Wtedy rodzi się najwięcej dzieci. "Jeden miesiąc, który się wyróżnia"
Wiosną czy zimą? W ciepłych czy chłodniejszych miesiącach? Kiedy w Polsce przychodzi na świat najwięcej dzieci? Dziennikarz Marcin Sawicki zdradził, że jedna pora w roku ma szczególne znaczenie dla dzietności Polaków.
1. Najwięcej dzieci rodzi się w styczniu
Marcin Sawicki przyjrzał się statystykom związanym z narodzinami dzieci w Polsce i z jego obserwacji wynika, że najwięcej maluchów przychodzi na świat w styczniu.
- Jest jeden miesiąc, który się wyróżnia. Jest nietypowy, jeśli chodzi o liczbę narodzin dzieci w Polsce. Sprawdziłem dane wstecz 15-20 lat w Głównym Urzędzie Statystycznym (…) i wyszło, że styczeń to miesiąc, w którym rodzi się w Polsce najwięcej dzieci. W pierwszej chwili, jak to zobaczyłem, to mnie zatkało - mówił na antenie Dzień Dobry TVN.
- A mnie to nie dziwi, bo jak cofniemy zegar o dziewięć miesięcy, to wyjdzie nam, że ludzie zabierają się za prokreację, kiedy nadchodzi wiosna - skomentował prowadzący program Marcin Prokop.
2. W który dzień tygodnia przychodzi na świat najwięcej dzieci?
Zgodnie z przekazanymi przez Sawickiego informacjami, najwięcej dzieci rodzi się przy tym w dni robocze, szczególnie we wtorek, środę i czwartek, a najmniej - w sobotę i niedzielę.
- Ja sobie wymyśliłem tak, że dlaczego w sobotę i niedzielę jest mniej porodów? Dlatego, że to jest mniej aktywny okres. U mnie w rodzinie pewna młoda istota pojawiła się na świecie, gdy jej mama postanowiła wieszać firanki. Kiedy jesteśmy aktywni, kiedy są emocje, kiedy wykonujemy jakieś działania, to przyspiesza akcję porodową - wyjaśnia dziennikarz.
- Ja mam inną koncepcję. Nie daj Boże trafić do szpitala w sobotę i niedzielę, niezależnie od tego, czy to jest poród, czy to jest choroba. Jest mniej personelu, jesteś mniej zaopiekowany - dodała Dorota Wellman.
Prowadzący zapytali Sawickiego także o to, jak na liczbę urodzeń wpłynęła pandemia koronowirusa.
- To był okres lęku. Komentarze osób zajmujących się demografią są jednocznaczne - zawsze, gdy jest epidemia, to spada liczba urodzin. Jest lęk, ludzie nie chcą planować ani nie mają w głowie powoływania na świat nowego pokolenia - tłumaczył dziennikarz.
W Polsce od lat mówi się o zapaści demograficznej. Liczba urodzeń z ostatnich 12 miesięcy spadła już poniżej 260 tysięcy. Jednocześnie systematycznie powiększa się tzw. ujemny przyrost demograficzny, czyli różnica między liczbą zgonów a liczbą urodzeń.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl