Rodzice maluchów dostaną 400 zł na każde dziecko. Bon żłobkowy już od września
Rodzice rocznego dziecka często stają przed dylematem dotyczącym powrotu do pracy. Zazwyczaj rozważają dwie możliwości. Albo mama nie wraca do pracy i zostaje z dzieckiem w domu, albo decyduje się wrócić, a dziecko rozpoczyna swoją przygodę ze żłobkiem. Teraz decyzję ma ułatwić tzw. bon żłobkowy, czyli 400 zł na każde dziecko, które rodzice poślą do żłobka.
1. Podreperowanie budżetu
Wszystkie mamy, które zdecydowały się na powrót do pracy po urlopie macierzyńskim, doskonale wiedzą, jak trudno jest znaleźć miejsce dla malucha w publicznym żłobku. Czesne za prywatną placówkę, które w zależności od miasta waha się od 600 do 2000 zł, często nie mieści się w domowym budżecie.
To właśnie dla dzieci, dla których nie ma miejsca w publicznej placówce, a których rodzice chcą kontynuować karierę, stworzono bon żłobkowy. Wynosić on będzie 400 zł miesięcznie i dostanie go każdy rodzic pod warunkiem, że wraz z przyjęciem do prywatnego żłobka zwolni miejsce na liście w publicznej placówce. Co ważne, rodzice sami zadecydują, czy bon przeznaczą na czesne w żłobku, klubie malucha czy na opłacenie dziennej opieki.
2. Tylko do warszawiaków
Niestety, dostaną go wyłącznie rodzice, którzy pracują, mieszkają w Warszawie i nie są na urlopie wychowawczym, a których dochód na jedną osobę w rodzinie nie przekracza 1922 zł netto. Jeśli te warunki zostaną spełnione, to rodzice dostaną 400 zł co miesiąc na każde dziecko, które chodzi do żłobka i skończyło 1. rok życia. Nie dłużej jednak niż do końca roku szkolnego, w którym dziecko kończy 3 lata.
Zobacz także:
Na program stolica przeznaczyła 7 mln złotych. Według szacunków ma z niego skorzystać 4,5 tys. maluchów. Warto podkreślić, że Warszawa wspiera też rodziców starszych dzieci – to dla nich zlikwidowano opłaty za przedszkola. W dodatku już od nowego roku szkolnego wszyscy uczniowie będą mogli korzystać z bezpłatnej komunikacji miejskiej.
Niestety, dotąd nie słychać żadnych głosów na temat wprowadzenia bonu żłobkowego w innych miastach. Mamy jednak nadzieję, że to się zmieni i matki spoza stolicy będą mogły pomyśleć o karierze zawodowej, jednocześnie wychowując swoją pociechę.
