Trwa ładowanie...

Urodził się zaledwie tydzień po terminie dopuszczającym aborcję

 Maria Krasicka
28.09.2020 07:06
wcześniak
wcześniak (Facebook)

Chłopczyk urodzony w 24. tygodniu ciąży w końcu wraca do domu. W szpitalu spędził prawie trzy miesiące podłączony do respiratora.

1. Przedwczesny poród

Młoda Brytyjka była zaskoczona, kiedy 23 lutego zaczęła rodzić. Wcześniej powiedziano jej, że ciąża przebiega prawidłowo. Clair poszła tego ranka do szpitala i dowiedziała się od lekarza, że ma 6 cm rozwarcia.

"Dostałam tabletki, aby opóźnić ciążę o 48 godzin, ponieważ chciałam mieć pewność, że dziecko jest bezpieczne. Dwa dni później urodziłam Baileya" - powiedziała.

Pomimo najlepszych starań lekarzy Bailey urodził się w 24. tygodniu w szpitalu Leighton. Większość aborcji w Anglii, Walii i Szkocji przeprowadza się przed 24. tygodniem ciąży. Ani Clair, ani Jordan nie mogli go trzymać, a mając zaledwie 30 minut, Bailey został przewieziony do szpitala w Liverpoolu.

Zobacz film: "Matka demaskuje okrutną nianię, nagrywając ją na kamerę"
Bailey
Bailey (Facebook)

"Widziałam, jak wygląda moje dziecko, ale bardzo szybko zabrali go karetką do Liverpoolu. Lekarze ze szpitala w Leighton powiedzieli mi, że dziecko będzie miało większe szanse na przeżycie w szpitalu w Liverpoolu. Walczyłam z tyloma emocjami. To było moje pierwsze dziecko i po prostu chciałam, żeby wszystko poszło idealnie" - powiedziała Clair.

2. Intensywna terapia noworodkowa

Lekarze nie byli w stanie powiedzieć, co spowodowało przedwczesny poród. Chłopiec był leczony antybiotykami, by uniknąć infekcji. Zdiagnozowano u niego przewlekłą chorobę płuc w wyniku wcześniactwa i podłączono go do respiratora na jedenaście tygodni, aż do osiągnięcia 36. tygodnia "ciąży".

"Jako młoda matka bałam się wszystkiego. Obawialiśmy się, że Bailey będzie mieć codziennie różne infekcje, które mogą być śmiertelne. Został podłączony do respiratora i był karmiony kroplówką" - powiedziała.

Bailey
Bailey (Facebook)

Clair i Jordan zostali zmuszeni do pozostawienia syna samego w szpitalu z powodu ograniczeń dotyczących COVID-19. Zatrzymali się więc w lokalnym hotelu i mogli odwiedzać małego Baileya pojedynczo i co drugi dzień.

"Koronawirus zrujnował pierwsze trzy miesiące z moim dzieckiem. Chciałam przy nim być. Myślałam, tylko żeby spędzać dzień na przytulaniu go, ale nie mogłam" – mówi Clair.

Bailey
Bailey (Facebook)

Bailey został wypisany pod koniec maja, tydzień przed terminem porodu, ma teraz sześć miesięcy, waży około 7 kg i jest zdrowym, energicznym dzieckiem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze