Stwierdzi, że to "defekt kosmetyczny", ale 14-latek może umrzeć. Koszt operacji wbił matkę 14-latka w fotel
14-latkowi odmówiono opłacenia przez fundusz zdrowotny operacji. Lekarze uważają, że nie jest potrzebna. Nastolatek codziennie mierzy się z ogromnym bólem. Jego mama przeżyła szok, gdy usłyszała, ile pieniędzy musi zebrać, by uratować syna.
1. Nastolatek cierpi każdego dnia
Harry Walker z Anglii ma wklęsłą klatkę piersiową. Jest to spowodowane pogłębiającym się skrzywieniem kręgosłupa. Według profesora Shyama Kolvekara, który zdiagnozował u niego problem, jeśli nastolatek nie podda się leczeniu, stan ten może się pogłębić i doprowadzić do śmierci.
By skrzywiony kręgosłup i zapadająca się klatka piersiowa nie miażdżyły płuc, Harry potrzebuje metalowych pasków, które zostaną umieszczone po obu stronach mostka. Zabieg ten ma wzmocnić i wyprostować klatkę piersiową nastolatka.
Niestety fundusz zdrowia odmówił chłopakowi opłacenia operacji. Lekarze ze szpitala, w którym miała się odbyć, stwierdzili, że jest to operacja z zakresu medycyny estetycznej i angielski fundusz zdrowia nie opłaca tego typu zabiegów.
Mama chłopaka, Caroline, nie zgadza się z tą decyzją. Czuje smutek związany z troską o dziecko i złość.
"Jestem taka zła. Nie rozumiem, w jaki sposób można tę operację zakwalifikować do kategorii chirurgii plastycznej, jeśli mój syn codziennie cierpi z powodu bólu i jest już wyczerpany przez upośledzenie oddychania i ucisk kości na jego płuca" - mówi w wywiadzie z "The Sun".
2. Szansa na leczenie
Operacja taka jest refundowana w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej. Jednak NHS Endland, czyli angielski fundusz zdrowia uważa, że wprowadzenie finansowania tego zabiegu, w przypadku Harrego jest niepotrzebne.
Istnieje szansa na uratowanie Harryego. Profesor Shyam Kolvekar pracujący w Bart’s Hospital w Londynie zaproponował rodzicom chłopca, że przeprowadzi operację prywatnie. Zabieg ten będzie jednak kosztował 18 tys. funtów (ok. 100 tys. zł). Ta cena wbiła mamę chłopca w fotel, ponieważ nie dysponuje takimi pieniędzmi.
Jednak zabieg jest konieczny, jak powiedział lekarz zajmujący się nastolatkiem: "Moim zdaniem nie każdy przypadek tego schorzenia jest kosmetyczny, ponieważ wpływa na samopoczucie dziecka i często może zmienić życie".
"W przypadku Harry'ego, jeśli nie zostanie naprawiony, może to zagrażać życiu" - dodał.
Rodzice nastolatka założyli stronę, na której zbierają fundusze, by opłacić operację dziecka. Szkoła, do której Harry uczęszczał, również angażuje się w pomoc i przeprowadza zbiórki, w czasie których zbiera pieniądze na leczenie ucznia.
Jeżeli rodzinie uda się zebrać pieniądze, Harry będzie operowany w lutym przyszłego roku. Następnie czeka go rekonwalescencja i powolny powrót do zdrowia.
Rodzice nie ukrywają, jak ważne jest dla nich to, by ich syn przeszedł operacje jak najszybciej. Jednak uważają, że sytuacja jest dla nich krępująca.
"Czułam się upokorzona. Gdy usłyszałam, ile będzie kosztowała operacja, zastanawiałam się tylko, w jaki sposób mamy zebrać pieniądze. Jak wszyscy rodzice, zrobilibyśmy wszystko, by uratować życie naszego dziecka" - mówi mama Harrego.
Rzecznik Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej wytłumaczył, dlaczego operacja Harrego nie może być refundowana: "Decyzja o odrzuceniu operacji Harry'ego zostałaby podjęta przez Mid Essex Hospital Services NHS Trust na podstawie ich interpretacji przepisów".
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl