Adoptowali trojaczki. Wkrótce okazało się, że zostaną biologicznymi rodzicami
Sarah i Andy Justice z Oklahomy pragnęli zostać rodzicami. Starali się o dziecko wiele lat. Bezskutecznie. W końcu zdecydowali się na adopcję. Kiedy rodzina się powiększyła, wydarzyło się coś, czego małżeństwo się nie spodziewało.
1. Lata starań o dziecko
O posiadaniu potomstwa Sarah i Andy marzyli od dnia, w którym się pobrali. Próby naturalnego zapłodnienia podejmowali przez 3 lata. Kiedy nie przyniosły oczekiwanego efektu, postanowili zasięgnąć porady eksperta ds. in vitro.
Lekarz nie miał dla małżeństwa dobrych wieści. W ich przypadku szanse na to, że zapłodnienie tą metodą zakończy się powodzeniem, wynosiły jedynie 10 proc. Okazało się też, że in vitro jest bardziej kosztowne, niż sądzili.
2. Adopcja
Wtedy para postanowiła adoptować noworodka. Proces ten był długotrwały, stresujący i niełatwy. Sarah i Andy zostali przesłuchani przez matki biologiczne w celu ustalenia, czy będą odpowiednimi rodzicami dla ich dzieci. Chociaż dwa wywiady zakończyły się sukcesem, w ostatniej chwili kobiety, które miały urodzić dzieci i przekazać je małżeństwu, zmieniły zdanie. Para musiała rozpocząć proces adopcyjny na nowo.
3. Trojaczki
Wreszcie marzenie małżeństwa się ziściło. Jedna z brzemiennych kobiet zdecydowała się powierzyć im swoje dziecko. Sarah i Andy uczestniczyli nawet w badaniu ultrasonografem. Wtedy okazało się, że kobieta spodziewa się trojaczków. Małżeństwo nie zmieniło jednak zdania i zdecydowało się adoptować trójkę noworodków.
Hannah, Joel i Elizabeth przyszli na świat w maju 2013 r. jako wcześniaki (8 tygodni przed planowanym terminem porodu). Każde z nich ważyło ok. 1,5 kg, co oznaczało, że długi czas musiały spędzić na oddziale, zanim rodzice mogli zabrać je do domu.
4. Bliźniaki
Tydzień po tym, gdy trojaczki przyszły na świat, Sarah odwiedziła lekarza, aby skontrolować stan swojego zdrowia po stresującym procesie adopcyjnym. Specjalista miał dla niej dobre wiadomości — nie była chora, ale w ciąży. Co więcej, spodziewała się bliźniaków.
Chociaż ta informacja i świadomość konieczności wychowania piątki dzieci była dla Sarah i Andy’ego szokująca, to ich radość nie miała granic. Stwierdzili, że zostali wręcz pobłogosławieni. Wkrótce w ich domu pojawili się biologiczna córka i syn — Abigail i Andrew.
Polecamy:
5. Wsparcie
W wychowaniu piątki dzieci małżeństwu zdecydowali się pomóc przyjaciele, rodzina i sąsiedzi. Nie tylko opiekowali się trojaczkami i bliźniakami, gdy para była w pracy, ale też wspomagali rodzinę produktami spożywczymi i akcesoriami niezbędnymi dla dzieci. Małżeństwo otrzymywało koce, pieluchy, butelki czy ubrania.
Za sprawą trojaczków i bliźniaków rodzina Justice’ów stała się popularna w internecie. Para prowadzi stronę facebookową (Andy-Sarah Justice), na której publikuje zdjęcia rodzinne. Można więc sprawdzić, jak dziś wyglądają biologiczne i adoptowane dzieci Sary i Andy’ego.
Co ciekawe, para, która myślała, że nigdy nie będzie mieć dzieci, w 2016 r. zdecydowała się na adopcję po raz drugi. Dziś mają aż szóstkę dzieci.