"Wysłała je mama tego dziecka". Ratowniczka nie chciała udostępniać nagrania
Ten filmik mrozi krew w żyłach. Ratowniczka medyczna Nikki Jurcutz udostępniła nagranie, które zarejestrowała kamera, zainstalowana nad dziecięcym łóżeczkiem. Kobieta ostrzega, aby nie zostawiać maluchów ze smoczkiem w buzi bez kontroli dorosłego.
1. To nagranie powinien zobaczyć każdy rodzic
Nikki Jurcutz, ratowniczka medyczna, która prowadzi popularne w internecie profile pod nazwą "Tiny Hearts Education" udostępniła na TikToku i Instagramie filmik, który powinien zobaczyć każdy rodzic.
Niebezpieczną sytuację zarejestrowała kamera, zainstalowana nad dziecięcym łóżeczkiem. Na krótkim filmiku widzimy malucha, który dławi się smoczkiem.
Dziecko walczy o każdy oddech. Macha bezradnie rękami i nogami. Po chwili wymiotuje przezroczystym płynem. Na szczęście chłopcu udaje się wypluć smoczek.
Jurcutz przyznała, że "nigdy nie brała pod uwagę możliwości zadławienia się smoczkiem przez dziecko". Powód? Większość z nich ma uchwyt zapobiegający takim zdarzeniom.
- Wstrzymywałam oddech, oglądając ten film. Wysłała go mama tego dziecka. Bardzo trudno go oglądać, mimo że wszystko z nim w porządku - powiedziała.
Początkowo ratowniczka nie zamierzała udostępniać nagrania. Jednak stwierdziła, że może ono uświadomić rodzicom, jak zachować bezpieczeństwo podczas korzystania ze smoczka.
- Pokazałam ten filmik mężowi i zaczęliśmy rozmawiać o tym, co zrobilibyśmy, aby zapewnić bezpieczeństwo naszemu dziecku, które ma smoczek. To sprawiło, że ja i mój mąż staliśmy się bardziej świadomi, więc dzielę się tym, mając nadzieję, że dla ciebie będzie to tak samo ważne - przekazała.
2. Jak powinien wyglądać "smoczek idealny"?
Jurcutz postanowiła również sprawdzić jakie wymogi bezpieczeństwa muszą spełniać smoczki.
Wyjaśniła, że zgodnie z przepisami tarcza wszystkich smoczków sprzedawanych w Australii (rodzinnym kraju Nikki) musi posiadać dwa lub więcej otworów wentylacyjnych o określonej wielkości, aby umożliwić dziecku oddychanie w przypadku utknięcia smoczka w ustach.
Sama tarcza również musi mieć odpowiedni rozmiar, aby nie mieściła się całkowicie w ustach dziecka.
Ponadto smoczek musi być wyposażony w bezpieczny pierścień lub uchwyt, a także nie może mieć ostrych krawędzi, które mogłyby zranić dziecko.
Pierścień lub uchwyt muszą być zaprojektowane tak, by można było je łatwo chwycić i usunąć smoczek, jeśli utknie on w ustach dziecka.
- Te przepisy wprowadzono, aby zminimalizować ryzyko zadławienia - wyjaśniła Jurcutz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl