"Agresywna" dieta u wcześniaków z niedowagą pomaga w rozwoju
Niektórzy z nas, w nadchodzącą Niedzielę, czyli pierwszy dzień nowego roku 2017, oczekiwać będą na narodziny pierwszego w tym roku dziecka. A co, jeżeli dziecko to będzie wcześniakiem?
Najmniejsze przedwcześnie urodzone dzieci - ważące mniej niż 1 kilogram w momencie narodzin - często nie są w stanie przybrać na wadze podczas ich przedłużonego pobytu w szpitalu, co następnie negatywnie wpływa na ich przyszły rozwój.
Teraz, jednak, analiza danych przeprowadzona w Wydziale Pediatrii przy Uniwersytecie Medycznym w Wiedniu pokazała, że bardziej "agresywne" odżywianie, szczególnie takie, które zawierać będzie więcej białka, może skutkować znaczącą poprawą stanu odżywienia, rozwoju i wzrostu tych najmniejszych dzieci.
"Dotychczas, zawsze byliśmy bardzo ostrożni podczas karmienia przedwcześnie urodzonych dzieci, bojąc się, że spowodujemy u nich bardzo groźne zapalenie jelit. Jednak dane, które przeanalizowaliśmy pokazują, że nowa strategia, bazująca na ostatnich międzynarodowych badaniach, może okazać się dużo bardziej skuteczna" - mówi Andreas Repa z Wydziału Pediatrii Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu, pracujący także jako lekarz w Głównym Szpitalu w Wiedniu.
"Nowa", to znaczy: dzieciom podaje się głównie więcej białka, ale także witamin, elektrolitów, wapnia i cukru. Pożywienie podawane jest przez tubę oraz dożylnie. To pomaga nadrobić deficyt odżywczy, na który cierpią te dzieci, ponieważ urodziły się one przed dwudziestym ósmym tygodniem ciąży, dysponując małą wagą, ok. 1 kilograma. Gdyby zostały donoszone odpowiednio długo, otrzymałyby te składniki odżywcze przez łożysko swojej matki wraz z postępem ciąży.
Wynik analizy danych: dzieci karmione w ten sposób ważyły więcej w momencie wypisania ze szpitala (około 2,5 kilograma w przeciwieństwie do średniej wagi 2 kilogramów którą uzyskuje się poprzez stosowanie konwencjonalnego odżywiania), oraz zdobyły średnio jeden centymetr więcej w obwodzie głowy i ogólnym wzroście w porównaniu z innymi przedwcześnie narodzonymi dziećmi, odżywianymi konwencjonalnymi metodami.
"To pokazuje, że zmiana w praktyce okazuje się bardzo udana. Te przedwcześnie urodzone, małe dzieci opuszczają szpital w dużo bardziej stabilnym, zdrowym stanie. Z czasem okazuje się, że wraz z postępem rozwoju wcale nie ustępują wzrostem innym dzieciom, nawet tym urodzonym w normalnym terminie" - mówi Repa.
Nowa strategia to kolejny element budujący odnoszącą wielkie sukcesy opiekę nad dziećmi urodzonymi przedwcześnie, którą uzyskać można w wiedeńskim szpitalu. Każdego roku, w szpitalu prowadzi się opiekę nad około 200 niemowlętami urodzonymi przed 32. tygodniem ciąży - z czego 100 urodzonych jest między 23. a 27. tygodniem, czyli nawet o 17 tygodni za wcześnie.
Statystyki pokazują, że wskaźnik przeżycia dla tak wcześnie urodzonych dzieci, jeżeli urodziły się na oddziale neonatologii MedUni w Wiedniu, jest najlepszy na świecie. W szpitalu tym, 70 procent wcześniaków urodzonych w 23. lub 24. tygodniu ciąży - co obecnie uznaje się za ostateczny limit - przeżywa, w porównaniu z 50 procentami na całym świecie.