Tak piją dzieci w Polsce. "Do szpitala prosto z imprezy"
Od małego uczymy się akceptować alkohol. Bezalkoholowy szampan pojawia się już na urodzinach kilkulatków, a w czasie letnich uroczystości maluchy raczą się piwem zero. Dla dziecka przekaz jest prosty - jest impreza - jest alkohol. - Największym błędem rodziców jest spożywanie alkoholu przy dzieciach, ale też budowanie nawyku picia - alarmuje Łukasz Durajski, rezydent pediatrii. Nie dziwi zatem fakt, że nasze pociechy coraz wcześniej poznają smak procentowych napojów i coraz częściej popadają w uzależnienie.
1. "14-latek trafił do szpitala prosto z imprezy"
Wiek inicjacji alkoholowej stale się obniża - udowadniają to zarówno zagraniczne, jak i polskie badania, które wskazują, że po procentowe trunki sięgają już nawet 12-latkowie.
15-latkowie mają już za sobą regularne epizody silnego upicia. 20 proc. dzieci wychowuje się w rodzinach z problemem alkoholowym, a 10 proc. kobiet przyznaje, że piło w ciąży - wynika z raportu Instytutu Jagiellońskiego.
- Sytuacja jest dramatyczna. Sam pracując na SOR, przekonałem się, jak poważny jest to problem. Najmłodszy pacjent pod wpływem alkoholu, którego przyjąłem na oddział miał 14 lat. Chłopak trafił do szpitala prosto z imprezy, był tak pijany, że nie był w stanie się ruszać. Niestety takie przypadki są już standardem na oddziałach ratunkowych - tłumaczy w rozmowie z WP Parenting Łukasz Durajski, rezydent pediatrii, konsultant WHO i dyrektor medyczny Med24.
Dlaczego?
Ponieważ alkohol jest nieodłącznym "towarzyszem" naszego życia - pijemy z powodu awansu, ze stresu, na rozgrzewkę, by dodać sobie odwagi, z okazji imienin czy urodzin. Takie zwyczaje są kultywowane przez dorosłych i przenoszą się na najmłodszych. Dla dziecka przekaz jest prosty - jest impreza - jest alkohol.
2. Przykład idzie z góry
- Nie oszukujmy się, nawyk picia alkoholu najmłodsi obserwują u osób dorosłych. Jeśli rodzice dają przyzwolenie na próbowanie jakiegokolwiek procentowego trunku, to robią swoim dzieciom krzywdę. Największym błędem jest pozwalanie, by dziecko próbowało alkoholu, ale też budowanie nawyku picia np. przez dawanie najmłodszym bezalkoholowego szampana czy piwa zero. W ten sposób opiekun buduje świadomość, że za kilka lat takie dziecko będzie już mogło sobie kupić trunek z procentami - wyjaśnia Łukasz Durajski.
Tak wczesna inicjacja alkoholowa wiąże się z większą szansą wystąpienia uzależnienia w przyszłości.
- Dzieci nie zdają sobie sprawy z konsekwencji spożywania alkoholu, z jego metabolizmu. Dlatego tak często mamy do czynienia z wystąpieniem zatrucia alkoholowego u najmłodszych, którzy piją na hura, bez opamiętania - zaznacza rezydent pediatrii, konsultant WHO.
Młodzi ludzie eksperymentujący z alkoholem zazwyczaj nie wiedzą jeszcze, jak on na nich działa, dlatego łatwiej mogą go przedawkować, a to może zagrażać ich zdrowiu i życiu. Jednak to nie jedyny groźny skutek picia alkoholu w młodości.
3. Niepokojące wyniki badań
Naukowcy odkryli, że wysokie spożycie alkoholu w młodym wieku wywołuje szkodliwe zmiany epigenetyczne (zachodzące w komórkach modyfikacje, mające wpływ na aktywność genów) w ciele migdałowatym. To rejon mózgu, który uczestniczy w przetwarzaniu emocji, w tym strachu. Były one widoczne już u osób pijących okazjonalnie.
Ponadto badacze wskazali na zmiany hormonalne, które występują w przebiegu picia alkoholu. Wnioski z przeprowadzonych badań opublikowali na łamach prestiżowego pisma medycznego "The Lancet".
Epizody upijanie się, szczególnie w młodym wieku mogą powodować trudności w rozpoznawaniu emocji.
— Kamil Paprotny (@Kamil_Paprotny) February 11, 2023
Dodatkowo alkohol⬇️dost. glukozy a⬆️stęż. i wykorzyst. octanu w mózgu, zmienia mikrobiom jelitowy, zmniejsza wytw. SCFA* oraz inozytolu co zwiększa łaknieniehttps://t.co/46zYmFBdE6
- To, co było widoczne w tym badaniu, to brak rozróżnienia na twarzy smutku. Empatia osób, które nadużywały alkoholu, była niższa, nie potrafiły one rozpoznać tych emocji - tłumaczy dietetyk Kamil Paprotny.
- Warto również zwrócić uwagę na zmiany, jakie zachodzą w jelitach. Dochodzi do zmiany neurotransmiterów, wydzielania pewnych związków, chociażby maślanu. Ma on silny wpływ na pojawianie się stanu zapalnego w organizmie, ale także na odbieranie przez mózg neuroprzekaźników. Musimy pamiętać, że to, co się dzieje w jelitach, wpływa na cały organizm - dodaje ekspert.
Dietetyk alarmuje, że im wcześniej dziecko zaczyna spożywać alkohol, tym te zmiany następują szybciej, a czasem są nieodwracalne.
- Zmiany mogą być trwałe, gdy spożywanie alkoholu następuje w czasie wzrostu i kształtowania się mózgu dziecka. Ponadto naukowcy wskazują, że dawki alkoholu, które prowadzą do tych zmian, wcale nie muszą być duże, ważna jest częstotliwość picia procentowych trunków - podsumowuje Kamil Paprotny.
Dlatego tak ważne jest, podjęcie konkretnych politycznych działań, które pozwolą ograniczyć sprzedaż alkoholu najmłodszym. Łatwy dostęp do trunków bezapelacyjnie wpływa na szerzący się problem alkoholizmu wśród młodzieży. Bo gdy sprzedawca w sklepie nie pyta o dowód osobisty, daje dziecku niemą zgodę, która brzmi - "Idź i pij".
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl