Żłobek miejski dla bogaczy? Twierdzą, że jest najdroższy w Polsce
Czy to właśnie w Imielinie znajduje się najdroższy żłobek publiczny w Polsce? Rodzice uważają, że opłaty za pobyt ich dzieci w placówce są horrendalnie wysokie. Jak podkreślają, prawie dwukrotnie wyższe niż w innych miastach. Sprawę komentuje burmistrz.
1. Najdroższy żłobek publiczny w Polsce?
Sprawę nagłośnił portal eska.pl.
Trzy lata temu w Imielinie ruszyły prace nad budową pierwszego miejskiego żłobka i przedszkola. Inwestycja kosztowała miasto ponad 17,5 mln zł.
Pracę zakończyły się wiosną bieżącego roku. Wtedy też rozpoczęła się awantura o - zdaniem niektórych - horrendalnie wysokie opłaty za pobyt dzieci w placówce.
Jak informują dziennikarze portalu eska.pl, w projekcie uchwały zapisano, że za miesięczny pobyt dziecka w żłobku w wymiarze do 10 godzin dziennie należy zapłacić 1500 zł. Natomiast za każdą dodatkową godzinę pobytu trzeba zapłacić 40 zł.
Jednak to nie koniec. Rodzice muszą zapłacić także dzienną stawkę za wyżywienie. To 14 zł. Po podliczeniu wszystkich opłat okazuje się, że miesięczny koszt pobytu dziecka w żłobku wynosi około 1800 złotych.
Należy zaznaczyć, że projekt uchwały zawierał również warunki częściowego zwolnienia z ponoszonych opłat. Rodzice, którzy mieszkają na terenie Imielina, mieli płacić o 500 zł mniej niż ci, którzy płacą podatki w innym mieście.
Dodatkowo za każde kolejne dziecko w żłobku rodzic z Imielina zapłaci o 200 zł mniej.
Jednak rodzice nie są zadowoleni z tych rozwiązań.
2. Rodzice: opłaty są horrendalnie wysokie
Podczas ostatniej sesji rady miasta, która odbyła się w środę (28 czerwca), radni pochylili się nad projektem uchwały.
Rodzice, którzy przyjechali do urzędu, podnosili, że opłaty za pobyt dziecka w placówce są zbyt wysokie.
Podczas sesji rady udało się wprowadzić jedną zmianę. Chodzi o zwiększenie kwoty dopłaty miasta dla mieszkańców Imielina z 500 zł na 600 zł.
Zaznaczmy również, że opiekunowie dziecka mogą starać się o dofinansowanie ZUS, które wynosi 400 zł. Co w podsumowaniu oznacza, że rodzice z Imielina finalnie zapłacą miesięcznie ok. 780 zł za opiekę nad dzieckiem w żłobku.
Jednak to nadal o wiele więcej niż w sąsiednich miastach.
Natomiast w dużo gorszej sytuacji są rodzice spoza Imielina, których dzieci będą uczęszczać do miejskiego żłobka. Ci muszą liczyć się z miesięczną opłatą w wysokości około 1380 złotych.
Rodzice zapewniają, że będą dalej walczyć. Protestują przeciwko decyzji władz miasta i zbierają podpisy pod petycją ws. obniżenia "kolosalnie wysokiej opłaty za pobyt dziecka w Żłobku Miejskim w Imielinie". Placówkę nazywają "żłobkiem dla bogaczy".
Dziennikarze portalu eska.pl poprosili burmistrza Imielina Jana Chwiędacza o skomentowanie tej sprawy.
- My dopiero otwieramy pierwszy żłobek miejski w Imielinie. W każdym razie wstępne symulacje wykazały, że koszt utrzymania jednego dziecka w żłobku to 2,3 tys. zł. My jako samorząd otrzymujemy 800 zł z rządowego programu Maluch+. Zostaje wtedy kwota 1500 zł, którą powinien pokryć rodzic. Postanowiliśmy, że dopłacimy 600 zł z naszego budżetu. W skali roku to będzie ponad 600 tys. zł. Proszę pamiętać, że miejski żłobek to nie jest zadanie własne gminy. My chcieliśmy zrealizować tę inwestycję i chcemy dokładać, ale nie może być tak, żeby miasto dopłacało 80 proc., a mieszkaniec 20 proc. Trzeba zachować odpowiednie proporcje - tłumaczył Chwiędacz.
Burmistrz dodał, że miasto nie zdecydowało się dopłacać więcej, by nie doprowadzić do likwidacji prywatnych żłobków w Imielinie.
Chwiędacz podkreślił, że cena za żłobek w Imielinie jest wyższa niż w sąsiednich miastach, bo jest to "duży obiekt o najwyższym standardzie, świetnie wyposażony, z kuchnią, ogrodem i parkingiem. Ponadto ma przyjmować dzieci od 20. tygodnia życia".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl