"Mały Herkules" podnosił 95 kg. Po latach wyznał smutną prawdę
Richard Sandrak, znany niegdyś jako "Mały Herkules", przeszedł nietypową drogę od dziecka-kulturysty do prowadzenia bardziej typowego życia. Urodzony w rodzinie sportowców w Ukrainie w 1992 roku, wraz z rodziną przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, aby poprawić swoje warunki życiowe.
1. Mały Herkules
To właśnie w USA Richard zaczął swoje intensywne treningi. Miał tylko trzy lata. Pod kierunkiem rodziców szybko zdobył sławę dzięki wyjątkowej sile i umięśnionej budowie ciała.
W wieku sześciu lat Richard już podnosił ciężary, które wydawałyby się wyzwaniem nawet dla dorosłego. Jego umiejętności rosły, a w wieku ośmiu lat podnosił już ponad 95 kilogramów, co przyniosło mu uwagę mediów oraz doprowadziło do udziału w różnych wydarzeniach sportowych i dokumentalnym filmie o jego życiu.
Te doświadczenia utrwaliły jego reputację jako "najsilniejszego chłopca na świecie", etykietę, która towarzyszyła mu przez wczesne lata życia. Jednakże rygorystyczny styl życia oznaczał, że Richard stracił czas na zwyczajne dzieciństwo. Jego dni wypełnione były sesjami treningowymi, występami publicznymi i pokazami, pozostawiając mało czasu na naukę czy przyjaźnie.
2. Życiowa zmiana
Punkt zwrotny w życiu Richarda nastąpił w 2004 roku, kiedy to przemoc domowa w jego rodzinie doprowadziła do aresztowania ojca. Ten incydent był dla niego katalizatorem, aby zerwać z kulturystyką - światem, do którego został wprowadzony przez rodziców.
Publicznie stwierdził, że chociaż nie był zmuszany do treningów wbrew swojej woli, to intensywne skupienie na doskonałości fizycznej nie było jego własnym wyborem, lecz raczej ścieżką wytyczoną przez rodziców.
Po zakończeniu kariery kulturystycznej życie Richarda stało się spokojniejsze. Odczuł ogromną ulgę, że może żyć jak jego rówieśnicy, cieszyć się jedzeniem, którego nigdy wcześniej nie mógł próbować i korzystać z życia, co wcześniej nie było możliwe ze względu na harmonogram treningów.
3. Dorosłe życie
Richard pracował jako kaskader w Universal Studios w Hollywood i interesował się fizyką i inżynierią. Marzył o pracy dla NASA. Utrzymywał formę, nie dla rywalizacji czy publicznego uznania, lecz dla osobistego zdrowia i dobrego samopoczucia.
Historia Richarda Sandraka to przypomnienie, czym może stać się dzieciństwo zdominowane przez głębokie ambicje rodziców. Dziś dorosły "Herkules" podkreśla jednak, że trudne doświadczenia pomogły mu stać się osobą, którą jest obecnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl