Zabronione podczas upałów. "Może dojść do uszkodzenia narządów wewnętrznych"
W upalne dni szukamy schronienia w cieniu, marzymy o zimnych napojach i unikamy tego, co mogłoby sprawić, że będzie nam jeszcze bardziej gorąco. Gdy temperatura powietrza wzrasta, musimy też pamiętać, by nawet na chwilę nie zostawiać w autach dzieci ani zwierząt. Przestrzega o tym GIS.
1. "Podczas upału wnętrze pojazdu szybko się nagrzewa"
Główny Inspektorat Sanitarny opublikował w poniedziałek 14 sierpnia ważny komunikat, w którym przypomina, że w czasie upałów wnętrze samochodu szybko się nagrzewa. To śmiertelna pułapka dla dzieci i zwierząt, które szybko się przegrzewają, a nie mogą się samodzielnie uwolnić i wyjść z pojazdu.
"Ze wzrostem temperatur przypominamy: nie zostawiaj w samochodzie, nawet na chwilę, dzieci ani zwierząt. Podczas upału wnętrze pojazdu szybko się nagrzewa, a osoba lub zwierzę, które nie mogą wezwać pomocy, narażone są na utratę zdrowia, a nawet życia" - przestrzega GIS.
W komunikacie napisano, że dziecka nie można zostawiać w samochodzie niezależnie od pory roku, ponieważ nawet w zaparkowanym w cieniu aucie maluch nie jest bezpieczny. Główny Inspektorat Sanitarny zaznaczył również, że w gorące dni środek auta może nagrzać się nawet do ponad 60 stopni, a ciało dziecka szybko się przegrzewa- już po kilkunastu minutach może dojść do uszkodzenia narządów wewnętrznych.
❗Ze wzrostem temperatur przypominamy: nie zostawiaj w samochodzie, nawet na chwilę, dzieci ani zwierząt 👶🐕
— Główny Inspektorat Sanitarny (@GIS_gov) August 14, 2023
Podczas upału wnętrze pojazdu szybko się nagrzewa 🔥, a osoba lub zwierzę, które nie mogą wezwać pomocy, narażone są na utratę zdrowia, a nawet życia.#latozsanepidem pic.twitter.com/pwzEyvDzGM
2. Co robić, gdy zobaczymy dziecko w aucie?
Niestety, mimo że zarówno medycy, jak i policja oraz media często przestrzegają przed pozostawianiem dzieci w nagrzanych samochodach, do tego typu incydentów dochodzi regularnie. Opiekunowie maluchów często tłumaczą wówczas, że zostawili dzieci tylko na chwilę, jednak zdarza się, że zapominają o swoich pociechach.
Tak było na przykład upalnego 31 lipca w mieście Smithtown w stanie Nowy Jork, gdzie 54-letnia kobieta jechała do pracy, a po drodze miała zawieźć 14-miesięczną wnuczkę do żłobka. Niestety, zapomniała o dziecku przypiętym do tylnego siedzenia samochodu i zostawiła je w aucie. Dziewczynki nie udało się uratować.
"Kiedy zobaczysz dziecko w nagrzanym aucie stojącym na słońcu pamiętaj, że musisz działać błyskawicznie. Wystarczy 15 minut aby dziecko znalazło się w sytuacji bezpośrednio zagrażającej utracie zdrowia a nawet życia" - przestrzega podinsp. Małgorzata Sokołowska, która prowadzi w sieci profile o nazwie "Z pamiętnika policjantki".
Podinsp. Sokołowska radzi, by w takiej chwili próbować wezwać opiekunów dziecka, rozglądając się i krzycząc, a jednocześnie zadzwonić na policję lub pogotowie (bądź poprosić kogoś stojącego obok, by to zrobił).
"Zrób to zawsze, bo nigdy nie wiadomo ile dziecko przebywało w nagrzanym aucie" - dodaje Sokołowska.
Następnie należy wybić szybę tak, by nie poranić dziecka (nie wybijamy szyby, przy której siedzi) i wyciągnąć malucha z auta. Jeśli oddycha, trzeba usiąść z nim w cieniu, podać wodę i położyć coś zwilżonego na czoło. Jeśli nie oddycha, trzeba przeprowadzić resuscytację.
"W tym celu rozpina się ubranie dziecka, aby klatka piersiowa była widoczna i zaczynamy uciskać dwoma palcami 30 razy, a następnie wykonujemy dwa wdechy. Czynność powtarzamy do czasu przyjazdu pogotowia" - pisze Sokołowska.
Policjantka zaznaczyła w swoim wpisie, że przede wszystkim, gdy widzimy dziecko znajdujące się w sytuacji zagrożenia życia, musimy reagować. To od nas zależy, czy uda się uratować jego życie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl