbardziej irytują nauczycielki w przedszkolu?
- "Niegrzeczne" dziecko w przedszkolu