Trwa ładowanie...

W Tarnowie urodziły się trojaczki. Rodzice zostawili je w szpitalu

Avatar placeholder
23.04.2024 15:26
Trojaczki z Tarnowa szukają domu. "Dzieci są w szarej strefie"
Trojaczki z Tarnowa szukają domu. "Dzieci są w szarej strefie" (East News)

Pod koniec marca głośno było o trojaczkach z Tarnowa, które zostały zostawione przez biologicznych rodziców w szpitalu. Gdy Kacper, Oskar i Wiktoria mieli trzy miesiące, matka i ojciec zrezygnowali z opieki nad nimi. Dzieci szukają więc domu. Nie jest łatwo tym bardziej, że mają nieuregulowaną sytuację prawną.

spis treści

1. Poszukiwania rodziny zastępczej

Początkowo trojaczkami zaopiekowała się babcia, mama ojca dzieci. Niestety, kobieta nie będzie mogła dłużej zajmować się maluchami. Centrum Usług Społecznych w Tarnowie pilnie szuka więc dla nich nowego domu.

- Będziemy robić wszystko, żeby dzieci trafiły do rodziny zastępczej, a nie do placówki opiekuńczo-wychowawczej, bo to jest już ostateczność. Mam nadzieje, że apele pomogą - podkreślała w rozmowie z "Na Temat" Dorota Krakowska, dyrektorka Centrum Usług Społecznych w Tarnowie.

Ogromnym wyzwaniem jest to, że maluchów jest troje. W dodatku nie mogą zostać adoptowane.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

- Dzieci nie są do adopcji. Mają nieuregulowaną sytuację prawną. A znacząca liczba rodzin, ok. 60-70 proc. osób, które dzwoniły, była zainteresowana adopcją - wyjaśnia Sylwia Walaszek-Banuch z Centrum Usług Społecznych w Tarnowie.

Dramat polegał na tym, że w żadnej z rodzin zastępczych, do której dotarli pracownicy społeczni, nie było miejsca dla trójki dzieci. Isniało zagrożenie, że maluchy zostaną rozdzielone.

Walaszek-Banuch dodała, że na razie wstrzymano poszukiwania kandydatów na rodzinę zastępczą. Pojawili się dobrze rokujący kandydaci.

2. "Dzieci są w szarej strefie"

Post o tym, że dzieci poszukują nowego domu, udostępniła m.in. aktorka Krystyna Janda. Pod jej wpisem pojawiły się głosy, że problemem jest to, iż nieuregulowana prawnie sytuacja dzieci uniemożliwia rodzinom adopcję trojaczków.

"Są ludzie, którzy chcą adoptować dzieci, ale nie mogą, bo w tej chwili psycholog i opieka społeczna pracują z biologicznymi rodzicami, aby jednak zaopiekowali się dziećmi, które zostawili i których nie chcą" - czytamy.

"Dlaczego idea zostania w biologicznej rodzinie jest ważniejsza niż dobro dzieci? Ludzie nie chcą być rodziną zastępczą z biologicznymi rodzicami w tle, którzy w każdej chwili z każdego powodu mogą zabrać dzieci do siebie. Dzieci są w szarej strefie, a rodzice się zastanawiają, czy je chcą, czy ich nie chcą, będąc pod presją urzędników" - dodała internautka.

Przypomnijmy, że pozostawienie dziecka w szpitalu bezpośrednio po urodzeniu nie grozi konsekwencjami prawnymi. Nie oznacza to jeszcze automatyczniej decyzji o zrzeczeniu się praw rodzicielskich. Decyzję o oddaniu dziecka do adopcji można podjąć w każdym czasie lecz nie wcześniej niż po upływie sześciu tygodni (42 dni) od daty urodzenia dziecka. Po takiej deklaracji sąd może skierować dziecko do adopcji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze