Zimowa ciąża
Według synoptyków w tym roku znowu będziemy mieli zimę stulecia. Nieprzyjemnie robi się już od samego słuchania, a przecież siedzę w ciepłym domu z gorącą herbatą, a przez okno zagląda jesienne słońce. Nie mam też małego lokatora w brzuchu, czyli zimą przyjdzie mi dbać tylko o siebie. A co mają powiedzieć te kobiety, które sroga zima tysiąclecia zastanie w stanie błogosławionym? Z pewnością nie wszystkie ze spokojem oczekują na przyjście mrozów i ślizgawic. Oczyma wyobraźni widzą piętrzące się problemy. Nie wiadomo, jak się ubrać, szczególnie gdy to już ostatni trymestr ciąży. Wszędzie choroby mniejszego bądź większego kalibru. Na dworze ślisko. Krótko mówiąc, zapowiada się mało optymistycznie i kolorowo.
1. Czy ciąża zimą to powód do zmartwień?
Raczej nie. Grunt to dobrze się do zimy przygotować, a gdy już przyjdzie, cieszyć się śniegiem i trzaskającym mrozem. Oczywiście, pamiętając przy tym o kilku kwestiach. Przede wszystkim kobieta spodziewająca się dziecka nie może marznąć. Dlatego konieczne jest uzupełnienie ciążowej garderoby o chociaż 2 pary spodni. Muszą być ciepłe i wygodne. Do tego grubsze rajstopy dla ciężarnych, z naturalnego materiału, plus grube skarpety. Nie obejdzie się bez porządnej bielizny ciążowej, która zapewni wygodę oraz uchroni nerki, pęcherz i przydatki przed chorobą.
Kobiety w ciąży tak jak dzieci powinny ubierać się na cebulę. Zdecydowanie lepsza od kożucha będzie lekka, nieprzemakalna i oddychająca kurtka, nałożona na ciepły, choć nie gruby polar czy sweter, pod którym znajdzie się wspomniana bielizna i coś lekkiego.
2. Ubrania zimowe dla kobiet w ciąży
Czasem widuje się kobiety w ciąży biegające w siarczystym mrozie w cieniutkiej kurteczce, rozchełstanej pod szyją. To efekt tego, że w stanie błogosławionym termoregulacja w organizmie nieco inaczej funkcjonuje. Niby bardziej szkodliwe jest przegrzanie, ale może jednak warto mimo wrażenia ciepła zamotać coś na szyi i założyć czapkę? Jeżeli o garderobę chodzi, należy wspomnieć o jeszcze jednej ważnej rzeczy.
Są nią rzecz jasna buty. Na czas zimowej ciąży lepiej odłożyć do szafy super eleganckie kozaki na wysokim obcasie. Nie trzeba zamieniać ich na walonki. Wystarczą ciepłe i nieprzemakalne buty, które nie będą obciskać. Luz jest niezbędny, by stopy miały ciepło i wygodnie. I jeszcze jedna istotna kwestia – nie mogą mieć podeszwy, która zafunduje doznania prosto z lodowiska. Podeszwa, która ślizga się po ośnieżonym chodniku jak łyżwa, stanowi zagrożenie dla przyszłej mamy i jej nienarodzonego dziecka. Trzeba pamiętać, że im bardziej zaawansowana ciąża, tym większe mogą się pojawić problemy z równowagą. Dla zdrowia przyszłych mam i ich potomstwa bardzo istotna jest dieta. Ma być ona dobrze zbilansowana i bogata w witaminy.
3. Zimowa dieta i aktywność fizyczna kobiety w ciąży
Ponieważ zimą ciężej o wartościowe warzywa i owoce, po konsultacji z lekarzem można uzupełniać ją odpowiednimi dla ciężarnych suplementami diety. Bardzo istotne jest, by przyszła mama nie wychodziła z domu głodna. Szczególnie nie powinna opuścić śniadania, które musi myć „solidne”, mała porcja płatków albo owoc na pewno tu nie wystarczy. Głodny organizm jest pozbawiony odpowiedniej dawki energii i szybciej ulegnie wychłodzeniu. Mróz, śnieg i ślizgawka nie powinny zamknąć przyszłej mamy w domu.
Aktywność na świeżym powietrzu jest bardzo wskazana i rewelacyjnie wpływa na samopoczucie oraz odporność. Jeżeli pogoda jest przyjemna, nie ma nic lepszego od spaceru, ulepienia bałwana, a nawet rzucenia paroma śnieżkami. Natomiast gdy z nieba siąpi coś bliżej nieokreślonego, jest wilgotno, wieje, a mróz dawno przekroczył – 10, długie przebywanie na dworze wskazanym nie jest. Przy takiej aurze lepiej zaszyć się w domu, z książką, filmem, grą, z miłym towarzystwem lub zwyczajnie pod kocykiem na podusi uciąć sobie regeneracyjną drzemkę. Na miejsce zimowych spacerów przyszłe mamy nie powinny wybierać hipermarketów i dużych galerii handlowych. Wizyty w nich dobrze jest ograniczyć do minimum.
4. Infekcje w ciąży
Jesienią i zimą unosi się tam wyjątkowo zjadliwa mieszanka wirusów. To samo dotyczy kin i środków komunikacji publicznej. Oczywiście, nikt nie zaszyje się na kilka miesięcy w domu. Dobrze jednak starać się minimalizować zagrożenie infekcją, unikając godzin szczytu w tych miejscach. Ponadto dokładnie myć ręce po powrocie do domu, a w trakcie wyprawy korzystać ze specjalnych środków, które bez użycia wody, w każdej chwili „oczyszczą” dłonie z drobnoustrojów. Jeżeli to tylko możliwe, należy unikać kontaktów towarzyskich ze znajomi, którzy akurat są przeziębieni.
Gdy za oknem ziąb, a w domach centralne ogrzewanie szaleje na całego, w najmniejszym stopniu nie pomaga, to organizmowi w obronie przed drobnoustrojami. Wysuszone i przegrzane powietrze to nic dobrego, dlatego najlepiej ustawić termostaty tak, by temperatura w domu nie przekraczała 20 -21 stopni Celsjusza. Dodatkowo, dobrze jest wyposażyć mieszkanie w nawilżacz powietrza. Dzięki niemu „atmosfera” w domu stanie się bardziej przyjazna.
A co wtedy, gdy pomimo odpowiedniej garderoby, spacerów i diety bogatej w witaminy w organizmie zagnieździ się choroba? Bez paniki. Można jej zaradzić. Podstawowa zasada to nie bagatelizować nawet najmniejszych objawów infekcji. Im szybciej zacznie się działać, tym większa szansa na szybkie opanowanie sytuacji bez konieczności uciekania się do antybiotyków. Odporność kobiety ciężarnej jest bardzo często dość mizerna i łatwo przegrywa z drobnoustrojami. Czasem jest to tylko katar i aż korci, żeby się nim nie przejmować. Jednak katar pozostawiony sam sobie może zakończyć się zapaleniem oskrzeli. Przydadzą się praktyczne rady, jak walczyć z infekcją, gdy dziecko rośnie w brzuszku.
Tak przygotowanej kobiecie nie powinna być straszna żadna zima. Do pełni szczęścia przyda się jej jeszcze ciekawa lektura, jakiś film, a przede wszystkim bliska osoba, z którą w domowych pieleszach będzie mogła przygotowywać się na powitanie ukochanego bobasa.