Trwa ładowanie...

Ukraina. Rodzice nie zabierają z Kijowa urodzonych przez surogatki niemowląt

 Anna Klimczyk
23.03.2022 13:53
Rodzice nie zabierają z Kijowa urodzonych przez surogatki niemowląt. Pielęgniarka opiekująca się dzieckiem
Rodzice nie zabierają z Kijowa urodzonych przez surogatki niemowląt. Pielęgniarka opiekująca się dzieckiem (Getty Images)

W Ukrainie świadczenie usług rodzicielstwa zastępczego dla osób z zagranicy jest w pełni legalne. Z powodu inwazji Rosji na Ukrainę biologiczni rodzice dzieci rodzonych przez surogatki nie mogą ich osobiście odebrać. Jak informuje ukraińska redakcja BBC, w piwnicy największej agencji współpracującej z surogatkami w Kijowie jest 41 dzieci, wkrótce będzie ich 100.

spis treści

1. Niemowlęta utknęły w Kijowie

Każdego roku na Ukrainie surogatki rodzą ponad 2 tys. dzieci, w większości dla cudzoziemców. W kraju działa ok. 50 klinik medycyny reprodukcyjnej, wiele agencji i biur pośredników.

"Wojna postawiła tysiące surogatek i przyszłych rodziców w jednakowo strasznej sytuacji" - zauważa BBC.

Największa agencja w Ukrainie współpracuje z 500 surogatkami będącymi w różnych stadiach ciąży. Obecnie pod jej opieką jest 41 dzieci. Niemowlęta utknęły w Kijowie, a ich rodzice nie odbierają ich ze względu na wojnę z Rosją. W związku z zagrożeniem ostrzałami pielęgniarki wraz z dziećmi przeniosły się do piwnicy.

- Jeśli w najbliższym czasie nic się nie zmieni, będziemy mieć pod opieką 100 niemowląt - mówi Denys Herman, prawnik z kliniki medycyny reprodukcyjnej.

"Życie nie stoi w miejscu i codziennie rodzą się kolejne dzieci" - wskazuje BBC.

Jak dodaje portal, firma zastanawia się, czy warto wywozić dzieci z Kijowa do bezpieczniejszego miejsca na zachodzie kraju, gdyż transport podczas wojny też wiąże się z ryzykiem.

2. Historie ukraińskich surogatek

BBC opisuje m.in. historię Nastii z Charkowa, która kilka dni po zbrojnym wtargnięciu Rosji na Ukrainę urodziła dla pary cudzoziemców bliźnięta.

- Cały czas byliśmy w szpitalnym schronie - opowiada Nastia.

W związku z nieustającymi rosyjskimi ostrzałami Charkowa rodzice nie mogli przyjechać do miasta po niemowlęta. Dlatego Nastia, kilkoro pracowników agencji, jej dwoje dzieci oraz bliźnięta wyruszyli do granicy ukraińskiej, by przekazać niemowlaki rodzicom.

Natalia, surogatka z miasta Czerkasy, jest w 10. tygodniu ciąży. Kobieta jest zmęczona z powodu ciągłych alarmów przeciwlotniczych, ostrzałów i nudności.

- To nie jest życie, tylko koszmar - mówi.

Portal opisuje też historie matek zastępczych z Ukrainy, które uciekły za granicę. Surogatka Tetiana (imię zmieniono) w dzień wybuchu wojny była w Zaporożu. Tego samego dnia wyjechała wraz z sześcioletnim synem do Polski.

Christina, przyszła matka niemowlęcia, zaproponowała Tetianie, by zamieszkała w Wielkiej Brytanii. Kobieta zgodziła się.

"Tetiana jest jedną z kilku kobiet, które złożyły wniosek o specjalną wizę dla matek zastępczych" - informuje BBC.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze