Ministerstwo Zdrowia ostrzega przed seksem pozamałżeńskim
Ministerstwo Zdrowia sfinansowało projekt zdrowia prokreacyjnego dla młodzieży "W stronę dojrzałości". Jedyna pochwalana forma seksu to współżycie kobiety z mężczyzną po zawarciu związku małżeńskiego. Jako najskuteczniejszą metodę antykoncepcji przedstawiono słynny "kalendarzyk".
1. Seks przedmałżeński w materiałach Ministerstwa Zdrowia
Ministerstwo Zdrowia realizuje rządowy program, aby poprawić zdrowie prokreacyjne polskiej młodzieży. Tak mówi się o misji omawianego projektu, dotowanego przez NFZ.
Na stronie "W stronę dojrzałości" czytamy, że celem jest "Prowadzenie edukacji zdrowotnej i działalności informacyjnej i profilaktycznej dotyczącej czynników endo- i egzogennych mających wpływ na zdrowie prokreacyjne kobiet i mężczyzn, przeciwdziałanie skutkom seksualizacji dzieci i młodzieży (...)”.
O projekcie zrobiło się głośno już w 2018 roku, gdy media wzięły pod lupę filmy "edukacyjne" na stronie internetowej.
Nagrania zniknęły z sieci. Mowa w nich była m.in. o tym, że stosowanie antykoncepcji może być przyczyną rozwodu. Seks przed ślubem może mieć jakoby jeszcze gorsze skutki, łącznie z samobójstwem. Zarzucano również nietrwałość związkom homoseksualnym.
Ministerstwo Zdrowia zrezygnowało z publikowania materiałów po nagłośnieniu sprawy przez media, twierdząc, że nie znało ich treści, gdyż realizowała je zewnętrzna firma.
Teraz serwis OKO.press dotarł do materiałów zawartych w przewodniku metodycznym dla prowadzących warsztaty dla młodzieży. Są równie interesujące, jak usunięte już nagrania.
2. Seks przedmałżeński koliduje z promowaną wizją metod planowania rodziny
Oficjalnie na stronie jest mowa o tym, że celem projektu jest "Pozyskanie wiedzy nt. organizmu ludzkiego i zachodzących w nim zmian rozwojowych w okresie dojrzewania w perspektywie rodzicielstwa. Wsparcie młodzieży w przygotowaniu się do podjęcia przyszłych ról małżeńskich i rodzicielskich. Uświadomienie i uzasadnienie potrzeby przygotowania się do przyjęcia postawy odpowiedzialnego macierzyństwa i ojcostwa. Ukazanie tematyki zdrowia prokreacyjnego w aspekcie profilaktyki i leczenia niepłodności".
Przewidywane tematy zajęć to m.in.: "Styl życia a zdrowie prokreacyjne", "Wczesna inicjacja seksualna a zdrowie prokreacyjne", "Płodność wskaźnikiem zdrowia prokreacyjnego", "Planowanie rodziny", "Metody planowania rodziny", "Troska o rozwój dziecka poczętego".
Dopuszcza się seks wyłącznie w małżeństwie heteronormatywnym. Ponadto dowiedzieć się można m.in. o pustce, do jakiej prowadzi swoboda seksualna. Silniej ten negatywny wpływ odczuwają kobiety.
Swoboda seksualna jest dla pań szczególnie niszcząca, gdyż mają zakodowane całkowite oddanie swojemu ukochanemu. Mężczyźni mogą za to ulegać popędom.
Aby więc nie ulec popędom ani destrukcji, z seksem należy czekać do ślubu. W przeciwnym razie kobieta pomoże popaść w depresję i poczucie pustki, a mężczyzna w stan wiecznego niezaspokojenia.
Jeśli zaczniemy wcześniej zbliżenia, skutkować może to stosowaniem antykoncepcji, aborcją, załamaniem, uzależnieniem, niemoralnością, a w najlepszym razie – rozczarowaniem.
Słynny kalendarzyk według autorów podręcznika sprawdzi się nie tylko jako metoda antykoncepcyjna, oczywiście niezwykle skuteczna. Może też stanowić swoistą formę rozrywki, bo oczekiwanie na seks w dni "zakazane" sprawi, że małżonkowie nie będą się ze sobą nudzić.
10-tygodniowe modele płodu zwane "Jaś", znane m.in. z akcji Fundacji Głos dla Życia, będą wykorzystywane do ćwiczeń praktycznych. Młodzi ludzie będą uczyć się rozmawiać z poczętym płodem.
Kwestie aborcji, nawet dopuszczanej przez prawo, są w projekcie pominięte. Nie mówi się również o tym, że prezerwatywa chroni nie tylko przed niechcianą ciążą, ale przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl