Zapalmy światło Antosiowi Rudzkiemu
Na początku listopada 2016 roku życie prawie 2,5-letniego Antka Rudzkiego zmieniło swój bieg. To właśnie wtedy rodzice małego chłopca dowiedzieli się, że jego oczy są chore. Diagnoza? Siatkówczak obuoczny. Jedyną szansą na uratowanie dziecka jest operacja w Stanach Zjednoczonych. Do 26 marca br. potrzebne jest 500 tys. złotych. Czasu jest mało, a Antek strasznie boi się ciemności.
1. Antek i jego siatkówczak
Antek Rudzki to uroczy dwulatek, którego życie było do niedawno takie, jak większości jego rówieśników. Pierwsze kroki, pierwsze zdania, pierwszy zdalny samochód. W poznawaniu świata nieustannie towarzyszyły mu najważniejsze osoby – mama Joanna i tata Tadeusz. Antek więc rósł, i to tak, że tata bał się, że niedługo syn go przerośnie.
– Do roczku Antka wszystko było świetnie. Później rodzice chłopca zaczęli zauważać jednak, że coś jest nie tak. Podejrzewali zeza lub coś podobnego. Okuliści mówili, że wszystko gra. Instynkt matki nie zawiódł. To było jakoś na początku listopada, przed urodzinami Antka – mówi specjalnie dla WP parenting Michał Siniecki, przyjaciel Joanny i Tadeusza Rudzkich, twórca projektu #BOJESIECIEMNOSCI.
Dzięki determinacji rodziców chłopca, u Antka wykonano szczegółowe badania. Wynikło z nich, że w oczach dziecka rozwija się siatkówczak (nowotwór gałki ocznej), i to obuoczny. W Polsce nikt nie jest w stanie go wyleczyć. Jedyna szansa na wyleczenie czeka w Stanach Zjednoczonych.
Diagnoza zaskoczyła wszystkich. Rodzice Antka z dnia na dzień stali się smutni. „Niestety, wszystko z mojego powodu. Jakiś czas temu (mama i tata) usłyszeli coś złego na mój temat, a dokładniej na temat mojego niechcianego towarzysza, który bardzo często pokazuje mi świat w czarnych kolorach” - czytamy na stronie zrzutki.
Przeczytaj koniecznie
2. Gwiazdy też boją się ciemności
Koszt operacji jest ogromny i wynosi 500 tys. złotych. Suma sprawiła, że rodzice chłopca się poddali. Joanna i Tadeusz nie wierzą, że uda się zebrać tyle środków na leczenie syna.
Zbiórką pieniężną zajął się Michał Siniecki, Artist Management w „Celebrity Agency”, który na co dzień pracuje z Michałem Koterskim, Olgą Kalicką czy Moniką Mazur. To właśnie dzięki pomocy gwiazd, zbiórka ma szanse zakończyć się pełnym sukcesem. Sławne aktorki i prezenterzy robią sobie fotkę z kartką z hashtagiem #BOJESIECIEMNOSCI lub nagrywają filmiki zachęcające innych do pomocy.
W akcję #BOJESIECIEMNOSCI stworzoną specjalnie dla Antka włączyli się już: Kazimierz Marcinkiewicz, Anita Sokołowska, Mirosław Jękot, Katarzyna Bujakiewicz, Katarzyna Zielińska czy Magda Steczkowska.
3. Włączmy światło!
„Myślę, że moja mała skarbonka na nic się zda, ale może pana lub pani jest troszkę większa?” - czytamy na stronie zrzutki.
Antek strasznie boi się ciemności. Razem możemy włączyć światło.
WAŻNA INFORMACJA! Z UWAGI NA FAKT, IŻ NIE UDAŁO SIĘ ZEBRAĆ CAŁEJ KWOTY, A TAKŻE DEKLARACJE WSPARCIA WIELU OSÓB NA KONIEC MIESIĄCA, ZBIÓRKA PIENIĘDZY NA RZECZ ANTOSIA ZOSTAŁA PRZEDŁUŻONA DO 4 KWIETNIA 2017 ROKU! TO OSTATECZNY TERMIN NA ZEBRANIE BRAKUJĄCEJ KWOTY!
Wpłaty można dokonywać za pośrednictwem portalu zrzutka.pl