Tragedia w Indiach. Pies zagryzł dziecko na porodówce
Indyjskie media poinformowały o tragedii, do której doszło w szpitalu w mieście Farrukhabad. Na salę porodową wbiegł pies i zagryzł noworodka. Rodzice twierdzą, że lekarze proponowali im pieniądze w zamian za milczenie.
1. Pies zagryzł noworodka
Ravi Kumar i jego ciężarna żona Kanchan przybyli do prywatnego szpitala Akash Ganga około 8:30, ponieważ kobieta zaczęła rodzić.
Kobieta starała się urodzić naturalnie, jednak lekarze zadecydowali, że niezbędne będzie cesarskie cięcie. Zabrali kobietę na salę operacyjną, a po godzinie poinformowali, że poród przebiegł bez komplikacji.
Ojciec dziecka relacjonuje, że jego żona została zabrana na inny oddział, a wychodzący z sali lekarze zaczęli krzyczeć, że wbiegł tam pies.
"Wbiegłem do środka i zobaczyłem, że moje dziecko leży na podłodze w kałuży krwi. Miało ślady pogryzień i nie ruszało się. Wzywałem pomocy" – mówi zrozpaczony ojciec w wywiadzie dla The Times of India.
Rodzina dziecka jest przekonana, że do tragedii doszło w wyniku zaniedbań, których dopuścił się personel prywatnego szpitala. Dziecko miało zostać pozostawione bez opieki w pomieszczeniu, w którym było otwarte okno.
Według zeznań mężczyzny, lekarze nie chcieli przyznać się do błędu nawet w obliczu tragedii i zaoferowali mu pieniądze w zamian za milczenie. Później zmienili zdanie i powtarzali, że kobieta poroniła i dziecko było już martwe, kiedy na salę wbiegł pies.
2. Lekarze zaprzeczają
Pomimo zapewnień lekarzy, śledczy nie dali się przekonać. Sekcja zwłok wykazała, że po urodzeniu dziecko żyło i zmarło wskutek ataku zwierzęcia.
Okazało się również, że prywatny szpital był prowadzony bez niezbędnych dokumentów.
Zobacz także: Jedna z głównych postaci ruchu antyszczepionkowego kłamała. Jej dziecko zmarło w wyniku uduszenia
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl