Trwa ładowanie...

Skandal w szpitalu. Pielęgniarka transmitowała poród na TikToku

 Marta Słupska
Marta Słupska 04.05.2023 12:19
Pielęgniarka transmitowała na żywo poród
Pielęgniarka transmitowała na żywo poród (Pixabay )

Poród jest dla każdej kobiety wyjątkowym i bardzo intymnym wydarzeniem. Tak osobistym, że często nawet jej partner nie bierze w nim udziału. Pewna pielęgniarka w Serbii, prawdopodobnie bez wiedzy i zgody rodzącej, opublikowała na TikToku filmik, na którym widać operację cesarskiego cięcia.

spis treści

1. Poród pokazano na żywo w internecie

W poważnych tarapatach znalazła się pewna pielęgniarka ze szpitala położniczego GAK Narodni Front w Belgradzie w Serbii. Kobieta transmitowała na żywo na TikToku poród jednej z pacjentek placówki. Gdy sprawa się wydała, pielęgniarka tłumaczyła, że nie była świadoma tego, że telefon jest włączony i wszystko nagrywa. Twierdziła, że po prostu postawiła go na półce.

- Podczas nocnej zmiany używaliśmy telefonu do oglądania filmów na TikToku, ale gdy zostaliśmy wezwani do cesarskiego cięcia, oparłam aparat o półkę na rękawiczki. Byłam nieświadoma, że jest włączony i nadaje na żywo na TikToku. Na nagraniu widać, że nikt na sali nie wiedział, że jest nagrywany - tłumaczyła pielęgniarka. Jej słowa opublikował anglojęzyczny portal "Mirror".

Poród
Poród (Pixabay)

2. Pielęgniarce grozi postępowanie dyscyplinarne

Transmitowany w internecie filmik, na którym widać przebieg cesarskiego cięcia, obejrzało w czasie rzeczywistym 200 osób. Wielu z nich wyraziło swoje zniesmaczenie publikowaniem tak intymnej chwili pacjentki.

"Osoba prowadząca konto na TikToku, z którego prowadzona była transmisja, jak również wszyscy lekarze obecni przy porodzie, którzy wiedzieli, że są nagrywani, zasługują na to, by ponieść odpowiedzialność karną i cywilną. Naruszyli nie tylko prywatność pacjentki, ale też jej honor" - zaznaczyła jedna z komentujących osób.

Informacja o tym niecodziennym zdarzeniu dotarła do dyrekcji szpitala, która postanowiła zawiesić pielęgniarkę w obowiązkach służbowych. Co więcej, grozi jej postępowanie dyscyplinarne. Problemem jest nie tylko to, że opublikowała film z porodu, ale także, że używała telefonu na sali operacyjnej szpitala, co jest surowo zakazane.

Zobacz film: "Nietypowy poród. Przypadek 1 na 100 000"

- Dziękujemy wszystkim, którzy zgłosili nam ten incydent w odpowiednim czasie, abyśmy mogli szybko na niego zareagować i podjąć wszelkie niezbędne działania, by nie dopuścić do powtórzenia się tej sytuacji w przyszłości - powiedział rzecznik szpitala cytowany przez "Mirror".

Poród
Poród (Pixabay)

Pielęgniarka przeprosiła rodzącą kobietę za przekroczenie jej prywatności. Zaznaczyła, że pracuje w zawodzie od 14 lat i nigdy wcześniej nie zdarzyło jej się złamać zasad etyki zawodu. Przeprosiła również rodzinę pacjentki, szpital, w którym pracuje, swoich współpracowników oraz opinię publiczną.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze