Trwa ładowanie...

Trzylatek z long COVID. Dwukrotnie przeszedł zakażenie koronawirusem

 Karolina Rozmus
18.07.2021 14:08
Trzylatek z long COVID. "Chciałabym odzyskać mojego maleńkiego synka"
Trzylatek z long COVID. "Chciałabym odzyskać mojego maleńkiego synka" (Facebook)

Trzylatek ze Szkocji dwukrotnie przeszedł zakażenie wirusem SARS-CoV-2, czego skutkiem jest tzw. long COVID. Utrzymujące się od miesięcy dolegliwości – m.in. bezsenność, rozdrażnienie, obrzęk twarzy doprowadzają jego mamę do łez.

spis treści

1. "Chciałabym odzyskać mojego maleńkiego synka"

Trzyletni Toby Ross należy do najmłodszych w Wielkiej Brytanii pacjentów dotkniętych long COVID. Dwukrotnie przeszedł infekcję SARS-CoV-2, do dziś musi zmagać się z powikłaniami.

Należy do nich obrzęk twarzy, bezsenność, a także nerwowość, rozdrażnienie i ataki gniewu. Mały Toby dodatkowo cierpi z powodu nieustającego zmęczenia i boryka się z ciągłym uczuciem zimna.

Temu bezsilnie przygląda się jego matka, 37-letnia pielęgniarka Laura Ross. Mówi, że jej jedynym marzeniem jest "odzyskać maleńkiego synka z powrotem". Laura wyznała, że zanim w listopadzie jej syn zachorował na COVID-19, był radosnym, rozszczebiotanym małym chłopcem, który kochał się bawić.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"
Przed zachorowaniem Toby Ross był wesołym dzieckiem
Przed zachorowaniem Toby Ross był wesołym dzieckiem (Facebook)

Infekcja odcisnęła na nim piętno, sprawiając, że Toby niemal nie śpi, nie je, nie chce się bawić i nie akceptuje większości rówieśników. Odtrąca także swoją siostrę, a szereg niepokojących zachowań Toby’ego zmusił lekarzy do diagnostyki w kierunku autyzmu i zaburzeń integracji sensorycznej (SPD).

2. Dzieci też chorują na long COVID

Dotychczas, jeśli chodzi o dzieci, dane nie były tak alarmujące – dzieci rzadziej chorowały i rzadziej narażone były na ciężki przebieg COVID-19.

Na to zwraca uwagę mama Toby’ego, akcentując jednak, że o ile wiele dzieci może stosunkowo łagodnie, a nawet bezobjawowo przechodzić infekcję SARS-CoV-2, o tyle long COVID jest dla nich dużym zagrożeniem.

"Wciąż słyszę, że na COVID-19 dzieci nie chorują, a jeśli chorują, to nie ma powodów do obaw. I to mnie doprowadza do wściekłości – jako pielęgniarka na oddziale dziecięcym z wieloletnim stażem widzę, co naprawdę się dzieje" - podkreśla Laura Ross.

3. Brakuje miejsc zajmujących się leczeniem long COVID u dzieci

Według szacunków Toby jest jednym z 13 tysięcy dzieci cierpiących z powodu long COVID. Mimo to brakuje miejsc specjalnie stworzonych po to, by zajmować się dziećmi z powikłaniami. Wielu rodziców, w tym Laura Ross, a także pracowników medycznych apeluje do władz Wielkiej Brytanii, by otworzyli oczy.

Jak podkreślają, problem polega na tym, że obecnie zarówno diagnozowanie, jak i leczenie dzieci z trwającymi miesiącami powikłaniami wymaga cierpliwego i czasochłonnego chodzenia od jednego specjalisty do drugiego. Tymczasem konieczne jest otwarcie kliniki, skupiającej się na wszystkich powikłaniach spowodowanych long COVID jednocześnie.

Kompleksowa opieka nad chorym z powodu długiego ogona COVID-19 jest nieodzowna – tylko to może dać nadzieję na wyleczenie wcale niemałej populacji małych pacjentów, których dotknęła pandemia.

Helen Goss, założycielka Long Covid Kids, której 8-letni syn o 16 miesięcy cierpi z powodu long COVID, akcentuje, że od dawna apelują do szkockiego rządu, by nie ignorował syndromu postcovidowego u dzieci.

Dane z brytyjskiej agencji rządowej Office of National Statistics dowodzą, że problem long COVID dotyczy aż 7 na 100 dzieci w wieku 2-11 lat i 8 na 100 dzieci w grupie wiekowej 12-17 lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze